-
Jest mi źle, musze się troche poużalać...
No wiec, wpadłam w "depreche" ;| ...Tak mi ladnie szło, 2,5 kg mniej aż tu nagle wyjzad nad morze, a tam co krok gofry, rybki, lody, piwko...I mój niepochamowany apetyt Oh, najlepiej to bym sobie rece poucinala, zebym nie "MUSIALA" siegac po cos fajnego i dobrego...Czuje sie gruba, brzydka, zaniedbana i w ogole bleee....A jutro kolejny wyjazd, tym razem do rodzinki a tam znowu pelno smakolykow, bo cioteczki to niezle kuchary A zaplanowalam sobie na jutro oczyszczenie organizmu- owoce, warzywka...i dupa ;[ ....PEwnie znowu rzuce sie na jedzonko ehh...Jestem okropnym obrzartuchem, ale nie wiem jak sobie pomoc ;o(( Smutno mi...ale sie nie poddam.! No, koniec mojego narzekania :]
-
Fabren znam ten ból, ale niestety dietka, to ciężka praca nie tylko fizyczna, ale i psychiczna..to ciągłe doskonalenie swojegp wyglądu i charakteru...postaraj się ćwiczyć silną wole tak długo, jak to tylko możliwe, a zobaczysz, ze bedziesz z siebie dumna wiem to po sobie..od dziecka kocham słodycze i zawsze cholera mnie brała jak czegoś w domciu nie było ale od 1,5 tygodnia jestem na dietce i musze powiedzieć, że ćwiczenie woli bardzo fajnie mi wychodzi raz czułam zapach wafelków i miałam je w reku, bo tata mi wciskał, bo myślał, że się złame, a ja go z usmiechem odłożyłam a dzisia lezała moja kochana czekolada z orzechami i też nie wzięłam ..wierze, ze sobie poradzisz na wakacjach i u cioć...a co do rybki, to sobie jej nie odmawiaj, bo jest zdrowa i w diecie polecana
-
Ja juz jestem ponad miesiac..i tez mi ciezko codziennie pracuje nad nową sobą udoskonalam sie i swoja silną "słaba" wole najgorsze jest to ze tez wpadam zw dziwne stany czasmi głupio szczesliwa a potem zalewm sie łzami i badz tu mądry.Zaczyna wszystko mi przeszkadzac czuje sie najbrzydsza najgdybsza i najabrdziej nieszczesliwą kobieta pod słoncem dgybym mogła zakleiła bym sobie oczy zeby nie widziec jak inni jedza i nosek zeby nie czuc zapachów potrwa na króre mam ochote.Czym bardzij chudne tym coraz czesciej czuje sie zle a powiino byc na odwrót...
Nie jestes sama kazda z nas jest tylko człowiekiem,tak bardzo pragnącym byc idealnym przy całej swoej niedoskonałosci...walczmy nawet jesli czekaja na nas podkniecia nie poddawajmy sie Wkoncu swiat lezy u naszych stópek jakże uroczych
-
Wiesz co, moja dobra rada jest taka : Jak będziesz u rodziny, to jedz co ci dają, ale ...
połowę normalnych porcji. Potem wyjdź na spacerek i jeżeli dopadnie cię
wilczy apetyt (też mam taki ), to zjedz z dala od ciotek jakieś owocki czy wafle
ryżowe. I będzie dobrze Ciocie zobaczą, że zjadłaś to, co ci dały, a ty będziesz syta.
-
Wróciłam po tygodniu wakacji. Jadłam i piłam mnóstwo piwa. Ruszałam się też więcej niz zwykle, ale bez przesady. Stanęłam na wagę i co? Nie przytyłam. A teraz wracam do normalnej diety. Nie łam się, juz jesteśmy zaprawione w bojach i 2 kilogramy w tę czy tamta stronę to nie problem. :P
A taka przerwa w odchudzaniu dobrze robi, pod warunkiem, że się nie zadręczamy wyrzutami sumienia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki