ja mam odwrotny problemza tydzien sa urodziny mojej 5-cio letniej kuzynki. jak zwykle najpierw tort potem niedajboze jakies lody albo galaretki, potem wieeeeelka kolacja
nie mam problemow z tym by oprzec sie tym wszystkim smakolykom, ale problem z tym, ze rodzinka zacznie we mnie wpychac te bomby kaloryczne
i co wtedy
pozdrowka:***
Zakładki