Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 17

Wątek: problem z dobiciem do 1000

  1. #1
    kwadratura jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie problem z dobiciem do 1000

    przeglądałam sobie dzisiaj mój dziennik kalorii...jakos do tej pory nie zwracałam na to wiekszej uwagi, ale dzis zauważyłam, ze najczesciej dzien konczy sie na jakis 700...a jestem najedzona i full of life, a przeciez nie bede jesc czekolady zeby tylko dobic do 1000..miałyscie może podobną sytuacje?

  2. #2
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    cześć. jak byłam na 1000 kcal, czasami miałam taki problem...ale wtedy starałam się rozdzielić ilość kcal na posiłki w ciągu całego dnia, no, tak, żeby wykorzystać wszystkie kalorie...czasami jadłam mimo że nie miałam ochoty, ale najczęściej były to jakieś owoce lub warzywa...

    teraz jestem już w trakcie zwiększania kcal, jem 1300 dziennie i jakoś nie mam problemów z dobijaniem, boję się nawet o "przebijanie" bo im więcej jem, tym bardziej mi się chce jak byłam na 1000, potrafiłam sobie wmówić, że jestem syta

  3. #3
    Verdona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja proponuje jeść mniejsze porcję żeby sie nie przejadać,albo poprostu jeść trchę bardziej kaloryczne,w sumie wystaczy troche cukru do herbaty,masło na kanapkę,miód,sok,odrobina majonezu.No i mozna sobie pozwolić na jakieś małe co nieco

  4. #4
    kwadratura jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    niby tak;] ale jak wiadomo wszystko trudniejsze w praktyce niz w teorii ale dzieki wielkie za odzew, juz myslałam ze jakims mutantem jestem , okazuje sie ze ja w domu nie mam kalorycznych rzeczy... ani majonezu, ani cukru, masła też nie posiadam...oto wady mieszkania samemu...bleh

  5. #5
    worrygirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja zwykle staram się rano jeść tak aby zaoszczędzić kalorie na później a potem okazuje się ża na wieczór zostawiłam sobie za duży limit no i nie mogę dobić do końca.... tak chyba będize dzisiaj miałam zjeść conajmniej 1800 a wyjdzie jakieś 1600 Ehh chyba jedyne wyjście to wszystko sobie rozpalnować wcześniej i trzymać się tego

  6. #6
    Glam jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    mam dokładnie to samo narazie zatrzymałam się na 800,chce zwiększać ilość kcal ale wydaje mi się że się przejadam,dlatego kończy się tak że prawie codziennie biegam,albo jeżdze na rowerku stacjonarnym,może to dlatego że ja nie wiem co bym mogła więcej jeść,albo co innegojeść bo boe się eksperymentować,czytałam ostatnio że trzeba dopiero po dwóch miesiącach zwiększać i o to 200 kcal,ale nie wiem co o tym myśleć,to za dużo jak na raz ja się zawsze starałam o 50 kcal co pare dni,a teraz sama nie wiem.

  7. #7
    sukienkaaa71 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Miałam identyczna sytuacje- bardzo ciężko było mi dobić do 1000 a to dlatego że wbierałam najmniej kaloryczne posilki i faktycznie zdąrzyłam się nimi tak najeść, że byłam syta- i twierdziłam ze po co mam dopychać skoro nie muszę? Teraz poprostu zaczełam sobie pozwalać na coś innego, np kocham jeść chlebek( oczywiscie ciemny, pełnoziarnisty) z dżemem i nie mam zamiaru na diecie z niego rezygnować wiec..... jem wtedy kiedy mam na niego ochote ( z umiarkiem;P)
    Pozdrawiam

  8. #8
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    dziewuszki, a co z owocami??? ja nie mam takiego problemu (nie dobijać do iluś tam kcal), bo odkąd w ogrodzie mam śliweczki i jabłka, ciągle je podjadam oczywiście, mieszcząc się w limicie a śliwki są cudooooowne na trawienie

    albo jak masz za mało kcal, wypij szklankę mleka

    to nieprawda, że należy zwiększać co miesiąc o 200 kcal, to lekka przesada, w taki sposób człowiek nigdy nie wyjdzie z diety. Ja zwiększam co tydzień o 100 kcal i nadal chudnę

    powodzenia, moje drogie

  9. #9
    Arianek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jedz np. orzechy -bardzo zdrowe i bardzo kaloryczne - najlepiej migdały (przynajmniej wg. mnie są super i jedne z najbardziej odżywczych)

    P.s. Moim zdaniem wystarczy jeść 300kcal poniżej zapotrzebowania i nie przytyje się, bo metabolizm po rozsądnej diecie nie spada bardziej niż 300kcal, a już na pewno z 1000 można skoczyć na 1600kcal i dopiero dodawać stopniowo.

  10. #10
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    tak,ale jeszcze trzeba znac swoje zapotrzebowanie:] a te wszystkie wzory,przeliczniki itd- kazdy mowi co innego i tak naprawde nie znam swojego zapotrzebowania dziennego...i boje sie ze przytyje...Dodajac po 100 moge chociaz obserwowac swoj organizm...No i narazie dodaje po te 100,ale i tak nie wiem na ilu kcal moge sie zatrzymac. Chwilowo to nie stanowi problemu,bo jeszcze nie doszlam wysoko,ale jak nieswiadomie przekrocze prawidlowy dla siebie limit,bo bede myslala,ze potrzeba mi wiecej...

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •