fruktoza, fruktoza...jabłka jadłam, jem i będę jadła i nie utyłam oczywiście, kilogram dziennie (jabłek) - nie więcej wiem, że to strasznie dużo, ale ja je uwielbiam, chyba lepsze to niż słodycze (też uwielbiam) a poza tym, jeśli będziemy wierzyć we wszystko, co piszą, to się w końcu okaże, że nic nie można jeść, bo jest niezdrowe. Jeśli organizm (nie psychika) się domaga tego a tego, to czemu nie??? I chyba zjedzenie kilograma jabłek dziennie jest mniej szkodliwe niż hamburger raz w tygodniu??!!! Eh, takie jest moje zdanie...