-
oj grzesze... zbyt duza iloscia slodyczy. :( W to miejsce zamiast chapsnac jakies swierze warzywko,owocka,jakis jogurcik no cokolwiek zdrowszego,nie ja wpierdzielam slodycze jak glupia :twisted: . Z tych slodyczowych rzeczy na koncie dzis: słodkie mussli,rodzynki(ogromniasta ilość),ciacho kokosowe,2serki waniliowe Danio, Carbona,sezamki acha w czekoladzie(paczuszka), 3bitXXL, chyba z pół tabliczki białej czekolady, takie słodkie mleczko chyba waniliowe-troszke tego było :roll: i jeszcze 4duże,podłużne cząstki z wielgachnej czekolady mlecznej z bakaliami(więc i cząstki giganty). Nie no,tyle co ja dziś tego wpierniczyłam to przez tydzien nie powinno sie zjadac...I ciekawe czy na tym sie skonczy? Powinni za to do wiezienia wsadzac;P
-
Co za rozpusta, już nie pamiętam kiedy ja tyle słodyczy zjadłam... Aniołku, ty możesz sobie tak zjeść, bo i tak jesteś chuda! ;)
-
no moge niby, bo dopiero gdyby mi sie naprawde duuuzo przytylo to zacisne pasa-tymczasowo dodatkowe kilogramy z checia akceptuje :) Choc nie moge tez przegiac,bo w koncu kurdupelek ze mnie :wink: ale chodzi o sam fakt. Slodycze nie sa zdrowe-nie ma co ukrywac... ale jutro postaram sie przezyc dzien bez slodkiego. :) Oszczedze swoje ząbki;)a o kalorycznosc nie mam sie co martwic,bo tego nie slodkiego jem jeszcze wiecej niz slodkosci(wiec mozna sobie wyobrazic te ilosci;) ale ja akurat tak zawsze, na dietce tez ciagle cos podzeralam(tyle,ze wtedy malokaloryczne papu)
-
Wpieprzanie suchego musli trwa :(
-
Dziś zgrzeszyłam szklanicą piwa.
PS Anczysko, masz bossski avatar.
-
musli tropikalne, suszone śliwki, powidła, gruszka, otręby, 1,5 kanapki :wink: słodyczy na szczęście nie-od poniedziałku nie jem ich w ogóle, postanowiłam się od nich odzwyczaić a za jakiś czas mam zamiar jeść je 1-2 w tygodniu. Znalazłam chyba przyczynę tego podjadania- małe śniadanie, w szkole byle co-jakiś owoc czy soczek, a wieczorem organizm sam sobie "bierze" to czego nie dostał wcześniej... Do tego sporo się ruszam, więc mam silne postanowienie: od jutra zaczynam się lepiej odżywiać, do cholery, żeby to głupie jedzenie przejmowało nade mną kontrole... nie dam sie :evil:
-
Moja lista grzechów jest dziś długa... Lody, 2 Michałki, 2 trufle, 2 tofiki, tost z serem, kromka razowego z serem (o 23:30...) i... pół butelki czerwonego, wytrawnego wina... Ciekawe, czy jutro będzie kg więcej na wadze? Oby nie...
Pozdrawiam nieco czerwona ze wstydu ale i najedzona jak nie wiem i zadowolona :)
-
o wiec tak
lod wloski
pare ciastek
kawal ciasta z polewa czekoladowa
5 racuchow z jablkiem
lzka salatki
:/
-
raczej czym nie zgrzeszylam by bylo krocej i to trwa od 3 dni :cry: :cry: :cry: :oops: :oops: :oops:
-
A ja dalej pełna dumy...nie grzeszę....może dlatego, że co chwilkę spoglądam na zrobione przed tygodniem zdjęcia w bieliźnie :? Koszmarroo...nie powtarzajcie tego w domu :lol: