Oj tak tak to jest bardzo ambitny plan i chyba też taki sobie założę :?
Oby sie udało!
Wersja do druku
Oj tak tak to jest bardzo ambitny plan i chyba też taki sobie założę :?
Oby sie udało!
Witam w weekend.
Morze alkoholu wczoraj bylo wiec wydawalo mi sie ze plan o przetrwaniu weekendu sie nie uda. A tu prosze. Dzis wskakuje na wage i 94,8 kg. Do tego raczej nic mi nie przejdzie przez gardlo do jedzenia przez najblizszy czas. Moze wieczorem cos zjem.
Jest ok, jest bardzo ok. Moc jest ze mną.
Dzien minal dobrze. Zjadlem sniadanie i obiad. Jutro raporcik o wadze. Przewiduje niewiele ponizej 96. Wiatr w żaglach wciąż jest.
BRAWO 8) 8) 8) 8) :D :D
95,5 kg. Jak na weekendowa wage to super. Dzis tez postaram sie wytrzymac i nie przesadzac z jedzeniem.
Hej hej, witam w niedzielny wieczór. Dzien zdecydowanie na plus. Zjadlem sniadanie i drugie danie. Kolacje odpuscilem, zupe tez. Jestem z tego zadowolony, nie łamie mnie, trzymam się no i robie te brzuszki. Jutro bedzie ich 4000
Z "odpuszczaniem" byłbym ostrożnym, nie warto się przegłodzić i zmuszać organizmu do oszczędnościowego trybu - w odchidzaniu rzadko kiedy drogi na skróty działają ...Cytat:
Zamieszczone przez ugi3
Hehe wiem wiem, nie rozmawiasz z żółtodziobem :D . Ale odczuwam strach przed swietami i gdy mnie nie łamie to wole odpuscic i nie jesc majac w perspektywie 3 dni swiatecznych potraw. Poza tym tak na oko ja dzis zjadlem jakies 1500 kcal, wiec o glodzeniu nie ma mowy.
Alek - Ugi nie je dużo posiłów, ale duże posiłki :) Taki ma system i skoro mu odpowiada to good. Też kiedys myślałam, ze je za mało ale zostałam sprostowana :)
Ugi - jak tam bilans weekendowy? Plan wykonany? U mnie w pełni. Mało tego, że w weekend nie przybrałam (co się zdażyło pierwszy raz od miesięcy) to na dodatek waga poszła w dół! Jestem z siebie dumna :)
Hej.
U mnie jest identycznie jak u Ciebie, weekendowy spadek i tez jestem dumny z siebie. W ciagu weekendu zrzucilem 0,5 kg. Obecnie waga pokazuje 95,2 kg. Jest się z czego cieszyć. Na dziś przewidzialem basen (jak zdaze z uczelni) i tradycyjnie brzuszki.
Ależ ja mam obecnie motywacje!!