Ta motywacja się chyba udziela. Po prostu muszę jeszcze wziac przyjkład z Ciebie i brzuszki robić, bo tyłek mi spada w zawrotnym tempie, a brzusio się dzielnie trzyma na swoim miejscu :)
Wersja do druku
Ta motywacja się chyba udziela. Po prostu muszę jeszcze wziac przyjkład z Ciebie i brzuszki robić, bo tyłek mi spada w zawrotnym tempie, a brzusio się dzielnie trzyma na swoim miejscu :)
Hej.
No brzuszki to super sprawa, zaznacze niesmialo ze jakies pierwsze efekty tego sa ale to dopiero wierzcholek gory lodowej. Tu sumiennosc jest wazna. Czasami ciezko sie zmusic do tego monotonnego cwiczenia ale poki co, udaje mi sie.
Jeszcze pięćdziesiąt i 4000 za mną.
Zazdroszczę Wam tej motywacji do brzuszków, mnie to śmiertelnie nudzi ...
Alek motywacji możesz zazdrościć tylko Ugiemu bo ja się za brzuszki jeszcze nie zabrałam. To tylko takie moje skromne życzenie cobym w końcu ruszyła z nimi. Mnie też one straszliwie nudzą.
Taaaa a mnie wcale nie nudza. Tez nie chce mi sie ich robic, za bardzo monotonna robota. Ale postanowienie trzeba spelnic. Nie jestem tylko pewien tego miliona. Wedlug moich obliczen robiac dziennie 100 brzuchów do miliona dobije.......za okolo 26 lat :D . Ale mysle ze jak sie wyrobie to w szczytowej formie bede w stanie robic 500-1000 brzuchow dziennie wiec tempo bedzie szybsze.
Tak czy siak dzis dobilem do 4000 brzuchów. Moze juz za tydzien bedzie bardziej okragla liczba. Policzylem srednia. Brzuszki robie od ok. 20 wrzesnia, mialem chyba miesieczna przerwe wiec srednia jest kiepska, ok. 44 brzuchy na dzien. Ale teraz to poprawiam.
Dzis znow odpuscilem kolacje. Moze stanie sie to moja nowa tradycja? Zeby nie bylo to i tak zjadlem troche. 3 kromki na sniadanie, na obiad żurek i kotlet. Nie spodziewalem sie ze bede w stanie jesc 2 posilki o tej porze roku.
Motywacja uczepila sie mnie jak rzep, oby sie nie odczepila!!
Pamiętaj, że lepiej jeść częściej ale mniej niż mało a dużo - silnik (metabolizm) lepiej chodzi, tak przynajmniej większość ekspertów twierdzi ;) No i dalej tej motywacji zazdroszczę, może trochę się na mnie przeleje przesz ekran przez internet taki wirus ruchu przedwigilijnego złapię :evil:
Jasne, lepiej czesciej jesc i mniej ale nie mam takich warunkow. Wydaje mi sie ze jezeli ktos wytrzymuje metode 2 normalne posilki to tez nie robi zle.
Dzis na wadze 94.7 kg. Ładny spadek. Kto wie, moze te 93 do sylwestra rzeczywiscie sie spelni? Dzis w planach basen. Oby wypalil.
Pozdrawiam
No i waga spada. Pięknie pięknie. Moja dzisiaj pokazała znowu 89kg ale juz z taką tendencją na 88 :D Nie mam elektrycznej więc trudno powiedzieć, ale myślę, że w niedalekiej przyszłości zakupię nową elektryczną. Tym bardziej, ze wszyscy wokół twierdzą, ze ta moja jest hmmmm ŁASKAWA :D
Widze podobnie nam przebiega chudniecie ostatnio. Fajnie ze sie ruszylo. I to w takim okresie.
Mam wrazenie ze niezaleznie od tego co i ile zjem, jutro waga pokaze wiecej niz dzis. Ale to nawet lepiej, stabilizacja najwazniejsza.
Na chwile obecna ide wieczorem na basen, oby checi nie minely.
50 brzuchow za soba.
Idź idź na ten basen bo to świetna sprawa. Ja się pewnie zmobilizuję też. Może nie dzisiaj ale w tym tygodniu jeszcze zapewne :)