-
OK jest dobrze. Rano gdy wstałem, ważyłem równe 102 kg. Pojechałem do szkoly na rowerze. Po dniu spędzonym na uczelni wstąpiłem do babci na obiad i wróciłem na rowerze do domu. Planowo chcialem zjesc dzisiaj dwa posilki, sniadanie + obiado-kolacja ale wyglada na to ze skoncze na trzech. Ale obiad byl skromny, tak się prezentuje dzien zywieniowo.
śniadanie (godz. 7.25): 4 kromki pelnoziarniestego chleba, 2 plasterki szynki, 2 plasterki sera żółtego, troche ketchupu.
obiad (godz. 16:15): zupa koperkowa, schab (malutki kawalek), ziemniaki, surówka.
kolacja (godzina 19:00): zobaczymy
Napewno jeszcze dzisiaj napisze zeby rozladowac frustracje głodową. Motywacja nie ucieka. Gdy wrocilem do domu, to waga pokazywala 101.3 kg. No tak, dzisiaj prawie 30 stopni to niezle sie wypocilem. Stad tez nie warto sie ekscytowac bo waga wroci, znaczy sie taki spadek jest chwilowy. Ale tak czy siak bedzie do przodu.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki