No i jestem po nocnym piciu. Generalnie bylo sympatycznie. Poszlo duzo pizzy, chipsów, prażynek, preclów, no i wódki. Wszystko co najgorsze. Dlatego bilansu nie robie, po takiej dawce nie ma sensu. Jeszcze tylko w weekend weselna zabawa i koniec z szalenstwami.
Zakładki