Wątek: Poczatki

Witam, nazywam sie Piotrek mam 22lata wrostu 181 i waze 127 kg. Chcialbym zejsc do 100. Jestem laikiem jesli chodzi o rozne diety itp. dlatego prosze o pomocaw wybraniu czegos co by mi pomoglo. Prowadze siedzacy tryb zycia(kierowca) i wiekszosc czasu spedzam w samochodzie jedzac w przydroznych barach. dzien zaczynam okolo 8 rano sniadanie zazwyczaj okolo 12, a czesto sie zdaza ze sniadaniem jest obiad, ostatni posilek jem okolo 22 (chodze spac okolo 12). Tak w skrocie wyglada moj dzien. Wiec prosze kolegow "po fachu" o pomoc.

Zamieszczone przez fermawin

Witam, nazywam sie Piotrek mam 22lata wrostu 181 i waze 127 kg. Chcialbym zejsc do 100. Jestem laikiem jesli chodzi o rozne diety itp. dlatego prosze o pomocaw wybraniu czegos co by mi pomoglo. Prowadze siedzacy tryb zycia(kierowca) i wiekszosc czasu spedzam w samochodzie jedzac w przydroznych barach. dzien zaczynam okolo 8 rano sniadanie zazwyczaj okolo 12, a czesto sie zdaza ze sniadaniem jest obiad, ostatni posilek jem okolo 22 (chodze spac okolo 12). Tak w skrocie wyglada moj dzien. Wiec prosze kolegow "po fachu" o pomoc.

Nie po fachu, choć też siedzący tryb życia prowadzę. Zacznij od tego by policzyć ile kalorii Ci jest potrzebne a ile powieneś jeść przy 100, w przybliżeniu dla 100 kg to jest 2600 kcal (z wzoru na BMR/PPM 1.2*(66+(13.7*100+5*181-6.8*22))) a wagę będziesz zwiększał jeśli będziesz jadł więcej niż 3000 kcal (1.2*(66+(13.7*127+5*181-6.8*22))).

Więc ja bym radził zacząć liczyć kalorie, szczególnie, że w miaę łatwo policzyć ile jesz w barach ale też nie zapomnij o drobnych przekąskach (to je głównie obwiniam o moją nadwagę - ciastko, cukierki, batoniki - dziennie to mogą byc setki kalori ...).

Przy takim trybie życia opłaca się zainwestować w 20 minut dzinnej gimanstyki - ja bym polecał kilka razy spacer (20-45 min - dobre tempo) a gdy nie ma warunków to 15-30 miniut ćwiczeń siłowych - hantelki itp łatwo kupić i mięśnie można łatwo podbudować. Jeśli utrymasz jedzenie średnio w 2500 kcal na dzień i będziesz miał trochę ruchu to w pół roku ładnie schudniesz o przynajmniej o 12 kg (2kg na miesiąc) - szybciej to może byc zbyt trudne i też bym się obawiał oefekt jojo - a za rok dwa może i dojdziesz do wymarzonej setki - czego Ci życzę i pozdrawiam!

Dzieki. Przez tydzien jadlem tak okolo 1500 kcal i duzo wody na dzien, zrzucilem kg w tym tygodniu juz troche zwolnilo ale jak narazie to jestem zadowolony, ciezko troche mi utrzymac te wiecej posilkow a mniej.

Zamieszczone przez fermawin

Dzieki. Przez tydzien jadlem tak okolo 1500 kcal i duzo wody na dzien, zrzucilem kg w tym tygodniu juz troche zwolnilo ale jak narazie to jestem zadowolony, ciezko troche mi utrzymac te wiecej posilkow a mniej.

Bardzo dobrze tylko nie jedza za mało by nie spowolnić metabolizmu - te 1500-1600 to raczej minimum - lepiej zjeść więcej by chudnąć szybciej - to co robisz w odchudzaniu to walka z naturalnymi mechanizmami stworzonymi by tyć a także by trzymać zapasy (tłuszcz) na długo - jeśli będziesz za mocno ograniczał to włącza sie mechanizm obronny i zwalnia metabolizm i co za tym spalanie tłuszczu i waga maleje wolniej albo wcale ...

Powodzenia i pamiętaj, że walka na długo, lepeij wolniej niż mieć efekt jojo.

A ze sie tak zapytam, do której pracujesz ? Wiesz, to, ile siedzisz w robocie też ma jakiś wpływ. Jeśli masz siły, ja bym proponował po pracy na siłownie pochodzić. Zrobiłbyś sobie tak zwany trening ACT ( ogólnorozwojowy ) w której jak sama nazwa wskazuje, nie rozwijasz poniedziałek - nogi plecy , sroda biceps triceps itp Nie dosc że nabierzesz kondycji, zrzucisz trochę brzucha, to jeszcze mięśnie sie polepszą. Liczeniu kalorii mówimy NIE - bynajmniej ja. Jesli jesteś kierowcą, wątpię żeby Twym hobby było liczenie zakrętów, tak samo kalorie . Dobrą dietą jest ograniczenie tego, co jesz obecnie. Dobrym rozwiązaniem byłoby przygotowanie posiłków w domu, jednak komu szczerze mówiac chce sie na to poświecać czas. Śmiem twierdzić ze pijesz jakieś 'kolorowe odrdzewiacze' typu cola itp. odstaw. Nie ma to najmniejszych wartości odżywczych jeśli chodzi o dietę a wiadomo - na ogół na łyku owej coli sie nie kończy. Pamiętam jak kiedyś jako gówniarz jeszcze ( teraz tez nim jestem :P, ale mówie wczesniej ) potrafiłem wypić 1,5 l dziennie. 42 kcal ( kalorycznosc coli w 100 ml ) x 15 = 620 kcal. W krótkim czasie przekonasz sie że 620 kcal to dwa porządne posiłki, które powinieneś w miare możlwości jeśc 2,5 - 3 godziny, w baaardzo ograniczonych warunkach - co 4. tak wiec łatwo policzyć że 620 kcal starcza na teoretycznie minimum 7,5 godziny. Podsumowując, jeśli nie masz możlwiości - ogranicz to co jesz, woda + herbata + kawa ( bez cukru ) zamiast kolorowych no i posiłki. Jesli masz możliwość rób sobie coś w domu i zabieraj do roboty tyle, ile możesz ( wiadomo że tym bardziej teraz ) nie trudno o rozkład jedzenia no chyba że masz jakąs lodówe Jak najwięcej białka - jak najmniej węgli i tłuszczy + ćwiczenia = chudniesz. Pozdrawiam

jesli chodzi o napoje to cola i soki juz odstaawilem pol roku temu, teraz tylko zywiec niegazowany, a na brak energii powerade, w odzywianiu powoli udaje mi sie przerzucic na te posilki co 3 godziny, odstawilem ziemniaki, maslo, no i oczywiscie slodycze. jezdze roznie tak od 5 do 12 godzin dziennie.