Dzięki Katarinko
Wczoraj miałem dzień z małymi grzeszkami . Po pierwsze z powodu dwóch imprez nie znalazłem czasu na ćwiczenia. Po drugie na imieniach u babci mojej żony skosztowałem tortu No i na pępkowym u kolegi (nie piłem bo prowadziłem) wypiłem dwie szklanki coli. No i zjadłem z dwie garści orzeszków pistacjowych. Dzisiaj już sobie na grzeszki ie pozwalam. O 18 zrobię planowe ćwiczenia. Myślę, że nie będzie echa tych wybryków o ile będę się kontrolował. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.