Witam wszystkich.
Mam 183,5cm wzrostu i ważę 92 kg. Nie jest to może powalająca nadwaga, ale dla mnie znacznie za dużo, szczególnie, że znaczna część tej wagi to tłuszcz. Jeszcze z 3 lata wstecz byłem dobrze zbudowanym młodym człowiekiem, który niezbyt zwracał uwagę na to co je, ale że dużo ćwiczył to wyglądał całkiem nieźle. Od czasu jak skonczyłem studia i zaczałem pracować głównie siedząc czy to przed komputerem czy to w samochodzie moja waga znacznie skoczyła. Ciągle zwodziłem się, że zbędne kilogramy zrzucę szybką dietką i ćwiczeniami. Jak się okazało "szybkie" dietki są najszybszym sposobem do otyłości, a z ćwiczeniami to zawsze się znalazł powód, żeby ich nie wykonywać. A to człowiek zbytnio zmęczony po pracy, a to się dzieckiem trzeba zająć, albo warunki nie te.
No i tak nabrałem wagi z 83 kilo do 94! Co najgorsze mięśnie zastąpił tłuszcz (wiadomo, że woda będąca w mięśniach jest cięższa niż tłuszcz) czyli optycznie sporo się poszerzyłem - głównie w pasie.
Jednak postanowiłem to zmienić. Przede wszystkim zmieniam podejście do jedzenia. Koniec z łatwym żarcie typu hamburgery, parówki czy frytki. Nie mówie, że nigdy ich nie zjem. Poprostu nie będą stanowić trzonu diety Teraz będę zwracał uwagę na to co jem, jak często jem (już nie 2-3 duże posiłki tylko 5 małych).
W celu pozbycia się zbędnych kilogramów zaczynam od dietki 1500kcal. Jak już dojdę do 82 kg to zwiększę ilość kcal, ale styl żywienia pozostawie ten sam.
I wrócę do ćwiczeń, głównie aerobowych - mam nadzieję, że starczy mi sił na nie.
Liczę na Wasze wsparcie. Z Wami napewno mi się uda.
Lecę poćwiczyć. Pa
Zakładki