Zaglądam , zaglądam , ale nikt nic nie pisze :P Właśnie wróciłem z siłownii , dziś był lajtowy trening. Kilka dni temu byłem na weselu jako kamerzysta (moj brat tak dorabia) troszke dużo zjadłem i wypiłem (nie wstydzcie się , pijcie , lepiej sie bedzie nagrywało ;D) i waga wieczorem wskazała 103kg , z rana bardziej optymistyczne 101,5 ;] Wczoraj naszczęście spadła do 99,3 i lecimy w dół powolutku.

Pozdrawiam