oto jest pytanie....Jak wytrwać w diecie?
Nic trudnego. Wystarczy samozaparcie i duża konsekwencja w działaniu. Mam wiele prób odchudzania za sobą. I każda kończyła się powrotem do dawnej wagi. Kiedyś normą było tracenie 7 kg w pierwsze dwa tygodnie, potem miesięczny zastój, frustracja, łamanie własnych zasad a potem +7 kg. I tak w nieskończoność. Teraz jestem na diecie ponad 2 m-ce, straciłam 8,5 kg i bardzo mi z tym dobrze. Pierwszy raz wyznaczyłam sobie realny cel - 15 kg w 4,5 miesiąca. To trochę ponad 3 kg na miesiąc. Czasem sobie poćwiczę na stepperze, dużo chodzę, w zasadzie maszeruję, robię dziś 15 dzień A6W, mam fajny płaski brzuch. Powiedziałam sobie,że jak zrzucę 10 kg to kupię sobie super jeansy w Lee, Wranglerze, Big Starze albo Levi'sie. W prawdziwym sklepie ze spodniami
Dla kogoś to może być słaba motywacja, ale dla mnie już utrata tych 8,5 kg to spełnienie marzeń. Gdybym wcześniej tak do tego podchodziła to od wielu lat nie miałabym już nadwagi.
Pozdrawiam wszystkie odchudzające się piękne kobietki!
Wszystko super, ale trochę bulwersujące jest "gdy Twój męszczyzna naśmiewa się z Twoich krągłości albo wytyka Ci apetyt to go rzuć"... Trochę przesada, bo wcale faceci nie robią to złośliwie, ale po to by kobieta się zmotywowała i nie zostawią swoich puchnych kobiet z tego powodu. A tu napisane jest tak feministycznie...
To tak samo jakby facet miał rzucić kobiete bo jest gruba :/
A wy jak uważacie? Jestem facetem i myślę trochę inaczej niż wy dziewczyny![]()
A skoro tak, to jak "nakręcić" swoją kobiete na schudnięcie, jeśli chce to zrobić, ale chęci nie zamienia na czyny?
Ja bym bez ogródek powiedziała partnerowi, że mógłby nad sobą popracować. Również ze względów zdrowotnych. Akurat jestem w teraz w takiej sytuacji. Niby mieliśmy razem zacząć dbać o siebie, wysłałam go do dietetyka i endokrynologa, na badania. Tylko, że coś nie może do nich trafić. A ja w tym czasie schudłam 8.5 kg. Można? Można.
W każdym razie problem "odchudzania" drugiej połówki nie należy do najłatwiejszych, nie jest zbyt zręcznie krytykować ukochaną osobę, ale kiedy nadwaga odbiera przyjemność i radość drugiemu partnerowi trzeba coś ze sobą zrobić. Po prostu nie są pociągające fałdy tłuszczu na brzuchu. Tyle mam do powiedzenia. Może jestem okropna, jędza i w ogóle, zapomniałam, że sama miałam fałdki - ale ja to zmieniłam i nadal zmieniam, walczę o siebie, dbam. A jak ktoś się zapuści i jest do tego w sobie zakochany jak narcyz - to czasem nie zostaje nic innego jak rozstanie.
Gumisio88 wiesz, moja odpowiedź na zaczepkę o fałdkach ze strony faceta byłaby jednoznaczna, chociaż może wcale nie słuszna - wytknięcie jego fałdekA jeśli ich nie posiada to czegoś innego. Nic nie szkodzi, znalazłabym coś.
A jak odchudzić swoją 2 połówkę? To całkiem niezłe pytanie. Ja z moim Mężczyzną w zeszłym roku razem biegaliśmy. I chociaż on ma dużo lepszą kondycję ode mnie, to dostosował się do mojego tempa, a potem po prostu robił jeszcze parę okrążeń swoim własnym tempem. Najważniejsze jest (przynajmniej mi się tak wydaje) raczej zachęcanie do wspólnych ćwiczeń i wysiłku niż wytykanie błędów i niedociągnieć tej drugiej osobie. Jeśli wspierasz ją w odchudzaniu, to nie jedz przy niej pizzy albo pączka. Sam proponuj wyjście na basen, ale nie mówiąc "popływasz to schudniesz", ale np "dawno nie byliśmy razem popływać, co o tym myślisz?" albo "mam ochotę na przejażdżkę rowerową, ale taką dłuższą, np połączoną z piknikiem (oczywiście dietetycznym)."
A jeśli chodzi o temat główny: jak wytrwać na diecie... Trzeba dużo silnej woli i samozaparcia. Mi tego na razie brakuje![]()
Czesc najgorsze sa pierwsze dni ,bo wieczorem tak mi sie chce jesc ,że nie wiem . I nie umniem z tym sobie poradzic .A bardzo chcialam bym schudnac .
Najważniejsza jest silna wola i motywacja.Prawda pierwsze dni są najgorsze , ale potem jest już lepiej:0
Czesc ,ja jestem2 dzien na diecie nie jiem kolacji.Inne posilki jem wmalych porcjach.Bardzo bym chciala schudnac ., bo mam dosyc tego że ogladaj sie zamna iszepcza lub smieja . Postanowilam to zmienic .Trzymam za wszystkich kciuki ,ktorzy też ,maja taki problem .Trzymajcie sie i pozdrawiam .
udalo mi sie udalo ! poprostu sama w to nie wierzylam, gdyz zmagalam sie z tym od zawsze .. odchudzalam sie bardzo radykalnie, bo jakby nie bylo szybkich ewektow to nie mialbym mmotywacji .. 1,5 m-ca na diecie 600 kcal.. tzn jadlam bardzo malo jablka kalafiory wase jogurty... i tyle.. ptm z czasem zaczelam dodawac kcal i tak stanelam na 1600 kcaloczywiscie czasm zjem wiecej czasem mniej ale jestem z siebie dumna ze potrafie to kontrolowac
czuje sie lepiej chodze na silownie i polecam to wszystkicm ! schudlam 10 kg w 2 mc i nigdy bym nei cofnela tego ! :P :P
![]()
![]()
600??? a jak to mozliweto musialas naprawde niewiele zjadac,ale z kad bralas w takim razie sily na dzialanie w ciagu dnia? i powiedz nam z jakiej wagi sie odchudzalas zeby jeszcze wieksze wrazenie na naS zrobic
![]()
Zakładki