uważaj na siebie, mówię ci to szczerze, bo wpakujesz się w kłopoty, miałam dokładnie tak jak ty, i nie zaprzeczaj. teraz tego nie zrozumiesz, ale uważaj, żeby potem nie było za późno... :?
Wersja do druku
uważaj na siebie, mówię ci to szczerze, bo wpakujesz się w kłopoty, miałam dokładnie tak jak ty, i nie zaprzeczaj. teraz tego nie zrozumiesz, ale uważaj, żeby potem nie było za późno... :?
poszłam na godzine na gazelle :( głupia głupia głupia jestem...po co cwicze jak potem sie opycham :( po co gram przed ludzmi w towrzystwie mowie nie dziekuje nie jem czkolady jak przychodze do domu i zjadam cała samą :cry: po co te pozory :(
Paula, nie rób sobie wyrzutów. Zjadłaś czekoladę? No to co? Ludzie, którzy nie są na diecie, jadają czekoladę od czasu do czasu. I jeśli odkręcą ten wentyl bezpieczeństwa w odpowiednim momencie, nie pochłaniają całej tabliczki, tylko zjadają dwie, trzy kostki i mają dosyć. Po co ty się męczysz, co? Osiągnęłaś swój cel, teraz pora wracać do życia po diecie :D Nie zadręczaj się, tylko zacznij więcej jeść i już! Przy twoich dawkach ruchu gwarantuję, że nie przytyjesz!
Powodzenia :)
wiem ze zdreczanie sie nic nie da..ale wlasnie tego sie boje ze jak wyjde z diety..wszytsko pojdzie z dymem i too w krótkim czasie :(
dzis dzien zaczełam pieknie od...połowy kruchego ciastka i spaceru z psem..pozostawie bez komentarza..a teraz ide robic sobie sniadanie mimo ze zimno jedziemy dzis z Msiem na rowery...musze odpokutowac wczoraj
w ogole mam takie zakwasy po tej gazeelii ze szok!!
a co sadzicie o flaczkach na obiad bo mnie kusza mama zrobiła takie bez zaklepki na kostce rosołowej..mysle ze nie powiny byc az tak tłuczace..
mi sie wydaje ze to wczorajsze jedoznko to przez to ze po prostu za malo jesz a za duzo cwiczysz i organizm po prostu domaga sie wiekszej ilosci kalorii
naprawde przy tej ilosci cwiczen niemozesz jesc 1300 bo to o wiele za malo
spalasz na pewno 2 albo 3 razy wiecej
a co do tych flaczkow to jak najbardziej mozesz sobie na nie pozwolic;D
wiem dziewczyny..juz mam schizy bo moj Misialek sie źle czuje i nie idzie na rower a ja oczywiscie musze musze musze... :( bo po bo wczoraj sie najadłam słodyczy bo co? bo nie chodze na siłownie..głupia jestem siedzi mi tam cos w głowie i tak meczy a czym bardziej meczy tym bardziej zjadłabym coś słodkiego...
pojde sama na ten rower moze na godzinke czy cos sama juz nie wiem..zamiast matura w głowie to u mnie wczorajsze słodycze :( :cry: mam juz dość!!
Oj widze, z epsychicznie cienko z toba...nie zadreczaj sie, przeciez wygladasz swietnie. Masz zamiar do konca zycia poswiecac 3 godziny dziennie na aeroby :?: Pojdziesz na studia to zobaczysz, ze trudno pogodzic jedno z drugim...a co potem :?: praca, dzieci, rodzina...wykonczysz sie dziewczyno :!:
potrzebujesz Paula poprostu dużo węglowodanów ponieważ ćwiczysz i dlatego a ze ich nie dostarczasz organizmowi to sie ich domaga ja tez tak mam!niestety
jak tak dalej pójdzie to potrzebny ci będzie psycholog :twisted: bo to nie jest normalne, jakbyś wazyła z 70-80kg to ok, ale ty jesteś szczuplutka :?
no wlasnie bardzo szczuplutka jestes i nie mozesz tyle cwiczyc przy takiej ilosci jedzenia
jesli chcesz tak duzo cwiczyc to musisz o wiele wiecej jesc!