-
Dieta życia
Witam! Postanowilam spróbować czy mi się uda znaleźć to czego szukam od dawna. Sposobu na dietę życia.
Taka, by to życie dyktowało mi dietę a nie odwrotnie...
Wiem, że wiele jest dróg. Wiem, że każdy człowiek to sposób...
Ja postanowiłam przy pomocy tego forum spróbować znaleźć moja drogę...
Ostatnio edytowane przez Norka62 ; 28-09-2020 o 16:49
-
Odp: Dieta życia
udało mi się tu dotrzeć witaj norko. chyba nam sie tu uda znalezc taką diete
-
Odp: Dieta życia
Witaj Elu! Fajnie, ze juz nie jestem sama. I na pewno razem idzie sie razniej. Nawet gdy jest pod gorke.
A pod gorke jakos tak ostatnio idzie mi ciagle. Chcialabym aby wreszcie choc jedna z mym trosk o dzieci zakonczyla sie pozytywnie. No i ta moja praca! To tez jest taki wysysacz energii.
Przy tym wszystkim absolutnie nie znajduje w sobie sily by starac sie o siebie.
I kolo sie zamyka. Znalazlam jednak dzis fajny artykul na ten temat. Boziu jak ja bym chciala by wreszcie to sie zmienilo...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Nie wiem jak tutaj zamieszcza sie cokolwiek, emotki, linki... Na razie ruszam sie po omacku.
Troche to denerwujace!
A jak ty sobie radzisz?
-
Odp: Dieta życia
Oooo, widze, ze i emotki i linki sie zamieszczaja jak trzeba. Dobra nasza!
W tym artykule wyczytalam kilka porad jak pozbyc sie tego uczucia ciaglego zmeczenia i zniechecenia. No coz, nie jest latwo na pewno gdy ma sie kamienie u nog zaczac sie wiecej ruszac, ale mam teraz nowy rower i musze go wykorzystac. Chyba najlepiej zaraz to zrobie!
-
Odp: Dieta życia
Ja też próbuję
wiem jak to jest gdy praca wykańcza psychicznie, ostatnie miesiące wracałam do domu jak po dniówce na hucie, po rozmowie i to nie jednej ostatnie tygodnie układają się fajnie, ale zadra i niepokój że to tylko chwilowe z tyłu głowy siedzi , oby było tak jak jest teraz będe przeszczęsliwa, jednak nie wiem czy da się charakter zmienić, raczej nie a jesli już to nie tak szybko.
Oby Ci się Norko poukładało tak jak sobie życzysz, trzymam kciuki
artykuł ciekawy, w okienku wpisywania nie widzę zadnych ikonek żeby wklejać emotki itp
-
Odp: Dieta życia
Dzień dobry Chciałam króciutko tylko spytać na początek, czy moge dołaczyć?
-
Odp: Dieta życia
jasne no kurcze że też tu nie można wpisywac krótszych wiadomosci niż 50 znaków
-
Odp: Dieta życia
Fajnie Patynko, ze i ty tutaj jestes.
Elu- kazde forum ma swoje mozliwosci i zasady funkcjonowania. Faktycznie szkoda, ze nie ma ikonek emotek czy linkow pod reka jako przycisk. No ale trudno. Jest jak jest. Co zrobisz jak nic nie zrobisz...
Rozmyslalam dzisiaj jadac rowerem jak niewiele potrzeba, by w jednek chwili cos sie wydarzylo i to wydarzenie poprawilo lub zepsulo ci nastoj...
U mnie tak bylo gdy w pewnej kombinacji przerzutek (ktorych jeszcze sie nie naumialam),spadl mi nagle lancuch w nowym rowerze.
I co ? i ciach po dobrym nastroju!
Reszte drogi powrotnej do domu pokonalam na pieszo prowadzac moj nowiutki rower...
Na szczescie w domu syn mi to naprawil, ale reakcja mej drugiej polowki...nazwijmy ja niezbyt mila...od razu zabrala mi resztke przedpoludniowej radosci...
-
Odp: Dieta życia
Norko
szkoda że taka jest reakcja drugiej połówki cokolwiek niezrozumiała, wiem że prosto się mówi, ale nie przejmuj się tym, jesteś wspaniała i to jest najwazniejsze i gratuluję zdolnego syna co umiał naprawić co tzreba
-
Odp: Dieta życia
Dzien dobry! Sen mnie obudzil i jakis taki niepokoj w sercu, ktory nie pozwolil ponownie zasnac...
Ach te emocje! Rozmaitego kalibru...
I mysli, ktore nachodza nas i powoduja ze mamy sklonnosc do nadinterpretacji faktow...Ech! Jakie to wszystko pokomplikowane... I jak sie z tym uporac?
Ostatnio duzo na ten temat czytam. Probuje sobie poradzic w chaosie emocji jaki w ostatnich tygodniach czuje...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Elu- zycze ci z calego serca by twa sytuacja w pracy wreszcie sie ustabilizowala. Bys podpisala stala umowe, ktora da poczucie bezpieczenstwa. Wiem co sie czueje gdy nie mamy pewnosci co bedzie z nami za miesiac czy dwa.
Ja dostalam moja stala umowe nie tak szybko. Najpierw mialam na rok, potem przedluzono na kolejny, a po dwoch latach dowiedzialam sie,ze moje stanowisko bedzie finansowane ze stalego zrodla i nie bedzie mialo juz charakteru projektowego.
Oby u ciebie Elu odbylo sie to szybciej...
Teraz jednak, mimo ze nie mam juz takiej obawy czy mnie nie zwolnia, to dalej nie mam spokoju ducha. Zmienila sie bowiem sytuacja personalna, wrocila z macierzynskiego osoba, z ktora od poczatku mialam trudna relacje. Troche sie jej, mimo ze jest duzo mlodsza balam. I do dzis czuje sie jakas taka oceniana i rozliczana z tego co potrafie a czego nie potrafie. I dla mojej wiotkiej samooceny, kazda jej krytyczna uwaga jest dziobaniem w niezagojona rane.
Moja druga polowa tez mi w tym nie pomaga,by to bolace miejsce sie zagoilo...
Raz po raz czestuje mnie uwagami na temat pt. Jak mozna tego nie wiedziec czy nie potrafic...
...a takie uwagi podkopuja me watle poczucie wartosci.
Czemu ono jest takie slabe? Naprawde nie wiem. I nijak mi nie pomagaja w danej chwili fakty, czyli to co osiagnelam i kim jestem...
Ot zycie!
Dziekuje ci za to co napisalas o mym synku... To tez jest moje pole minowe w naszej rodzinie.
Czekam kazdego nowego dnia, by jego sytuacja zyciowa sie zmienila...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki