A ja po basenie palę papieroska i głodu nei czuję.Oczywiście broń boże nie polecam. Po dietce zabiorę się za rzucanie tego gówna... Ale czasem w diecie się przydaje.
A mnei właśnei basen mobilizuje do tego, żeby wieczorem nie jeść. Kolacyjkę jem koło 18, a na basen idę ok. 20-21 i sobie tłumaczę, że pzrecież pzred basenem już nic nie zjem, a po to chyba nie zmarnuję godzinnego pływanka dla jakiejś buły. A jak nie idę na basen to o wiele trudneij mi jest wieczorem już nic nie jeść.
Nio, a zaraz pędzę się popluskać, basen wieczorem to coś cudownego![]()
Zakładki