Słuchajcie, mam dylemat:
Ćwicze na siłowni ( karnet na 10 wejsc/30 dni)
chodze raz w tyg. na areobik na basenie
jeszcze co 2 dni na rowerku stacjonarnym (godzinkę)
nie obzeram sie na wieczor, jadam ostatni posilek ok 17
NIE CHUDNE.
Słuchajcie, mam dylemat:
Ćwicze na siłowni ( karnet na 10 wejsc/30 dni)
chodze raz w tyg. na areobik na basenie
jeszcze co 2 dni na rowerku stacjonarnym (godzinkę)
nie obzeram sie na wieczor, jadam ostatni posilek ok 17
NIE CHUDNE.
a od jak długiego czasu tak robisz...?
wiesz... na początku nic się nie chudnie...
dopiero jak przyzwyczaisz organizm do ćwiczeń,
to zacznie on spalać tkankę tłuszczową.
Cierpliwościi....)
ćwicz dalej, a efekty napewno będą
od ... 2 miesiecy ?? heheh, ale sumiennie
Ale może wymiary Ci się zmniejszyły?
Czasami spadku wagi nie ma, ale tłuszczyku i tak ubywa.
Pojawiaja się mięsnie - jest ich mniej, ale waża więcej.
Poza tym ważna też jest dieta.
pozdrawiam
To jest az nieprawdopodobne co piszesz
Bo ja cwicze od 3 miesiecy i ubytek wagi mam niesamowity...
13 kg.. a robie tylko cwiczenia na silowni + basen..
Witajcie
Miałam podobny problem, gdy zaczęłam się na serio brać za siebie (jakieś 4 lata temu zaczynałam od 70 kilogramów, stwierdziłam, że jak nie teraz - to juz nigdy). Od tamtej pory trzymam wagę generalnie - średnio ważę 56-57 kilo. Z tym, że zimą bliżej 60, a latem - 55
Też pełna werwy zaczęłam chodzić na siłownię, machałam kończynami, wyciskałam siódme poty i nic. Wtedy postanowiłam powaznie podejść do sprawy - wyedukowałam sie i znalazłamn swój błąd. Otóż ćwiczyłam przede wszystkim siłowo - z obiążeniami itd. Generalnie na rzeźbę, a nie na zrzucanie kilogramów i tłuszczyku. Oczywiście każdy ruch jest wskazany i modeluje sylwetkę, ale trzeba ćwiczyć mądrze. Dochodzenie do owej mądrości zajęło mi około 6 miesięcy. Dobrze, że nie wymiękłam na przykład po 4
Odpowiedzią na Twój problem moim zdaniem są ĆWICZENIE AEROBOWE. Są to ćwiczenia na wszelkiego rodzaju stepperach, bieżniach, rowerkach... Bez obciązeń. Takie, które trwają stosunkowo długo, bez mkasymalnego obciążenia organizmu. Powinniśmy móc prowadzić wówczas w miarę swobodnie rozmowę. Nasz organizm zaczyna czerpać z zapasów tłuszczu dopiero po około 20 minutach biegania czy pedałowania. Pewnym "oszustwem" na to jest chodzenie na siłownię i ćwiczenie na czczo.
Bardzo polecam przemodelowanie treningu. Ja od razu dostzregłam zmianę i od tamtej pory kilogramy leciały sobie w niebyt w szalonym tempie (ja zaś za nimi nie tęskniłam
Jesli możesz na przykład biegać czy jeździź na rowerze - polecam również. Chyba w ogóle bieganie jest dla mnie najszybszą drogą na zrzucenie tego i owego
Trzymam kciuki, Kasia
hm .... to moze byc to tylko powiedz mi prosze, na czym moge cwiczyc oprucz steppera i rowerku ?? u nas na siłowni nie mam tego duzo do dyspozycji, jesli chodzi chodzi o spalanie ....
Polecam:
- bieganie lub naprzemiennie bieg-marsz-bieg...
- stepper - bardzo ładnie kształtuje pośladki
- rowerek - stacjonarny lub w realu
- wsezlkiego rodzaju orbitreki
- tzw. wiosła
- skakanka
- przysiady oraz wypady na nogi
Generalnie ćwiczenia z małym obciążeniem z dużą liczbą powtórzeń (np. 3 x 25)
Na koniec koniecznie trochę streaching'u - żeby rozgrzane jeszcze mięśnie ładnie się wysmukliały
Pozdrawiam, Kasia
No i nie można nie wspomnieć o właściwym odżywianiu
Można spalać dużo i dostarczać w jedzeniu jeszcze więcej, a to oznacza niewielki sapdek wagi lub żaden
Dobrze, że jesz do 17 tylko pamietaj, że jesli bedziesz chdziła spać ze ssaniem w żołądku, to wstaniesz z takim samym albi i więksym, a co za tym idzie zjesz więcej...
No i woda Gdy organizm dostaje jej za mało to zaczyna ją panicznie zatrzymywać Weź rownież pod uwagę fakt, ze mięśnie ważą więcej niż tkanka tłuszczowa.
Jeśli masz jakieś wątpliwości to najlepiej bedzie gdy zapytasz trenera z siłowni
Czasami to Tuki (przepraszam tych mądrych : ),ale wiedzą dużo na temat
Pozdrawiam
Zakładki