-
Fajnie by było jakby znalazło sie pare forumowiczek z tego samego miasta :) napewo miło by było ćwiczyć w towarzystwie ludzi którzy dążą do tego samego :) Ja dziś już jestem po ćwiczeniach- zrobiłam hybryde z tych dwóch filmów zeby nie dzielic tego na rano i wieczor :) uporzadkowałam i zrobilam z dwóch jedno :) no i do tego jeszcze 15 minutek wieczorem na twisterze :)
chciałabym w końcu zobaczyć efekt bo zaczynam sie powolutku powolutku irytować :(
Magpru ja mie oczekuje efektów po 2 razach bo wiem ze to nie jest mozliwe, cwicze juz 3 tydzien. Tylko ze ten program ktory mam nie ma 60 minut tylko (liczylam dzis specjalnie) 35. nie wiem czy to nie za malo ale cwicze 3 razy w tygodniu. szukalam ksiazek o callaneticsie i nie mozna jej dostac juz.
-
Kama jestem juz w domu i jak obiecałam tak robię:
Poniżej: w kolejności jaką podaje Callan program godzinny i 15 min.
Ja to oczywiście upraszczam lub ujmuję ogólnie mając nadzieję, że wiesz o jakie ćwiczenia chodzi lub też, gdy piszę 100 powtórzeń to jest to 100 razy napięcie mięśni. Jeśli nie wiesz to pytaj.
Dziwne, że te ćwiczenia co masz ściągnięte z sieci zajmują 35 min. Bo pełny program na początku zajmuje troszkę więcej niż godzinę (z 15 min), gdyż trzeba umieć ustawić ciało, czasem w trakcie ćwiczenia tracisz dobre ustawienie i trzeba do niego wrócić - bo jest to podstawą dobrego i co najważniejsze efektywnego wykonania ćwiczenia. Później faktycznie mieścisz się w godzinie
:arrow: Rozgrzewka
Ćwiczenie rozgrzewające (zwis swobodny) (liczyć jak najdłużej się da)
Cwiczenie rozgrzewające 2 (w górę, w dół) (5 powtórzeń)
Napinanie przedramion (100 powtórzeń)
Napinanie talii (po 100 w obie strony)
Rozciąganie ścięgien kolan (do 20 po środku i po 20 do każdej nogi)
Ćwiczenie karku 1 (półkola) (po 5 ruchów w każdą stronę)
Ćwiczenie karku 2 (na boki) (Liczyć do 5 na każdej stronie)
:arrow: Ćwicenia na brzuch
Zginanie do ugiętych kolan (100 powtórzeń)
Zginanie do jednej nogi w górze (100 powtórzeń)
Zginanie do drugiej nogi w górze (100 powtórzeń)
Zginanie do obydwu nóg w górze (100 powtórzeń)
:arrow: Ćwiczenia na nogi
Opuszczanie ciała na trzy (3 powtórzenia kombinacji)
Opuszczanie ciała na raz (10 powtórzeń)
Zginanie do nogi na oparciu (50 na każda nogę)
Rozciąganie nogi opartej (liczyć do 50 na każdą nogę)
:arrow: Ćwiczenia na pośladki i brzuch
Siedząc z ugięta nogą (100 powtórzeń na każdą nogę)
Siedząc z wyprostowaną nogą (100 powtórzeń na każdą nogę)
Klęcząc z ugięta nogą (100 powtórzeń na każdą nogę)
Klęcząc z wyprostowaną nogą (100 powtórzeń na każdą nogę)
:arrow: Ćwiczenia w rozkroku
Siedząc łączyć stopy (do ilu powtórzeń się da - co raz więcej)
:arrow: Ćwiczenia rozciągające
Siedząc w rozkroku uginanie się do podłogi (liczyć do 50)
Siedząc w rozkroku uginanie do jednej nog i do drugiej (liczyć do 50 przy każdej nodze)
Siedząc ze złączonymi nogami ugięcie do kolan (liczyć do 50)
Leżąc przyciąganie nogi (50 powtórzeń na każdą nogę)
Leżąc noga do łokcia (50 powtórzeń na każda stronę)
Stojąc rozciąganie łydek (po 50 powtórzeń na każdą nogę)
:arrow: Ćwiczenia na miednicę
Obroty miednicą (5 kół w prawo i 5 w lewo)
Szuflowanie miednicą (10 powtórzeń)
Rozciąganie ud (10 powtórzeń)
:arrow: Napięcie wewnętrznych powierzchni ud
Siedząc ręce na zewnątrz (powoli liczyć do 100)
Siedząc ręce wewnątrz (policzyć do 100)
15 minutowy program pielęgnacyjny
Swobodny zwis
Rozgrzewające 2 (w górę w dół - 5 powtórzeń)
Napinanie przedramion (75 powtórzeń)
Rozciąganie talii (75 z każdej strony)
Cwiczenie na brzuch - nogi ugięte (75 powtórzeń)
Ćwiczenie na brzuch - nogi wyprostowane (75 powtórzeń)
Ćwiczenie na nogi - opószczanie ciała na trzy (5 powtórzeń)
Ćwiczenie na nogi - skłon do opartej nogi (25 powtórzeń na obie nogi)
Ćwiczenia na pośladki - siedząc z ugięta nogą (75 powtórzeń na każdą stronę)
Ćwiczenia na pośladki - siedząc z wyprostowaną nogą (75 powtórzeń na każda stronę)
Cwiczenia rozciągające - siedząc w rozkroku ugięcia do podłogi ( 25 ruchów)
Ćwiczenia rozciągające - siedząc ze złączonymi nogami skłony do kolan (25 ruchów)
Śuflowanie miednicą (8 powtórzeń)
Napięcie wewnętrznych powierzchni ud (liczyć do 100)
-
magpru - u mnie było podpbnie - ćwiczyłam przez całą ciążę i do swojej wagi wróciłam po mniej więcej 2 tygodniach. Ale potem zaniedbałam...
-
Nawet dziewczyny nie wiecie jak tymi opowiadaniami o tych wszystkich sukcesach mnie motywujecie :) ja musze mieć "żywy" dowod na to że to działa i mi sie też uda. Dzis w planie tygodniowym wypadl dzień aerobiku i twisterek. dzien ponury od rana to sie rozruszam a jutro znow callanetics- przy pomocy Seszele ( za co bardzo dziekuje :!: ) w koncu zrobie caly program tak jak powinien byc zrobiony :)
-
ale Seszele - powiedz, czy ty ćwiczyłaś całą ciążę? bo Callan pisze, ze nie wolno ćwiczyć w pierwszych trzech miesiącach, potem już ok... :D pytam, bo staram się o dziecko :) i też bardzo nie chcę przytyć... z kolei w zaawansowanej ciąży chyba nie można ćwiczyć w pozycji na wznak, czyli odpadają brzuszki???? Napisz proszę, jakie modyfikacje wprowadzalaś... :lol:
-
Dorba zaraz zaczynam pelny program :) po przeczytaniu wszystkich wskazowek od Seszele az sie boje bo zauwazylam ze jednak wiele cwiczen nie robilam tak jak trzeba :( ale teraz juz wiem jak poprawnie cwiczyc. wyskakuje z wyra i biore sie do roboty :)
-
no i jestem juz po. zajelo mi to troche wiecej niz godzine kolo 1,5. ale czuje kazdy miesien :) teraz zajadam melona a potem ozywczy prysznic :)
-
brawo Kama :)
Magpru - w pierwszym trymestrze nie wykonywałam ćwiczeń na mięśnie brzucha (czyli spięć), a resztę normalnie. Po pierwszym trymestrze leciałam cały program - czułam się bosko. Nie wiem czy to zasługa ćwiczeń, czy po prostu tak miało być - podczas porodu nie miałam bóli krzyżowych tych najbardziej dających po głowie, miałam jedynie bóle brzuszne.
Ale trzeba dodać, że ćwiczyłam nie miając żadnych przeciwwskazań od lekarza - wyniki miałam doskonałe i czułam się świetnie, ciąża w żaden sposób nie była zagrożona. W 9 miesiącu musiałam przerwać, gdyż miałam delikatne rozwarcie szyjki macicy co mogło spowodować wcześniejszą akcję porodową a tego nie chciałam. Chciałam, żeby urodziło się o czasie i drogami natury. Sama wiesz, że te ćwiczenia nie są lekkie, tylko takie się wydają - dlatego pytałam lekarza.
-
Hejka! i jak, ćwiczycie dziewczyny? :?: ja ćwiczę cały czas... postanowiłam spisać sobie wczoraj moje wymiary, spisalam do organizera i co miesiąc sprawdzać postępy :lol: grunt, to ćwiczonka codziennie..:)
czuję, że jeśli któregoś dnia zaniedbam, to mi źle z tym, ciało zaczyna się tego domagać :)
-
Ja nie cwicze drugi dzien bo w niedziele mnie strasznie plecy bolaly a dzis dopiero niedawno wrocilam do domku i marze teraz tylko lozeczku :) jutro tez odpada ale w srode juz napewno i tak zeby wyszlo 3 razy w tygodniu :)
-
Ale mnie zmotywowałyście :!:
Nie ma co :)
Właśnie jestem po programie podstawowym. No i w końcu :!:
Bo tak obiecywałam sobie cały czas, że już na pewno od jutra zacznę...a to jutro to nie nadchodziło.
W końcu nadeszło :lol:
Mam plan aby przez pierwszy miesiąc ćwiczyć codziennie, a później przynajmniej 3 razy w tygodniu. Zobaczymy co z tego planu wyjdzie :lol:
Mierzyć się nie będę - to za bardzo mogłoby mnie dołować - zważywszy, że po poerwszych 3 godz to zamiast ubyć to może przybyć :D Ale ćwiczyć będę na bank :!:
-
Dziś mam już godzinkę podstawowego za sobą...energia mnie rozpiera :D
-
Ja dopiero wrócilam z uczelni. Jutro mam kolokwium i tak sie zastanawiam jak sie zrelaksowac czy pocwiczyc bo od dwoch dni cisza czy sobie poczytac :) trudny wybor :)
ja cwicze 5 razy w tygodniu w niedziele robie sobie wolne a w poniedzialki niestety narazie nie mam czasu - a do tego wszystkiego sesja sie zbliza :(
Seszele to o której Ty wstałas ze o 6 godzinie masz juz godzine cwiczen za soba ?
-
Ten czas jest skiepszczony na forum...ja pisałam o 8...wstałam 5:30
-
Ja tez sie wymierzylam ale wolalabym jednak tego nie robic bo sie przerazilam tych wymiarow :(
Pocwiczylam i teraz mam zapal do nauki bo jutro kolokwium. Jestem ciekawa kiedy u siebie zobacze jakis objaw zmian na lepsze :) nie moge sie tego doczekac :)
-
o rany, Seszele, ale ty jesteś ranny ptaszek :shock: ja nawet, jak wstanę o tej porze, to nie mogę ćwiczyć, taka jestem zaspana :? jednak te godzinne programy przestawiłam na wieczorki, i tak rano jeżdżę na rowerku do pracy :)
ja się zmierzyła, i następna -przymiarka dopiero za miesiąc, więc myślę, ze powinno mnie ubyć, bo już czuję lekkie luzy w ciuszkach - żałuję ze nie zmierzyłam się wcześniej :(
ale lepiej [późno niż wcale :lol:
Kochane, dziś też planuję ćwiczonka, jestem na takim etapie, że sprawiają mi one tylko przyjemność, nie zmuszam się :wink:
Buźka i mobilizujmy się dalej :)
teraz też zamierzam conajmniej miesiąc po godzinie, potem może przystopuję... a może jeszcze nie? :) zobaczymy:)
-
Kama, ty nie zaniedbuj ćwiczen nawet gdy plecki cię bolą - właśnie szczególnie powinnaś ćwiczyć - bo to są idealne ćwiczenia na kręgosłup!!! Callan Pinckney całe życie cierpiała na ciężką skoliozę, plecy bolały ją strasznie, te ćwiczenia ją uratowały i ratuję, ma też sporo uczennic z dolegliwościami kręgosłupa, którym te ćwiczenia sprawiają ulgę...
zresztą, co będę mówić, ja sama mam problemy z kręgosłupem, bo mam skoliozę i bolą mnie ciągle od byle czego.... przekonałam się, że nie bolą mnie wtedy, gdy ćwiczę regularnie callanetics... dlatego nie mogę ćwiczyć aerobiku :lol: jak tylko zaniedbam na dłużej niż parę dni, ból wraca :?
mój mąż też ostatnio zaczyna mieć problemy z pleckami, zaczęłam zmuszać go do niektórych ćwiczeń z callanetics takich szczególnie na plecy, po kilku dniach stwierdził, ze przechodzi mu..:)
-
Magpru ja wlasnie sie przekonalam co do callaneticsu nie tylko z powodu ... no coz... za duzej wagi ale tez na plecy - tylko ja jestem teraz w trakcie badan co do tych bolow bo ani skrzywienia nie mam ani nic, a bole glowy i plecow ciagle wracaja, ale nie wiadomo od czego one powstaja. :( bola mnie codziennie ale sa czasami dni kiedy nie moge sie przekrecic na drugi bok i w takie dni odpuszczam sobie wszystko. wtedy boli mnie stanie, siedzenie lezenie a najlepszym wyjsciem bylo by zawisniecie w prozni- cwicze prawie codziennie ale luzu w ciuchach nie czuje :cry:
Dzieki za zainteresowanie i motywacje do dalszego cwiczenia- jestem osoba ktora tego bardzo potrzebuje
Buziaczki dla Ciebie i Seszele :D
-
Magpru - ja nie mogłabym wieczorem, właśnie wczoraj tak ćwiczyłam - no i wkurzam się, bo Ela chce ćwiczyć ze mną - oczywiście dla niej jest nudno więc uatrakcyjnia ćwiczenia jak może. Wchodzi na mnie, przyciska mi nogi i takie tam. Ja się denerwuję i takie ćwiczenia nie sprawiają przyjemności. A rano wszyscy śpią i mam święty spokój.
Już czuję zakwasiki - jutro będzie ciężko :D
Kama - poczujesz różnicę, ale podchodź do tego mniej zadaniowo a bardziej rozrywkowo. Nawet jeśli baaardzo wolno będzie widac różnicę, to bedziesz mieć ładnie ukształtowane mięśnie, silne mięśnie brzucha i rozciągnięty kręgosłup. Zawsze jest z tego pożytek :D
-
Dziewczyny a stosujecie do tego jakaś dietke? Ja tylko postanowilam mniej jeść ( czasami mi wychodzi) ale nic konkretnego .
Bez diety też zadziała ?:)
-
Kama - zadziała, zadziała, jak zastosowałaś dietę MŻ (mniej żreć) to zadziała. W końcu sama możesz sobie policzyć mniej więcej ile kalorii spalasz dziennie. Callanetics daje spalenie ok 300 - wcale nie jest to dużo. Jeśli będziesz mneij jesć niż spalasz to chudniesz. Natomiast bez diety formują się mięśnie. Nie chudniesz ale i tak zmiania się sylwetka. Ja tam nie musze mieć wagi 50 kg, ja chcę się pozbyć tłuszczyku i zastąpić go mięśniami i mogę ważyć te moje 57 - wejdę w rozmiar 36 a w 38 będę mieć luzy i o to chodzi :!: . Zresztą jak czytam tu posty panienek, co to mają 170 cm i wymarzona ich waga to 50 - ogarnia mie przerażenie - wiem, że sa ludzie i mądrzy i głupi ale czasem zastanawiam się czy dostęp do Internetu nie powinien być uzależniany od ilorazu inteligencji.
A swoją drogą: jestem po trzeciej godzince programu podstawowego :lol: Jak przewidywałam nie było lekko, bo zakwasiki się odezwały :? ale rozćwiczyłam - pewnie jeszcze z 2 dni mnie pomęczą te największe, a potem będą nowe :)
A u Was jak?
-
Ja niestety muszę schudnąć - :oops: przez rok przybyło mi prawie 10 kilo :oops: ważę 85kg :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Ale nie mam cierpliwości do diet, strasznie lubię jeść, nie lubię i nie potrafię liczyć kalorii, więc nawet nie jestem na diecie 1000kcal. Nie cierpię liczyć kalorii, bo wtedy cały dzień myślę tylko o jedzeniu... :?
Mam za sobą dużo porażek w tej dziedzinie... stąd postanowiłam zmienić to inaczej - nic nie liczyć, tylko trzymać się podstawowych zasad i nie odstępować od nich za żadne skarby świata:
1) wszystko, co białe, zastąpiłam czarnym i chrupkim (pieczywo na zdrowsze, ziemniaki na pełnoziarniste ryże i makarony), :wink:
2) nic nie smażę, tylko gotuję, duszę albo pieczę w min. tłuszczu :wink:
3) duuużo warzyw, :wink:
5) jeść 4-5 razy dziennie małe porcje :wink:
6) zamiast słodyczy - owoce swieże i suszone - te ostatnie skutecznie hamują apetyt na inne słodkie :wink:
Na początku zdarzają się wyłamania, ale im dalej, tym bardziej się trzymam tych zasad, staje się to stylem życia - i tak chcialabym by było - to mają być moje nawyki na całe życie, a nie tylko na czas odchudzania :lol:
Jem tak już 2-3 tygodnie, coraz łatwiej mi tak się odżywiać, nie kuszą mnie żadne lody i czekoaldy (kiedyś moja ogromna słabość) kupuję je nawet mężowi, a ja nie tykam :)
Nie chodzę głodna, nie liczę kalorii, czuję się świetnie, słucham organizmu, by się nie przejadać tylko jeść do pierwszego uczucia napełnienia w żołądku :wink:
za miesiąć sprawdzę efekty w postaci wymiarów... :wink:
zdaję sobie sprawę, że muszę zrzucic 20 kilosków do 65.... :oops: :oops: :oops:
dlatego nie mam paska, bo się wstydzę... :oops: :oops: :oops:
-
ahan nie jem też wcale masła ani majonezu, ani śmietany - surówki zaprawiam jogurtem naturalnym :), na razie do zrzucenia kilosków zrezygnowałam też z wszelkich mącznych rzeczy, typu naleśniki, pierogi, chyba, ze kiedyś uda mi się zdobyć mąkę razową.., ale nie czuję nawet pociągu do tego... :wink:
moja nadwaga jest właśnie efektem wielu różnych diet, nie wiem jak to jest, ciągle chodfziłam głodna a tak przytyłam - jo-jo... :cry: popsułam sobie metabolizm :cry:
teraz cała moja nadzieja w zdrowym odżywianiu a nie dietkowaniu, no i callanetics, bo tylko ta forma gimnastyki kiedyś naprawdę zmieniała mi pięknie ciałko... :wink: [/b]
-
Wiecie ja mam 155 wzrostu i jednak 60 kilo to troszke za duzo- ja tylko chce sie pozbyc tluszczyku z brzucha i tylka. Ja stwierdzilam ze moge wazyc nawet 100 kilo ale zeby to ladnie wygladalo czyli zebym byla proporcjonalna :)i ladnie wyrzezbiona :)
-
Ale mnie pocieszyłaś Kama - 100 kilo :shock: :shock: :shock:
może nie powinnam chudnąć:?: :?: :?:
ja mam 170 cm wzrostu, najlepszą figurkę mialam jakies 4-5 lat temu, kiedy ważyłam trochę poniżej 65 kg - wchodziłam wtedy w rozmiar 38
chcę do tej figury wrócić :!: :!: :!:
bo jak na razie chodzę w rozmiarze 42-44, czasem i 46 na dupsko mi nie włazi... :oops: :oops: :oops:
jak wejdę w 38 - będę najszczęśliwsza :lol: :lol: :lol:
poza tym, wszystkie ciuszki z tamtego okresu mam jeszcze w szafie, uparłam się, że ich nie oddam, tylko wejdę w nie z powrotem :wink: :wink: :wink:
-
Magpru - chcieć to móc... :D Wierzę, że dasz radę. łatwo nie będzie - no ale kto powiedział, że będzie łatwo?
Ja niby nie mam dużo do zrzucenia - ale chyba najgorzej to te ostatnie 3-4 kg zrzucić - bo opory mam straszne. Myślę sobie, że to jakiaś psychiczna bariera, bo mam świadomość, że nie jest źle więc tak bardzo mi nie zależy chyba. Zresztą nie wiem tak do końca czy tak jest. Natomiast właśnie z tym mam problem.
A dziś odfajkować mogę kolejną godzinkę programu podstawowego - zakwasy mam jakby całkiem w środku głęboko - ale pomimo nich walczyłam dzielnie - cały program rzetelnie przerobiłam :D
-
Ja dzis z zalem i skruchą melduje że drugi dzien nie cwicze :( cholera nie moge sie zmobilizowac :( jutro juz napewno bo nawet moja połowka sie zapytal czemu nie cwicze juz (?).
Seszele naprawde masz zakwasy? ja nie wiem, u mnie sie one wogole ostatnio nie pojawiaja- zapomnialam jakie to uczucie :)
-
Kama - bo z pewnością rozćwiczona jesteś - jeśli nie callanetics to coś innego ćwiczylaś. A ja dłuuuuugo nic nie robiłam - kompletnie nic. No więc nie ma się co dziwić, mięśnie się rozleniwiły - tym bardziej, że mam pracę siedzącą. Więc teraz się męczą i dobrze im tak! Bo mnie jest bardzo dobrze :D
-
Ale dzisiaj miałam lenia :!: Kompletnie nie chciało mi się wstać...ale jak sobie pomyślałam, że jeśli raz tak zrobię to zacznę codziennie coś znajdywać :evil: . Więc zmusiłam się do podniesienia głowy i wstania z łóżka. Ale jak już zaczęłam ćwiczyć zrobiło mi się bardzo dobrze na duszy - no i zadowolona z siebie jestem, że leniowi się nie dałam. :lol: Tym samym miałam więcej czasu na przygotowanie sobie posiłku do pracy, wyprawienie Eli do przedszkola. Dzień zaczął się całkiem dobrze :)
-
Seszele to naprawdę ranny ptaszek :D :D :D :D
Ja jestem typowa sowa :) :) :)
-
Ja też dziś zaczęłam dzień od callanetics :D :D
zwykle ćwiczę wieczorem, ale wczoraj nie dałąm rady, bo byłam strrrasznie padnięta - i tak miałam tyle ruchu, że wystarczyło za dwa callaneticsy :D :D
rano godzina na rowerze, intensywna praca w domu, a po obiedzie przez trzy godziny grabiłam trawę na działce, to nieźle się namachałam, jak wróciłam, nie mogłam ręką i nogą ruszyć.. :wink: :wink:
za to dziś wolny dzień, to nadrobiłam.. :wink: a wieczorkiem zażyję jakiegoś innego ruchu :lol: :lol:
widzę, że sylwetka mi się tak ładnie wysmukla - miałam takie brzydkie bardzo głębokie wcięcie między pupą a udami - gdzie uda sterczały na bok jak...brrr... a teraz uda wyrównały się z biodrami :shock: :lol: :!: :!:
i łydki są smuklejsze - ale mam doping :!: :!: :D :D
-
Magpru to gratuluje efektów !! U mnie nic nadal - zaraz rozkladam kocyk i do roboty !! musze przerwac to pasmo lenistwa bo az mi wstyd :)
potem peeling zeby sie ladnie wygladzic i musze niestety siasc do nauki :(
-
ufff....jestem po, dzis mi wszystko zajelo troszke mniej niz godzinke jakies 50 minut ( moze cos za szybko robie) (?) ale czuje sie lekko i bardzo milo. troche mnie miesnie "posladkowe" bola - w koncu moze sie cos w nich ruszylo bo jak narazie jak juz mowilam zadnych zmian nie wize ale ucze sie cierpliwosci. Jak mowicie ze zadziala to zadziala ! musi ! :)
Zaraz siadam i wsadzam nos w ksiazke juz bez wymowek :) ale zeby mi sie chcialo tak jak mi sie nie chce :wink:
-
No, Kama, bo to trzeba regularnie, zaciśnij zęby - maksymalnie co drugi dzień, dłuższych przerw nie rób!!!
I bardzo dobrze, że Cię... pupka boli! :lol: :lol: :lol: tak masz ćwiczyć, żebyś czuła mięśnie po każdym programie - potem, jak się przyzwyczajam, to ja sobie robię utrudnienia, np. prostuję nogę poziomo przy brzuszku, albo zwiększam ilość powtórzeń, albo liczę wooolniej.... :wink: :wink:
ja już ćwiczę trzeci tydzień prawie codziennie, więc efekty są - jak chcesz szybciej, to możesz zwiększyć dawkę ruchu w ciągu dnia - np. intensywny spacerek min. 30 min (nawet steperek), lub rowerek, czy bieganie, jak kto lubi (ja akurat tego nie) :lol: - taki trening cardio - co bardzo sprzyja callanetics też :lol: :lol:
ale fajna jest ta lekkość po ćwiczeniach... ja też to czuję :lol: :lol:
aha, jeszcze - nie wierzę, że nie czujesz się, np. bardziej sprężysta - a to przecież pierwszy efekt... potem czujesz, że mięśnie są twardsze, a potem już widać, jak się powoli wygładzają fałdki - choć pamiętaj, że mogą wyjść też inne, których nie było , te ćwiczenia pozwoli odkrywają wszystkie mankamenty ciałka, aż po kolei je naprawią :lol: :lol:
ćwicz z nami, będziemy Cię wspierać :D :D
-
Ćwicze właśnie codziennie a jak mam przerwe to najwięcej 2 dni. Ja mam dosc duzo ruchu w ciagu dnia- szkołę mam na drugim końcu miasta a potem jeszcze 15 minut pod gorke :) No i jeszcze dom - sprzatanie, gotowanie, pranie i te wszystkie inne rzeczy :)
Bede cwiczyc zeby osiagnac takie efekty jak Ty i Seszele :) Ja wiem ze nie od razu Rzym zbudowano ale.... jestem bardzo malo cierpliwa :)
-
od wczoraj mam ciche dni w domu. spodnie mi z tylka zjechaly po nocy. najlepsza dieta chyba jak dla mnie to troche nerwow, nieprzespana noc- spalam tluszczyj w mgnieniu oka. zaraz pocwicze moze w gten sposob pozbede sie napiecia.
-
no tak , najwięcej się chudnie w desperacji lub depresji, wiem.. :lol: ale szybko po tym można nadrobić :?
ale co się stało???
ćwiczenia na pewno trochę koją nerwy, nawet wybiegaj się albo intensywnie popedałuj :lol: :lol:
ja dziś rano miałam callanetics i 20 min steperku przed nim - na rozgrzewkę, i postanowiłam przejść na ranki, bo to pomaga mi barrdziej poskromić apetyt, jak już ćwiczyłam, to żal mi tak się obżerać, by nie zniweczyć wysiłku :D :D
pozdrawiam :D :D
-
Zaczynam myslec ze to mojemu narzeczonemu przydalby sie wysilek na spalenie swoich humorow.Ale szkoda gadac........
-
Kama, głowa do góry...pogoda też nie sprzyja, ale zawsze potem jest słoneczko.. także w życiu :lol: :lol: :lol:
witam Cię dzisiaj serdecznie, już po kolejnych ćwiczeniach :wink: :wink:
-
hej dziewczyny :)
Oj widzę, że dla Kamy weekendzik nie był sympatyczny....daj spokój faceci są z innej planety - bez dwóch zdań.
Magpru - no to gratulacje! Trzy tygodnie to jest wynik :) Ja na razie dziś jestem po 8 godzinie - zakwasiki mi się rozeszły i ćwiczy mi się łatwo a to znak, że czas na utrudnienia - dokładnie tak jak Ty albo wolniej liczę, albo staram się przez cały czas utrzymywać idealną pozycję wyjściową (szczególnie trudne jest to przy biodrach i pośladkach w klęku z noga wyprostowaną). Poza tym ja mam słabe mięśnie brzucha, więc nie robię tego ćwiczenia z jedną nogą w górze a drugą nad podłogą idealnie - bo opieram nogę o podłogę. ALe jak mi się wzmocnią to będę robić jak należy - pewnie zacznę od jutra lub pojutrza :)