Hej Kochane
Uprzejmie informuję, że też tu zaglądam i muszę powiedzieć, że podnosicie mnie na duchu, chociaż 'mam w plecy już 3 tygodnie'. Wszystko przez to,że wstyd się przyznać mam depresję i trudno mi się zmobilizować do czegokolwiek .
Chciałabym , żeby to paskudztwo minęło, bo brak mi tych ćwiczeń. Idiotycznie to brzmi, ale nie potrafię się zebrać w sobie, by zacząć się gimnastykować. Wiem, że chyba byłabym w stanie, bo jakieś 5 lat temu ćwiczyłam naprawdę systematycznie przez rok, nawet 7 dni w tygodniu. Zowocowało to zmianą sylwetki, i utratą jakichś 4 kg, nie wiem czemu więcej się nie dało.
Teraz brzydko mówiąc 'zapuściłam się ' i czuję się 'flakowato'. Wybaczcie słownictwo.
Życzę wytrwałości i zapału, którego ja nie mam już do niczego