Hej,

barbami, ja ćwiczę z takiej rozpadającej sie wkładki do Twojego Stylu - ona ma chyba 15 lat . Na necie krążyły m.in. : filmik z autorką callana oraz skany z książki - również godzinny program. Może będę mogła ci pomóc - ale muszę wygrzebać to z innego komputera.
fajnie że taki zapał masz do ćwiczeń -mam nadzieję, ze nie opuści cię do osiągnięcia celu a nawet dłużej. i gratuluję pochwał znajomych - zdecydowanie dziala to motywująco.

ja też dużo się ruszam - choc teraz przez okres urlopowy muszę weryfikować mój stały grafik tygodniowy i tak np dzisiejszy wieczór miałam wolny. wprawdzie ćwiczyłam callana rano, no ale ....poćwiczyłam też kolejna godzinkę wieczorkiem. plus 40 min hula hop.

w sumie myślałam że 2 godziny w ciągu dnia to przesada i sie wymęczę (i zanudzę - callan nie należy pomimo wszystko do moich ulubionych ćwiczeń). A tu zdziwienie - jeszcze nigdy tak dobrze mi sie nie ćwiczyło . Jednak nad jutrzejszym rankiem chyba sie zastanowię .

Dietka dzisiaj w miarę spokojnie - wprawdzie nadal coś grzesznego za mną łazi, ale jakos dałam radę i bilans kalorii ok. 1200 jest.

Faktycznie cicho na tym wątku się zrobilo ostatnio. Ja tak wszystko usprawiedliwiam urlopami, ale to chyba nie do końca tak.

marudzka, koniec urlopowania! wracaj męczyć sie z nami
kama, opuściłaś nas n dobre???
seszele, ...ty usprawiedliwiona
juem, jak minął dzień?
magpru, zaglądasz tu jeszcze? ty chyba w wirze przedurlopowym, czyz nie?

buziaki