A ja dzisiaj jestem z sibie dumna.A co, pochwalę się. Miałam dzisiaj zalatany dzień. Skończyłam pracę właściwie o 18.00, potem o 19.00 tłumaczyłam przez dwie godziny tekst.I jeszcze o 21.30 postanowiłam, że musze zaliczyć pm choćby nie wiem co. I udało mi się!!!Ależ ten pm jest łatwiutki, dla mnie to był czysty relaks.Juz am jest troszkę bardziej wyczerpujący.Ale mimo wszystko ciesze się, że sie nie poddałam dzisiaj.
Juem
Jak efekty wizualne?Są?