Wczoraj 1h callaneticsu. W sumie jestem po dwóch godzinach ćwiczeń. Zwiększyłam ilość powtórzeń do 30. Na pośladki do 100. Na brzuch do 40. Mocniej się rozciągam. Nic na siłę. Czuję te ćwiczenia (kark, między łopatkami, uda, brzuch) , ale wiem, że to minie. Ale jestem jeszcze sztywna. Ćwiczenia z wypychaniem bioder i na pośladki nie sprawiają mi większych trudności. Prawie sobie wszystko przypomniałam, jak kiedyś ćwiczyłam. Podobne, a w ręcz takie same ćwiczenia robiłam na gimnastyce korekcyjnej na kręgosłup z powtórzeniami do 20 (jakieś 20 lat temu ).