Od kilku miesięcy staram się dbać o linię schudłam troszkę przytyłam. Teraz zbliża się lato więć będzie o woele łatwiej nawet spacer z przystanka na przystanek przyjemniejszy. Masa owoców i warzyw po niewielkich cenach. Będzie OKI. Ale wracając do tematu. schudł mi brzuszek, ręce, uda, a te głupie łydki nie chcą drgnąć nawet troszkę. Obecnie mam 165cm i ważę 61kg a moje łydki w jagrubszym miejscu mają 34cm. Nie wiem czy to dużo czy mało ale mam wrażenie żę są duże i nie mogę się przemuc do noszenia krótkich rzeczy. Pozdrowionka dla wszystkich i życzę wytrzymałości :P