Wątek: Apartament "połamańców" zaprasza !

Spacerując po forum często " spotykam" wasze problemy a to z kręgosłupem, a to z kolanami lub wogóle ze stawami
Ponieważ sama w tej chwili jestem po "awarii" kręgosłupa, siedzę w gorsecie ortopedycznym i jakiś czas to potrwa , pomyślałam , że przydałby się nam kącik gdzie mogłybyśmy sobie popłakać, poopowiadać co boli, podoradzać jak uniknąć bólu i urazów.
Może uda nam się namówić instruktora lub jakiegoś lekarza, żeby do nas zajrzał i coś mądrego poradził.

Co wy na to
szane

Szanse, od siebie bardzo gorąco poradzam Ci Tai Chi. Cudowna sprawa i pomoże Ci rozwiązać problemy z kręgosłupem.

Bardzo przepraszam za to "s" w Szane. Nie było zamierzone. Samo wskoczyło!

Wygląda na to, że muszę marudzić w samotności
Dziś mam kontrolę lekarską, może dowiem się czegoś więcej niż po szpitalu.
Rany ależ jestem zdenerwowana, najzwyczajniej w świecie mam "pietra giganta"
Muszę wziąść się w garść . Ale to takie trudne

Claygirl
nie przejmuj się tym "s" , nie ty jedna tak piszesz, mnie to nie przeszkadza
Dziękuję za radę, jak już będę mogła swobodnie się poruszać poszukam jekiegoś klubu, albo instruktora.
Tai Chi zawsze mnie fascynowało,ale nie mialam okazji zetknąć się z tym bezpośrednio.

Pozdrawiam cieplutko
szane

Szane,
powodzenia życzę i kciuki za Ciebie trzymam. Mam nadzieję,że wszystko idzie ku lepszemu. Nie denerwuj się, co ma być to będzie.A swoją drogą to Cię podziwiam-jesteś taka dzielna.
Pozdrawiam.
Gosia.

Szane skarbie trzymaj się. Ja właśnie dzisiaj zakończylam 10tyg leczenie spowodowane kontuzją na aerobiku. Miałam skręconą kostkę i pękniete śródstopie. Gips 3 tyg, reszta rehabilitacja. Zero ćwiczeń, nawet chodzenia za dużo. Ale dzisiaj usłyszałam to słodkieTAK może pani już zacząć ćwiczyć
Normalnie radość i ulga w jednym, czego i Tobie życzę

Bardzo sie cieszę qqrq-czku że masz to już za sobą . Wyobrażam sobie twoją radość.
Ja na swoją radość poczekam dość długo, ale przecież w końcu się doczekam.
Louna
dzięki za mile słowa, ja też trzymam za twoje powodenie
pa pa szane

Ależ się tu ciekawie zrobiło, tyle nowych inforacji, a mnie net nawala i tylko w przebłyskach mogę wejść.

Melduję szybciutko, że zaczynam spacerować i ogromnie się z tego cieszę
buziaczki
szane

A ja sie pochwale.....
Otóz skakałam dzisiaj na skakance 25 minut!!!!!
Oczywiscie nie od razu 25, rozdziliłam sobie to na 2 razy, jedna seria to było rano 15 minut, a po południu 10 minut.
ufffffff
Oczywiscie skakałam tez od czasu do czasu przez ostatni tydzien gdzies 10 min. dzienie.
Dzisiaj spaliłam juz ponad 1200 kalorii!!!
Jak myslicie to duzo??? czy małooo??

Pozdrawiam wszystkich
i ćwiczcie
...
hmmm, musze przyznac ze jak sobie pocwicze to poprawia mi sie humor

i przynajmniej nie czuje sie tka ociezała....
no a teraz ide sobie zrobic herbatke pur-erh o smaku cytrnowym . Zaszaleje i zrobie sobie 2 szklanki
pa
pa