-
Witam !!!
Przeczytałam przed chwilą cały wątek w podziwie i zazdrości jak świetnie wam idzie :!: :!: :!: Ja też mam problemy z brzuszkiem - po prostu jest najbardziej obtłuszczony z całego ciała :lol: ale już się za niego wziełam i teraz cierpliwie będę czekała na efekty 8)
Co do rozstępów to niestety ale robią się również wtedy jak się chudnie :!: :!: :!: Im szybciej się chudnie, tym szybciej i większe się robią. Nie jestem pewna, ale winna będzie niestety folia...
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów :!:
-
Witajcie!
Kasiula2888
Daj znać jak wypróbujesz ten żel i balsam, trzeba próbować wszystkiego, może coś w końcu da jakiś porządny rezultat :D
badblack
Nie pomyślałam, że mogą się wyrobić łożyska, będę musiała zmusić męża żeby zajrzał i sprawdził. Dzięki za :idea: :D
kameleon30
Witaj mam nadzieję, że będziesz częściej do mnie zaglądać, nie ma to jak wspólna mobilizacja :D Co do folii, to nie byłabym taka pewna, przeciez są te pasy uciskające, czy wyszczuplające, albo takie gacie, i nikt sie nie skarży, że przez ćwiczenie w nich ma nowe rozstępy, ale niestety z tym, że przy chudnięciu mogą się robić muszę się zgodzić... Jak przestanę karmić to spróbuję z uderzeniową dawką witaminy C (1000mg dziennie), ona uczestniczy w tworzeniu kolagenu, więc jest szansa, na jakąś poprawę. Pozyjemy zobaczymy :)
Pozdrawiam serdecznie :)
-
Niki740 sorki wielkie, ale przy twoim wzroście i tak niskiej wadze nie potrafię wyobrazić sobie tych grubych ud, brzyszka itd. chyba przesadzasz., a jeśli nie to mysle ze tylko i wyłacznie cwiczenia nog moga ci pomóc, bo tkanki tłuszczowej masz na bank bardzo mało.
no widzisz... nie potrafiz sobie tego wyobrazic a ja ogladam to codziennie w lustrze. niektorzy maja taka budowe ciala. trzeba sie jednak wziac za cwiczenia... jezu jak mi sie nie chce...
-
U mnie zastój :cry: :cry: :cry: Nic mi się nie chce, tylko usiadła bym w fotelu z jakimś smakołykiem :( Cwiczyć mi się potwornie nie chce, nie mogę się zmobilizować, do tego wyrzuty sumienia, pogorszenie nastroju i koło się zamyka :((((
niki740
Wydaje mi się że w Twojej sytuacji to faktycznie nie masz innego wyjścia jak ćwiczenia. Sporo czytałam, więc proponuję Ci bardziej ćwiczenia siłowe, niż aerobowe, ponieważ masę ciała masz już niską i teraz należałoby popracować nad muskulaturą.
-
Carolima pociesz się, że to tylko taki dzień....Baaaaardzo ospaaaaaaaaaały....Jutro będzie lepiej, zobaczysz ;)
-
Dzięki kawo, mam nadzieję, że to tylko taki dzień, w sumie to już 5 taki dzień... Siedzę na dupie i nic nie robię... na szczęście nie rosnę... Martwi mnie to że szukam wymówek, żeby nic nie robić, ostatnio siedziałam cały dzień w kuchni i robiłam już pierogi na święta :shock: :shock: :shock:
-
Witaj carolimka!!! Ja też mam już kolejny taki dzień....Dzisiaj to już przegiełam, bo zjadłam obiad i bezczelnie położyłam się spać - po prostu mnie zmogło :shock: :oops: . Już zastanawiam się czy to nie wina tej "nietypowej" pogody /tłumaczenie.../ bo mam wrażenie, że jakby spadł śnieg i chwycił mróż to bym trochę życia nabrała - a może tylko tak mi się zdaje...
Ja mam sposób na lenia do ćwiczeń - oglądam swoje naj grubsze zdjęcia i ochota do ćwiczeń pojawia się natychmiast :lol: Ale przyznać muszę, że też coraz częściej muszę się motywować :?
Trzymaj się dzielnie i miejmy nadzieję, że szybko nam ten stan przejdzie :!:
-
Prawie cały dzień dzisiaj siedzę przy kompie, zazwyczaj tak mam jak mąż siedzi w pracy, tylko biegam i pieluchy zmieniam w międzyczasie ;) Przynajmniej nie ciągnie mnie tak do podjadania, ale nawet jakbym chciała to ćwiczyć dzisiaj nie dam rady :) Mam dobre usprawiedliwienie :D
Ostatnio też zaczęłam się smarkać, może to takie osłabienie, albo od suchego powietrza w mieszkaniu...
Dzisiaj wcisnęłam się (to doskonałe słowo) w spodnie o rozmiarze 42, których nie nosiłam chyba z pięć lat bo były za małe :shock: :shock: :shock: Co prawda jak zapięłam to oponka wisi, ale jakbym założyła luźniejszą bluzkę, to mogę w nich chodzić, nawet przysiad w nich zrobiłam ;) Do świąt chyba nie uda mi się dojść do 75... no nic trudno, ostro zacznę od nowego roku, rok temu postanowiłam sobie, że przestanę obgryzać paznokcie :oops: no i ostatniego obgryzłam 31 grudnia hehe
O rany ale mi się dziecko dzisiaj okrutnie drze... ząbki w drodze :cry:
kameleon trzymam za nas kciuki :!: :!: :!:
-
Witajcie,
Carolima jak miło, jesteś tu, to bardzo dobry znak, Twoja niechęc do cwiczeń jest tym samym tylko chwilowa. Jakby juz tutaj ciebie nie było to właśnie byłoby się czym martwic. Zobacz na mnie ile czasu mnie nie było. Nie dość ze nie ćwiczę to w dodatku codzinnie cos słodkiego wpada :-/. Jedna pocieszka to taka ze biegam do pracy, i obowiazków domowych sporawo, psina z która trzeba wyjść na spacer. To wszystko oznacza ruch.....mało siedzę to fakt. Juz dawno nie pamiętam kiedy az tyle biegałam, ostatnie lata były dosłownie przesiedziane w fotelu.
Chyba dzięki temu ze mam sporo ruchu i nadal lecę na chlebku wasa (chyba odzwyczaiłam się od białego ) schudłam pomimo słodkości kolejny kilogram.
Tak mam się z czego cieszyć :) i chyba muszę swoje łakomstwo ograniczyć bo zacznę znowu wspinać się na drabinkę wagi a nie z niej schodzić .
Pozdrawiam Was drogie dziewczyny.
Nie poddawajcie się, a z Ciebie Carolima jestem dumna pomimo kilkudniowej Twojej przerwy w ćwiczeniach w końcu weszłaś w 42!!! tylko patrzeć kiedy spokojnie będziesz juz w nich chodzić.
A propo czekam na Twoje zdjęcia :)
Buziaki
-
-
ło matko, superrrr:), za pannny miałam 66 kilogramów, a byłam grubsza :shock:
-
corrine
Co tu dużo gadać, wyglądasz świetnie :!: :!: :!:
Ja też tak będę :D
Wiecie co, dzisiaj chyba też się nie zmobilizuję :( :( :( :(
-
Dzieki, dzieki, dzięki :D
ale az tak dobrze to nie jest,zdjęć niestety nie ma mi kto pstrykać (młodego doprosic sie nie mogę) więc pstrykam sama odbiecie siebie w lustrze i niestety lustro odchudza :) tak mi sie wydaje.
W sumie to moje obecne wymiary
biodra 98 cm :D
biust 95cm :?
pas 76cm :cry:
udo 56 cm :roll:
W sumie brzmi nie zle. Jak na moja grubsza kość i proporcjonalnie rozłoony tłuszczyk to na nic więcej chyba nie mogę liczyć.
W sumie to w 8 klasie miałam 58 kg,
w wieku 20 lat 62 kg,
a teraz po 30 :? 66 kg to całkiem niezły wynik. Nie ma co przesadzać.
Jeśli uda mi się zejść do 63 kg to juz więcej na pewno nie chcę.
Kurcze jak te lata leca :cry:
Carolima :) moja droga oczywiście ze nie tylko tak a jeszcze lepiej bedziesz wygladała. tylko poczekaj troszkę pomalutku. Policz ile juz schudłaś.....to bardzo duzo. Niech waga ubywa wolniej i bez narazania organizmu.
Wszystko u ciebie idzie tempem w/g mnie jak najbardziej dobrym.
Kurczaki zapominam Waszych ników dziewczyny. :-/
W kazdym razie WSZYSTKIE POZDRAWIAM I TRZYMAM KCIUKI :-*
-
Witaj Carolimko !!!! Jak mija ci dzionek - nadal jesteś rozleniwiona :?: U mnie dzisiaj trochę lepiej - byłam na siłowni /1,45 min :!: :!: :!: / Zawsze jak tam jestem załamuje się bo wszędzie są lustra ogromniaste i ja w nich :lol: Ja się inaczej spostrzegam - naprawdę...a tu taki zimny kubeł na głowe :lol: Czasmi się przydaje :!:
Trzymaj się dzielnie i bierzmy przykład z takich dziewczyn jak Corrine / serdecznie pozdrawiam :D /.
-
No i kolejny dzień stracony... ale jutro pelna mobilizacja ;))) energii mi przybyło ;)))
Juz nie moge doczekac sie świąt, głównie ze względu na potrawy, hehehe... ale oczywiscie nie do jedzenia, a do robienia, uwielbiam siedziec w kuchni, nie wiem czy się nie powtarzam :P
Człowiek kocha swoje dzieci, ale czasami potrzebuje chwili dla siebie, więc teraz odpoczywam przy garach..., ewntualnie u dentysty :D :D :D
Podrzućcie jakiś pomysł na prezent dla teściów :( Nic mi nie przychodzi do głowy, wiecie to mają być raczej symboliczne i przydatne podarunki ;))) Już mi głupio co roku kupujemy krem na zmarszczki dla teściowej i dezodorant dla teścia... Chciałabym kupić im coś czego się nie spodziewają... Obawiam, że zabraknie mi czasu i w ostatniej chwili kupimy właśnie to...
-
kameleon
jestem z Ciebie dumna... Przynajmniej jedna z nas nie musi się rumienić :oops: :oops: :oops:
Podnosisz morale ;)
corrine
Też mam takie lustro... :D bardzo je lubię... Natomiast nie lubię luster u moich rodziców :P
Wymiary masz fajowe... zazdroszczę :twisted: :twisted: :twisted:
Muszę znowu pożyczyć aparat od siostry, to sobie popstrykam nowe zdjątka ;))) Chyba że kupimy kabel do telefonu żeby podłączyć do kompa i ściągnąć :)))
Oj pamiętam zamierzchłą historię kiedy ważyłam 50... :cry: :cry: :cry: i wiecie co :shock: :shock: :shock: uważałam, że jestem za gruba :shock: :shock: :shock: Człowiek był młody i głupi i nie doceniał tego co ma, to było 6 lat temu... Zaczęły się diety, jo-jo, diety jo-jo... i rosłam i rosłam aż przerosłam męża :D :D :D
Dobra już nie smucę :)
-
Hej,
Ojej Carolima 6 lat temu waga 50 kg :roll: szok!!! to faktycznie krótki okres czasu i róznica w wadze ogromna, ale i zmian w Twoim zyciu ogrom. Dwie piękne córeczki. Wiesz co chyba warte takiego poświęcenia.
Zejdziesz z wagi na pewno, ciesz się kazdym chocby najmniejszym sukcesem spadku wagi.
Będzie dobrze jestem pewna.
Jesli chodzi o prezenty świateczne to zawsze jest to kłopotliwe. Mamie czy teściowej mozesz kupić niedroga koszulke nocna na bazarku, rajstopy, Tacie np. pizamę, lub lepsze skarpetki.
a moze wspolny prezent typu obrus, czy pościel z kory mozna juz za 30 - 50 zł dobra korę dostać. Ręczniki- tez w domu zawsze nowe przydadza się. Myslę ze byliby zadowoleni. Jeśli wspólny prezent to popisany ze dla obojga. mogłabys dodać po czekoladzie by było coś indywidualnie dla kazdego.
Nie wiem czy moje pomysły sa do przyjęcia, ale ja wałśnie takie robię.
Pozdrawiam
-
Kameleon30 wielkie dzieki ale przykład? hmmm nie sadze bym była odpowiednim. Carolimka jest znacznie lepszym przykładem - zobAcz ile dziewczyna juz schudła. Szok!!! jest baaaaardzo dzielna. Te moje 12-13 kg to pryszczyk.
Ale wieeeeeelkie dzieki za słowa uznania. Sama nie wiem jak mi się to udało. Zawsze tylko najlepiej udawało mi się dobrze mówić ze chcę schudnać tym razem udało się, sama jestem w szoku.
KAZDEJ Z NAS UDA SIĘ SCHUDNAĆ JAK WYELIMINUJE Z MENU TO CZEGO NAJWIĘCEJ POCHŁANIA.
U mnie było to pieczywko, i słodycze.
zastapiłam słodycze winogronami, słodkimi jogurtami, serkami typu Danio, a chlebek biały zastapiłam chlebkiem Wasa.
I to mój cały sukces.
Carolima Nie chcesz być moja zona? :D nienawidze gotować, aczkolwiek jeść jaknajbardziej :D duzo bym dała zebym nie musiała wchodzić do kuchni.
Szkoda tylko ze przez to moje dziecko na tym cierpi :-/
Bo wpadam do kuchni jak przeciag, gotuje bo muszę:-/
Acha mozesz kupic w prezencie jeszcze kapcie :-)
-
Dzięki wielkie za pomysły :D Pomyślałam, że może zrobię takie paczuszki jakieś mydełka, gąbka takie pierdółki :D
Może ręcznik do tego dorzucę i będzie coś nowego :D
Jestem już zajęta hehehe :P
Już mnie tak nie chwal bo się rozleniwię :P jeszcze bardziej :D
Z tym moim gotowaniem to też nie tak różowo, jestem typem eksperymentatora, nie cierpię gotować domowych obiadków, typu kartofle, kotlet i surówka... Wolę ambitniejsze dania... Dlatego święta mnie cieszą, bo mogę poszaleć :D
Ostatnio robiłam gołąbki z mięsem i grzybami, polecam ;)
Pewnie też stąd te moje rozstępy przytyć 60kg :shock: :shock: :shock: w dwa lata to nie lada wyczyn...
Ale patrzę na córcie i warto było :D Zwłaszcza, że w końcu schudnę ;)
-
Carolima no faktycznie 60 kg w dwa lata to wielki wyczyn, kurcze to trzeba umieć :D tylko się nie gniewaj proszę, to był zart. Wiem ze do śmiechu to tobie nie było i nie jest akurat z tego powodu.
Masz szalone wahania wagi, dzieci dzieciami, objadanie objadaniem ale czy sprawdzałaś kiedykolwiek poziom hormonów? To wręcz nie prawdopodobne by az tyle przytyć, przeliczajac na miesiace :roll: to wręcz nie mozliwe. Tak wiem ze w tm czasie ciaze, ale pomimo wszystko. Chyba warto byłoby byś spradziła hormony. Oczywiście watpie ze ginekolog do endokrynologa Cię wyśle a jeśli wyśle to ze ten da ci skierowania na te badania, więc radzę pojśc prywatnie.Przerabiałam sama ten temat. Wkurzyłam się na maksa. To przykre ze w tym naszym kraju tak naprawdę nic nie ma za darmo,a pensje :roll: poprostu załosne.
Teraz spadam spać o rano trzeba wstać.
Postaram się niedługo tutaj do Was zawitać.
Tymczasem trzymajcie się, pozdrawiam...
-
Jeszcze słówko dopiszę :)
Ja niestety kartofle, kotlecisko na szybko i surówka, lub rosół a potem pomidorówka :D
Szkoda ze jesteś zajęta :cry: bedę musiała sama nadal gotować :?
No to juz serio spadam :D pa pa pa
-
Pewnie, że się obraziłam, a co hehehe Żartuję. Wtedy faktycznie nie było mi do śmiechu, ale dzisiaj jest zupełnie inaczej :D
to mogła być wina leków, brałam hormony na skórę, smarowałam się hormonami, nadal się smaruję :( I nadal swędzi... Diabelstwo...
Ja też już zmykam, chociaż Paula jeszcze nie śpi, ale może jak zgaszę światło to zaśnie :)
Kolorowych snów :D
-
A co tu taki bezruch ????
normalnie jestem w szoku. Kurcze przez ta zimowa pore roku i szybki zmrok wszyscy pousypili :D
Najsmieszniejsze jest to ze własnie obzarłam się do wiecej niz syta i weszłam na forum dieta :D
Normalnie jestem zakłamana :D
zjadałam sobie z dobra garść ozeszków archaidowych, bułeczke z wkładka paróweczki , ogóreczka i polewki :D właśnie zjadałam Danone Fantasia, i zaczne jeśc winogrona - dore poł kilo jeszcze mam :-)
To straszne ile to wszystko ma kalori ? nie zamierzam liczyć, poprostu strach.
Jutro postaram sie nic słodkiego nie zjeść.
No tak moja słodycz jest kilka tysiecy kilometrów od domu to zastępuje ja innymi słodyczami - no takimi mniej groznymi typu winogronka, ozeszki, atoniki, serki słodkie, jogurciki. Prawda ze smakowiciew brzmia? :-D
No nic pomału mi juz odbija :-D niech juz wraca!
Carolima - u Ciebie musza być przyczyna własnie te hormony!. Czy nie ma jakiegoś zaminnika? powinnaś zapytac lekarza. Poiedzieć o swoich spostrzezeniach. Moze ten sam hormopn innej firmy były lepszy? Skład leku moze nieco się róznic.
Pozdrawiam Was dziewczyny.
-
Bezruch bo czekałyśmy na Ciebie :D
Niestety Corrine, wszystkie działające maści są hormonalne, owszem jest dużo innych, ale one nie pomagają tak szybko... A jak Cię coś potwornie swędzi, swędzi jak cholera, drapiesz się do krwi, bo nie możesz nad tym zapanować, to nie myślisz o hormonach... Niestety... nie ma innego lekarstwa :cry: :cry: :cry:
Dzisiaj znowu mi się nie udało poćwiczyć, rano misiek odsypiał nockę, później zakupy..., a jak wróciliśmy to było za późno, nie chciałam, żeby ta rura z dołu znowu przylazła, że za głośno :cry: :cry: :cry:
Jutro, na bank :!: :!: :!:
Myślę, że twoja słodycz będzie bardzo z Ciebie dumna jak wróci :D :D :D Już tyle się nie widzieliście...
Dzisiaj zjadłam sałatke jarzynową, parówkę i hektolitry herbaty, bo jak wróciliśmy to już było za późno na papu :(
-
Witajcie dziewczynki !!!
Carolima wiem o czym mówisz - ja mam uczulenie na dłoniach i pomagają tylko maści sterydowe, które niestety obojętne dla organizmu nie są :? Serdecznie Ci współczuję tego uczulenia i tego drapania /znam, znam.../ i nie ma wyjścia trzeba smarować :!:
Ja wczoraj zrobiłam sobie prezent na mikołaja i poszalałam 1,45 min na siłowni :!: :!: :!: Wyszłam na autobus i jakoś tak zimno mi było na przystanku a dzisiaj rano byłam zupełnie rozłożona - dreszcze, gorączka i najgorsze gardło :cry: Ale poszłam do pracy, a potem do lekarza i jestem na zwolnieniu .....Z jednej strony się cieszę, że posiedze sobie w domku, a z drugiej nie jestem w stanie ruszyć nawet nogą nie mówiąc o ambitniejszym ruchu. Za to apetyt mi dopisuje :D - ciekawe jaki będzie efekt :?: :idea: :?
Corrine nie przejmuj się ja też nie cierpię gotować - za to domownicylubią jeść...Często posiłkuje się mrożonkami i tego typu rzeczami :lol:
Pozdrawiam
-
Witajcie :-D
kameleon30 - dzięki za pocieszkę, ale i tak mi smutno Carolima nie chce być moja zona :( ....to oczywiście zart.
Fajny nick sobie wymysliłaś :-D ale rozumię jesteś w czasie przeobrazeń :-D
Wiecie co warto się odchudzic, szczególnie dla tych komplementów.
Ja juz tyle ich otrzymałam, pewnie wy równiez, ze choćby dla nich warto je usłyszeć pomijajac juz inne dobre strony odchudzania.
Wiecie jaki najpiekniejszy komplememnt usłyszałam?
"kiedys wygladałaś jak królowa a teraz jak księzniczka" - normalnie urosłam :-D w zyciu takiego komplementu nie usłyszałam, a nawet w skromnijszym wydaniu.
Fajnie jest przejśc o 2-3 rozmiary mniejsze rzeczy.
Carolima ty juz przeszłaś dawno, duzo tez na ten temat mozesz powiedzieć.
Fajnie jest, szczególnie ze nawet bielizna jest za duza i trzeba ja wymienić. Ano tak Carolima pisałaś ze miałaś odłozone rzeczy - spryciaro. :-D
Ja trzymałam tylko parę ulubionych, których nikomu bym nie oddała.
Jesli chodzi o maści hormonalne to bardzo Wam współczuję. Ja swojego zaniku barwnika czyli bielactwa nie musze niczym smarować, chyba ze kremami przyciemniacymi kolor odbarwionej skóry. ale nie swędzi i nie przeszkadza, więc chyba nie zamieniłabym się z Wami.
Ja nadal zyje w zawrotnym tempie. Całymi dniami od godziny 7.00 biegam od gabinetu do domu, po drodze zakupy, i jeszcze dziś pokonałam skm-ka trojmiejska odległość z konca Gdyni do Centrum Gdańska. Byłam w swojej szkole pare spraw papierkowych załatwić. W sumie 3 godzinki to mi zajęło.
W rezultacie o godzinie 19.00 w domu,od razu z Zorka - zmorka na spacerek. i wreszcie do teraz troche spokoju.
mieszkanie zaniedbane, normalnie nie mam kiedy ogarnac :-/ No ale pozostaje sobota.
Sobota będzie dla mnie :-D wszystko ndgonię.
Jeszcze nie pochwaliłam się zarobiłam conieco kasiorki :-D dostałam fuchę :-) . zabawiłam się w malarza pokojowego i w 4 godzinki zarobiłam calkiem nie zła kasiorkę :-) Wiem jestem szalona, ale ryzyko opłaciło się, a poniewaz sama w domu tapetuje i maluje troszke doswiadczenia mam, a przedtem dobrego nauczyciela więc zaryzykowałam.
ale Wam pisze bzdurki :-D
Marudzę i mrudze będziecie miały co czytać :-D
Dobrze relacje wam zdałam,więc mogę pojśc teraz spokojnie spać :-D Nie wiem czy na dniach uda mi się wejść do was, ale jestem z wami i trzymam za Was wszystkie kciuki.
kurcze juz dawno nie zyłam w takim biegu, chya dzisiejsze obzarstwo nawet mi nie zaszkodzi, bo tym samym powinnam je splić.
teraz czekam na mojego pana........najtrudniejszy jest osdtatni miesiac ale do 14 - tego nie daleko. Mam nadzieje ze w tym terminie wróci. :roll:
I zobaczy coś co mu sie spodoba....w rozmiarze 38-40 :-D
-
Witajcie :D
Mąż w pracy a ja nadrabiam zaległości :D
Kupiłam sobie wczoraj spodnie, a co zaszalałam :) Co prawda jeszcze w rozmiarze 44, ale pomyślałam, że na święta przyda mi się coś ładnego :) A pewnie aż tak szybko nie schudnę, żeby w nich nie pochodzić. Wczoraj popedałowałam, w końcu i jestem z siebie dumna, że udało mi się zmobilizować, to może znowu wpadnę w rytm :) I kg polecą :)))
kameleon30
Współczuję, ja akurat na dłoniach nie mam, a jak mam, to wszystkie czynności domowe są katorgą, zwłaszcza zmywanie...
Nie zazdroszczę, też zawsze jak jestem chora, to mam ogromny apetyt ;D Mąż się ze mnie śmieje, bo to w sumie normalne nie jest... Nie znam nikogo, kto z 39 st. gorączką był wściekle głodny hehehe
corrine
Niestety większość, rzeczy oddałam, ale nie żałuję... myślę, że jakbym je trzymała liczą że kiedyś znowu się wcisnę, to bym nie schudła :D Pokrętne myślenie hehe
Trochę zazdroszczę Ci tych zajęć, ja ciągle siedzę w domu :( No ale kiedy Julka podrośnie to może w końcu pójdę do pracy...
Jak by Twój misiek wiedział jaka niespodziankana niego czeka to wróciłby już miesiąc temu :D
Widzę, że jesteś wszechstronnie uzdolniona ;) Jak się w końcu przeprowadzimy to zatrudnię Cię do malowania ;)
-
Witajcie !!!
Tak naprawdę Carolimko to już od kilku lat zmywa naczynia mój mąż /jest wielki :!: :!: :!: /. Na początku trochę marudził ale teraz robi to automatycznie. Czasami moje uczulenie na dłoniach było tak duże, że musiałam się kąpać i myć głowę w lateksowych rękawiczkach :(
Z jedzeniem nie jest żle- mieszczę się w limicie i wczoraj przesunęłam mojego Kubusia kilo mniej :!:
Widzę, że udało Ci się w końcu wczoraj poćwiczyć i bardzo dobrze, bo tak jak piszesz najważniejsze to wpaść w rytm :D Potem samo jakoś idzie... Ja też rozglądam się za czymś nowym na Święta i tak naprawdę to nie potrzebuję ale czuję taką wewnętrzną chęć aby pokazać się rodzince w nowej skórze /bez 6 kg/ i w nowych ciuszkach - a co :lol: :lol: :lol:
Corrine - masz rację warto się odchudzać dla komplementów i zazdrosnych min koleżanek :lol: Ja na razie się jeszcze nie nasłuchałam i dlatego brnę dalej :D
-
Kameleon farciara jestes z tym zmywaniem :P Zartuje oczywiscie. Na szczęście mój mąż to też aniołek i dużo mi pomaga w domu. Nawet czasem obiad zrobi :shock: :shock: :shock: tylko, że później strach wejść do kuchni... :D :D :D
Jak Ty to robisz z liczeniem kalorii? Ważysz wszystko? Ja kiedyś już się przymierzałam do tysiaka, nawet wagę kuchenną sobie kupiłam, ale trudno mi się zmobilizować. Lenistwo mnie ogarnia hehe, jak pomyślę o tym wyliczaniu.
Gratujuję kolejnego kg :) Mi się marzyło 75 na święta ale chyba już nie zdążę :(
Trudno, w końcu schudnę, a z tym nie trzeba się spieszyć :)
-
Carolimko licząc kalorie używam dziennika kalorii z tego forum. Nawet jeżeli tam czegoś nie ma to wpisuje jakiś zamiennik o podobnej liczbie kalorii, ale do tej pory prawie wszystko było. Staram się zmieścić w 1200 ale udało mi się to kilka razy chyba :lol: i tak naprawdę to zawsze się mieszczę w 1500 kcal. Spróbuj wieczorem sobie usiąść i wpisać po kolei co jadłaś - z tym jest jak z ćwiczeniami - wchodzi w nawyk :lol: . Ja to robię co wieczór od 07.11 i choćby się waliło i paliło wpiszę jedzonko :D
Masz rację, że z utratą kilogramów nie ma się co spieszyć - lepiej wolniej a na trwałe :!: Niby wszyscy to wiedzą, a każdy chciałby szybko widzieć efekty :lol:
POzdrawiam
-
Dokładnie, szybkie efekty są fajne, ale krótkotrwałe, trzeba odchudzać się kilka lat, żeby to zrozumieć... Nic na siłę :) Przymierzam się do rowerku dzisiaj, ale niunia chyba mi nie da... Jestem sama z Julką, Paula u dziadków, odpoczywa od rodziców :D
Może wyjdę z nią na spacer, sama nie wiem, pogoda nie zachęca, ale z drugiej strony, nie musiałabym tarmosić wózka bo jest w samochodzie, ale nie umiem go rozkładać... :oops: Chyba się poprostu dzisiaj tylko porozciągam... lepsze to niż nic.
Z tym dzienniczkiem kalorii próbowałam kiedyś, ale mi wychodziło zawsze poniżej tysiąca, więc pomyślałam, że to nie możliwe i zaprzestałam, ale może znowu zacznę :) skoro mówisz, że działa :!: Musi działać skoro chudniesz :)))
-
Hej dziewczyny,
Normalnie przed chwila taaaaaaka długa wiadomośc miałam napisana do was i mi ja system zzarł, kazał się na nowo zalogować!, alez to wkurzajace :?
chciałam Wam powiedzieć byscie nie rezygnowały z ulubionych potraw, jedzcie poprostu ich mniej, batoniki czy czekoladki tez. Tzn nie cała czekoladę na raz a powiedzmy jeden rzadek. Jesli teraz zrezygnujecie z tych czy innych swoich przysmaków pozniej jak schudniecie szybko dobierzecie, tłumaczac sobie ze na pewno nic sie nie stanie jak raz wrabie czekoladę....bo to raz zacznie się systematycznie powtarzać i szybko wrócicie do wyjściówki.
Ja jadłam i jem jeśli mam ochote moze byc to jeden gryzek ale nie odmawiam sobie całkowicie.
Równiez prowadziłam dzienniczek na tym forum, to pomga, ale zawsze wychodziło mi ponad 1000 kal. 1200, 1500, 1800.....
Róznie bywało.
jerśli chodzi o zdolności ...to kazda z nas jakieś ma. Ja np. potrafie kłaść karty, ale unikam bo czyjeś problemy zakłucaja mi dość długo normalne funkcjonowanie. Kolezanki przychodza do mnie na przedłuzanie paznokci (szkoliłam się w tym kierunku), równiez makijaz wychodzi mi nie zle, więc czasem kolezanki prosza o pomoc.
Teraz doszło malowanie ścian hihi :D ...nie nie robie tego często i nie zamierzam, zbyt ciezka praca, ale skoro trafiła się fucha i mozna było zarobić, to czemu nie.
Carolimko :) pewnie ze bym Wam pomogła, ale chyba do trójmiasta się nie przeprowadzicie? domyślam się ze był to zart. :D
Kameleonku unikaj kolezanek które zazdrośnie miałyby na ciebie patrzyć, nie sa ci takie potrzebne. Moja wyjściówka w odchudzaniu była podobna do Twojej ja schudłam większośc w dwa miesiace, pozniej juz co dwa tygodnie 1kg. zobaczysz jak szybko waga spadnie ale nie jedz chleba.
Właściwie pewnie się powtarzam ale trzeba zrezygnować lub ograniczyc to czego najwięcej zjadałyśmy,szybciutko sa efekty, ale jeśli coś za wami chodzi(w przenośni) zjedzcie chocby troszkę.
Dziś idę na imieniny mojego Andrzeja siostry, więc zaraz spadam.
zyczę Wam miłego weekendu.
Trzymajcie się cieplutko.
Jeszcze jedno Carolimko długo nie pochodzisz w tych nowych spodniach zobaczysz szybko będa za duze ale pomimo to pewnie ze warto wygladać ładnie. jesli chodzi o rzeczy to myśłałam ze miałaś odłozone z tych mniejszych rozmiarów, za duzych pewnie ze trzeba się pozbyć. :-)
Narki pa pa pa
-
Corrine wielkie dzięki za dobre rady - ja właśnie tak robię:jem wszystko na co mam ochotę /oprócz chleba/ ale po troszeczku. W tym momencie nie jem słodyczy ale to w związku z adwentem. Przed chwilą zjadłam porcję pysznej zapiekanki z makaromu i szynki ( "Pomysł na...zapiekankę z szynką" Winiary) kaloryczna przeokrutnie ale jeszcze bardziej pyszna !!! Na dzisiaj to wszystko a potem poćwiczę.
A co do koleżanek to unikać nie sposób w pracy - co nie znaczy, że jesteśmy w wielkiej komitywie :lol:
-
Kameleonku faktycznie w pracy nie da sie uniknac, niezaleznie z jakimi osoami się pracuje trzeba robic dora minę do? powiedzmy złej gry.
A z reszta w pracy niech patrza i zazroszcza :D dorze im tak.
Trzymaj się dzielnie i pokaz wszystkim na co cię stać. Ja mocno w to wierze ze uda Ci się, bo skoro mnie się udało to juz chyba kazdemu. Z niecierpliwościa będę czekała na Twoje zdjęcia....fajnie jest sie pochwalić.
Trudny coprawda czas przed nami Święta.....az się boję, ze przytyję(mam kupiona w rozm.40 sukienke na sylwestra ), czego bym sobie ani nikomu nie zyczyła. Schudnać chyba w świeta się nie da, ale co robic zeby nie przytyć? nie jeść? ale to nie mozliwe, to gorsze niz kara.
no nic do świat jeszcze troszkę pozniej bedziemy się zastanawiac.
Pozdrawiam
-
Witajcie!
A propo Świąt już od jakiegoś czasu się zastanawiam jak to rozstrzygnąć aby "wilk syty i owca cała" :lol: Jeszcze nigdy w życiu nie przeżyłam Świąt na diecie :shock: Czy to jest w ogóle możliwe??? Zrobię kilka lekkich sałatek, a raczej surówek i jakąś pierś czy coś takiego i poszaleje z owocami - wszyscy będą ruszali dziobami więc ja też tylko w formie light :lol: :lol: :lol:
-
Witajcie!
Paskudny dzisiaj dzień, dosłownie nic mi się nie chce :( no może tylko spać...
Wzięłam się ostatnio w garść i znowu pedałuję, waga nie chce spaść ponizej 78, ale nie rośnie a to już połowa sukcesu... Mam chyba PMS ciągle wściekła, bez humoru, łeb mnie boli i głodna...
Samej ze sobą mi zle, a co dopiero innym w moim towarzystwie...
W moim towarzystwie wszyscy raczej cieszą się moim sukcesem ;) przynajmniej nie spotkałam się z zazdrością...
Nie zalamujcie sie swieta sa od tego zeby poszalec, a przy naszych skurczonych zoladkach napewno nie przesadzimy ;) Oczywiście wersja light niektórych potraw nie zaszkodzi :D
-
Witaj Carolimko !!!
Dawno nie zaglądałaś ale widzę, że humorek kiepściutki :shock: Uszy do góry - niedługo święta i pomimo całej bieganiny porządków zakupów itd to i tak to najpiękniejsze Święta w roku :!: :!: :!: A może spadnie śnieg....
-
właśnie, co zrobić w święta?Czy odmówić sobie ciast i innych słodkości czy nie :/ bo szczerze mówiąc to chyba nie dam rady sie powstrzymać.I jeszcze do tego czekają mnie 2 wigilie w domu i w szkole :/
-
Witajcie!
Faktycznie kameleonku miałam nienajlepszy dzień, ale to już minęło, no może tylko apetyt pozostał :( :( :(
Byłam dzisiaj z moją niunią na szczepieniu, dzielnie się trzymała :D :D :D i nawet nie pisneła :shock: :shock: :shock: Rośnie, zdrowa :D Tylko te naczyniaki mnie martwią, bo niestety rosną razem z nią :cry: :cry: :cry: ale jest jeszcze czas żeby się wchłonęły... oby...
Mam się nie martwić, że nie chce nic jeść, tylko cycka skoro przybiera prawidłowo (800g w 6 tyg.). Tylko jestem już tym zmęczona, zwłaszcza, że ona nie chce pić z butli, nawet jak odciągnę :( :( :( Powtarzam sobie, że jak będą ząbki to pójdzie na odwyk i będę tylko odciągać, w końcu polubi butlę... Tylko czy ja wytrzymam ten ryk... Mam chyba zbyt słabą wolę i się złamię...
babcia witaj :D
Myślę, że w święta należy sobie odpuścić umartwianie się. To radosny okres! Po co się więc stresować kaloriami :) Prędzej czy później kg pójdą w niepamięć :!: :!: :!: Dieta to nie sprint tylko maraton :D :D :D
Dzisiaj nie ćwiczyłam :oops: :oops: :oops:
-
Witaj Carolimko !!!
Ja już ten problem /karmienie/ mam już dawno za sobą bo teraz moja 6letnia córka karmi się już sama :lol: Ale pamiętam, że długo traktowała mnie jak smoczek i wisiała przy cycu 24h/doba. Po 3 miesiącach się złamałam i kupiłam smoczek /chociaż wcześniej sobie obiecywałam, że można wychować dziecko bez smoczka i ja go nie kupię :lol: /. A potem zaczeła się ogromna alergia pokarmowa na WSZYSTKO i chcąc nie chcąc musiałam odstawić od piersi i podawać specjalistyczną mieszankę :roll: Jak teraz o tym myślę, to są to bardzo zamierzchłe czasy i uwierz, że dla Ciebie szybciej niż Ci się zdaje też będą odległą przeszłością :)
Cieszę się, że humorek niezły :lol: A małą masz taką dzielną jak mamusia :lol:
Trzymajcie się cieplutko - pa buziaki