-
Ja postanowiłam podejść do diety "rozrywkowo". Właśnie dlatego, że nie powinna być katorgą. Chodzi o to, że np przygotowywaniu dań można się z tym trochę pobawić, cikawie poukładać, próbować nowe przepisy, modyfikować stare.
Nie popieram jednodniowych skoków, bo to raczej takie wahanie... W ogóle 1200 kcal zaspokaja tylko podstawowe wymagania naszego organizmu, potrzebne mu do funkcjonowania. Lepiej zatem jestść 1500 czy nawet 1600 dziennie i spalać ćwicząc, niż fundować sobie takie bomby raz na tydzień.
Ale to tylko moje zdanie
-
tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i nurtuje mnie jedno pytanie - mianowicie jak długo się chudnie (nie chodzi mi o to, żeby szybko) i do którego moemntu? Dajmy na to będę cały czas na 1000-1200 i waga będzie spadała ale w którym momencie się zatrzyma i nie dlatego, że przy chudnięciu są "zastoje" ale dlatego, że organizm już przywykł do takiej, a nie inne dawki kalorii? Czy może się tak zdarzyć, że zanim osiągnę założoną wagę (oczywiście w granicach rozsądku), to po prostu zatrzyma się proces odchudzania, bo organizm nie będzie chciał więcej zrzucić?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki