Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 12

Wątek: Dieta to nie katorga!! nadmiar spalic?

  1. #1
    MyLifeIsMusic jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Dieta to nie katorga!! nadmiar spalic?

    HEJ
    POMYŚLALAM , że dieta nie moze byc katorgą i raz w tygodniu mozna sobie pozwolic wiecej zjesc. Np. gdy ja jem dziennie ok 1200- 1400 kcal, to w jednym dniu w tygodniu zjadłabym 2000 kcal. Lecz myślałam że tym samym bede musiala to jakos "spalic", to czy np. to na rowerku godzinna jazda, czy nic mi to nie da? czy organizm "zrozumie" taki wyskok jednodniowy

  2. #2
    Awatar gigii
    gigii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    6

    Domyślnie

    wiesz uwazam ze jesli jednego tygodnia bedziesz jadla 1200 kcal (pewnie nei odejmujesz strat talerzowych, czyli troche ponad 1000 kcal) to raczej glodowa racja... jak w mastepnym tygodniu zaczniesz dostarczac organizmowi dziennie az 800 kcal wiecej to organizm moze pomyslec - aha, tak mnie glodzila - moze znowu bedzie, to ja nazbieram troche zapasow... a zeby spalic 800 kcal to bys musiala prawie godzine bez przerwy chodzic po schodach...

    czy wiec nie lepiej ciagle cwiczyc, a jesc wiecej kalorii?

  3. #3
    omega83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja też uważam, że dieta nie może być katorgą. jeśli 1200-1400 to katorga, to znaczy, że jesz za mało! zamiast raz w tygodniu zwiększać ilość kcal do 2000 i fundować sobie jakąś kaloryczną bombę, zwiększ lepiej codzienne porcje do 1500kcal.

    poza tym zamiast katowac się liczeniem kcal (bo nie wszystkich liczenie kcal mobilizuje), przejdz po prostu na dietę MŻ, ogranicz wielkość porcji np. o połowę, jedz tylko gdy poczujesz głód, prawdziwy głód a nie łakomstwo!, pij dużo wody, zrezygnuj z posiłków po 18 i przynajmniej 3 razy w tygodniu zafunduj sobie porządny wysiłek fizyczny.
    to wystarczy (wiem po sobie!), a nie będziesz się katować odmawiając sobie tego, czy tamtego. tylko KONSEKWENTNIE. żadnych słodyczy, żadnych fast foodów, REGULARNE ćwiczenia, i nie musisz kobinować z liczeniem kcal.

    poza tym albo jesteś na diecie, trzymasz się diety i CHCESZ SCHUDNĄĆ, albo urządzasz sobie odskocznie w postaci 2000kcal. można się spotkać z opiniami, że takie jednorazowe wyskoki "podkręcają" metabolizm. mam już trochę przygód dietetycznych za sobą i jakoś nie zauważyłam, żeby bomby kaloryczne podkręcały metabolizm. zauważyłam tylko, że odkładają się w boczkach i wcale nie chcą się stamtąd wyprowadzić
    ćwicz silną wolę! powodzenia!

  4. #4
    Awatar her12
    her12 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-12-2006
    Mieszka w
    Bolęcin
    Posty
    1

    Domyślnie

    Właśnie, ustal sobie taki limit kaloryczny, żeby to nie była katorga, ale staraj się jeść mniej więcej po tyle samo kalorii, tak jest korzystniej. Ja np nie chcę być na tysiaku bo wtedy jestem głodna, to jem 1300 i obchodzi się bez napadów obżarstwa, za to samopoczucie super! REGULARNOŚĆ I SYSTEMATYCZNOŚĆ daje efekty
    Ponoć wiara czyni cuda a ja wierzę, że się uda!

    forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68510&postdays=0&postorder=asc&sta rt=1000

  5. #5
    Mary35 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    mam pytanie prawie na temat : ustalilam sobie diete 1000 kalorii dziennie, stosuje ja dopiero od 4 dni . kiedys nie zwracalam uwagi na to, co jem, bo bylam szczupla. teraz mi sie przytylo, a pytanie moje jest nastepujace: przy 1000 kal dziennie najadam sie do syta... zawsze dieta kojarzyla mi sie z uczuciem glodu, a teraz pomyslalam, ze moze cos jest z moja dieta nie tak, skoro nie chodze glodna, pod ocene wam daje to, co i jak jem:

    8.00 sniadanie ok 250 kal (glownie nabial i platki + owoc)
    10.30 drugie sniadanie 150 kal ( jogurt + pieczywko + owoc)
    13.00 obiad 300 kal (mieso + warzywa)
    16.00 podwieczorek 150 kal (jogurt + owoc + pieczywko)
    18.30 kolacja 150 kal (mieso + jogurt + owoc lub warzywo)

    2 razy w tygodniu cwicze taniec i pilates (po 60 min) , 3 razy tygodn. aerobik 60 minut...

    no i przed kazdym posilkiem pije 2 szklanki wody z cytryna, miedzy posilkami tez... generalnie duzo pije ... wody

  6. #6
    Laurion jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tak zerknęłam... Jesteś pewna że dobrze policzyłaś te kalorie? Bo na przykład taki podwieczorek:
    jogurt - jaki? Załóżmy że jest to Jogobella Light 1 opakowanie. 90kcal.
    owoc - znowu: jaki? Wybieram najpopularniejszy - jabłko średniej wielkości (150g). 75kcal
    pieczywko - no! jakie?! Powiedzmy... kromka grahamki. W przybliżeniu - 85kcal.
    Sprawdzane według licznika na dieta.pl
    W sumie: 250kcal. O 100kcal więcej niż podałaś. Więc coś tak czuję, że ta dieta poniżej 1500kcal nie schodzi niestety... Przelicz to sobie jeszcze raz dokładniej na www.dieta.pl.
    Ale trzymam kciuki, jeśli chcesz schudnąć powoli i niezbyt dużo, to może wystarczy sama dieta MŻ (mniej żreć)?
    Powodzonka,
    pozdrawiam,
    Laurion

  7. #7
    omega83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Mary35
    przy 1000 kal dziennie najadam sie do syta...
    Zgadzam się z Laurion, że jadłospis, który podałaś to raczej 1500 niż 1000kcal
    jednak w odpowiedzi na Twoje pytanie: przy 1000 kcal można najeść się do syta. sęk tylko, że nie po 4 dniach, bo żołądek musi mieć czas się obkurczyć. przy dłuższym stosowaniu 1000-1200kcal rzeczywiście ma się uczucie, że jest to w zupełności wystarczająca ilość pokarmu dziennie.

    przejrzyj jeszcze raz swój jadłospis, jeśli chcesz się sztywno trzymać 1000kcal.

  8. #8
    Mary35 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    sprawdzilam, wg waszych zalecen, dodatkowo prowadze dzienniczek spalania kalorii. Wszystkie produkty waze przed jedzeniem , poza tym staram sie kupowac wszystko mniejsze (owoce , warzywa, mieso )
    gwoli scislosc: jogurt 0% (francuska firma) to 46 kal, jablko male to 50 kal, pieczywo Wasa light kromka to 30 kal, pieczywko ryzowe to 17 kal.

    Sprawdzam tez podane przez producenta informacje o kaloriach i zawartosci tluszczu. Wychodzi 1000 kal, jakby nie patrzec.... nawet platki , ktore spozywam na sniadanie to 156 kal, w tym jest 30 gr platkow i 100 ml mleka , do tego kawa bez cukru 5 kal ... Nie trzymam sie scicsle ilosci kalorii, tzn, pozwalam sobie na odstepstwa w granicach 50-80 kal na dzien... Nie wiem, czy dobrze mysle....

  9. #9
    omega83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Mary35
    jogurt 0% (francuska firma) to 46 kal
    46kcal w opakowaniu czy 46kcal na 100g?
    jogurty lubią mieć więcej niż 100g i wtedy mają proporcjonalnie więcej kcal

  10. #10
    omega83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    peszymistin, masz dużo racji.
    chciałabym tylko dodać, że tak naprawdę każda z nas jest inna i - jeśli potrafi - powinna dietę dobrać sobie do swoich potrzeb i preferencji sama, a jeśli ma wątpliwości - udać się po pomoc do dietetyka.

    Dieta odchudzająca jest wg mnie sprawą indywidualną, jak każda terapia. Doradzamy sobie na forum, pomagamy, wspieramy się, czasem zachęcamy do jakiejś diety ze szczerymi chęciami, tylko czasem zapominamy - mi się to zdarza - że dla kogoś może być nieodpowiednia, nieskuteczna, a może szkodliwa dieta, którą ja stosuję.
    Zaporoponowałam np. jedzenie wtedy, kiedy rzeczywiście jest się głodnym, bo mi to pomaga, bo nie mam problemu z ilością jedzenia, bo jem powoli i przestaję jeść nawet jeśli nadal czuję lekki głód (ja po prostu najlepiej się czuję na lekkim głodzie). Wiem, że za kilkanaście minut "ośrodek sytości" w mózgu zadziała. Pewnie tak samo jak w przypadku liczenia i nie liczenia kcal - obie metody są dobre. Wszystko zależy -dla kogo? Wszystko zależy od naszych predyspozycji i siły.
    Zdecydowana większość dietetyków, czasopism "specjalistycznych", portali internetowych i internautów poleca 5 niewielkich posiłków dziennie. Zarówno ja, jak i moja mama, jedząc 5 niewielkich posiłków dziennie - tyjemy. jeśli liczymy kcal - jedząc 2000kcal - tyjemy. A niby poniżej tzw. "zalecanej" normy, a niby właściwa ilość posiłków...

    Z innej beczki - ciężko pisać całkowicie obiektywnie, rozważając w każdym poście wszystkie za i wszystkie przeciw....

    Mary35 - przepraszam, może niepotrzebnie czepiłam się kcal. Peszymistin ma rację - wcale ich nie trzeba liczyć. Kiedyś liczyłam, schudłam 12 kg. Teraz nie liczę - w 15 dni straciłam 2 kg. Jak widać, da się. Staramy się chwilami narzucić Ci swoje zdanie, zupełnie niepotrzebnie. Jeśli dobrze się czujesz na diecie i dieta jest skuteczna, to najlepszy dowód dla mnie na to, że wiesz, co robisz.
    MyLifeIsMusic, Mary35 - powodzenia dziewczyny! Słuchajcie swojego organizmu.

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •