Ja po prostu zaczynam. Przed tez ciężko mi się zmusić, ale potem już idzie z górki. Im dłużej ćwiczę, tym większa mam radochę i staram się przed każdym następnym razem myśleć o tym a nie jak mi się nieeee chceeee.....

Dla mnie bardzo ważne jest też, żeby znaleźć formę ruchu, która lubię a nie katować się czymś, czego nienawidzę, bo po dwóch dniach myślę, że jestem najnieszczęśliwszą osobą na świecie i oczywiście przerywam.

Steper i basen akurat bardzo lubię. Może Ty lubisz akurat coś innego?

Pozdrawiam i życzę wytrwałości nam obu.