-
Spadek aktywności
błagam - pomóżcie - jak się zmusić do prawdziwych ćwiczeń??? bo ja nie cierpię dużo ćwiczyć - mój rekord: 2 godziny dziennie, ale to się zdarza rzadko (rower, hula hop, brzuszki, ćwiczenia rozciągające, relaksyjne)ale nie mogę się zmusić uprawiać sportu często - zaledwie 3 razy w tygodniu. No i oczywiście jakieś bieganie po mieście, zakupy, praca w ogródku, czasami tańce...ale czuję, że tego jest za mało, a zmusić się nie potrafię podobno sport ma sprawiać przyjemność - ja tak nie mam. No, może tylko pływanie, ale kiedy się wybiorę nad rzekę...
-
wiesz co, nie przejmuj sie az tak bardzo, i tak duzo cwiczysz. Z czasem bedzie tak, ze troche uzaleznisz sie od uprawiania sportu i wtedy sama bedziesz czula, ze chcesz zwiekszyc ilosc cwiczen. Dbaj o ich roznorodnosc i nie zmuszaj sie. Zwlaszcza w taki upal jak teraz malo kto ma ochote na uprawianie sportu.
-
Zgadzam się w zupełności Ważne, że w ogóle coś ćwiczysz. Chociaż słyszałam, że powinno się ćwiczyć przez większość dni w tygodniu. A w taki upał największych zapaleńców dopada lenistwo Też mam wrażenie, że za mało ćwiczę, to tak jak z jedzeniem, jesz niewiele a i tak masz wrażenie, że za dużo. Nie macie tak? Bo ja bardzo często. Jeśli chudniesz to się nie przejmuj.
-
już mi trochę razniej :P a to dlatego, że dziś znów miałam rekordowy dzionek - przed obiadkiem pół godziny z hulą hop, potem 40 min ćwiczeń, a na koniec 3 min skakanki (dziś miałam 1-wszy dzień skakania, więc nie chciałam przesadzać) no a teraz wróciłam z rzeki, pływałam przez pół godziny...sama przyjemność, chyba też dlatego, że pływałam po raz pierwszy w tym roku!!! Prąd jest bardzo silny, więc mnie dobrze wymasowało :P :P :P teraz to rozumiem - przyjemność, wróciłam do domku taka rozluzniona, całkiem nie zmęczona (jak to bywa po ćwiczeniach), woda super relaksuje!!! Ojejku, no i zjadłam smakowitą kolację - dużo truskawek, pół mandarynki, jabłko - wszystko zalałam zsiadłym mlekiem i dodałam troszkę chudego twarogu mniam!!! Ciekawe, czy jutro tez będę miała ochotę cwiczyć (bo dziś się nie zmuszałam - miałam ochotę)
pozdrowionka
p.s. wszystko w porządku - chudnę
p.s.2. dziś nawet zjadłam przed chwilą jabłko, żeby dobić do 1000 (bo ciągle mi wychodziło 900 - 950)
-
No to brawo. Bardzo dużo dzisiaj ćwiczyłaś. U mnie trochę słabiej Podziwiam się, że Ci się tyle chciało, ja w taką pogodę się roztapiam... Najważniejsze żeby się nie zmuszać.
A Twoja kolacja brzmi bardzo apetycznie i mało kalorycznie mmm Mam nadzieje, że te upały szybo się skończą, bo stanie na tym, że nic nie będę ćwiczyć tylko się opalać
-
ch chi faktycznie, jakoś mi dużo tego wyszło a z tą kolacją to nie mam ochoty w takie upały całkiem nic gotować - najchętniej jadłabym tylko jogurty, musli, owoce, warzywa i sery, ale wiem, że to nie dobrze - więc gotuję, ale tylko na obiadek
mam nadzieję, że jutro też zechce mi się ćwiczyć :P
pozdrowionka!!!
-
no już ćwiczę regularnie z hulą hop, tzn. codziennie!!! Plus jak jest dobra pogoda od razu lecę na rower (po drodze nazbieram sobie kwiatków do bukietu - wiem, dzieciak ze mnie ) no i już 3 dzień robię szóstkę, coraz lepiej mi idzie!!! Plus jakieś prace w domku (odkurzanie, malowanie, mycie itp)!!! Jakoś sobie radzę ze swoim leniem!!!
-
ja chyba tez sie musze wziasc za siebie...
-
a dziś katastrofa - już mam swoj "tysiąc", ale idę do klubu, więc będzie impreza, dużo picia...hmmm...zaraz wychodzę oczywiście nie zamierzam już nic więcej jeść, ale piwo jak najbardziej wchodzi w grę chociaż jeszcze nie wiem co będę piła - a coś chće, bo to bardzo "ważna" impreza no ale pocieszam się tym, że
spalę te kalorie tańcząc!!!! Będę tańczyć duuużo i energicznie
-
koniec - znowu mam napad lenistwa...no to nic dziś nie robię - nie ćwiczę tylko jak zagłuszyć sumienie???
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki