czesc niestety mam dokladnie ten sam problem.. ale jakos juz polowe udalo mi sie opanowac. z tego co po mnie zauwazylam to najlepsze byly wypady(ktore nie bardzo trawie ale coz..) i wykroki z obciazeniem. poza tym przypomina mi sie cwiczenie: lezysz na lewym boku ale nie calkiem na boku...tak posrednio (i juz nikt nic nie wie), lewa noga wyprostowana na podlodze, prawa ugienta (stopa na podlodze,)podpierasz sie na lewym łokciu (ogolnie wyglada to jak Janosik lezacy na łące ). ruch polega na tym ze powoli unosisz ta wyprostowana lewa noge do gory i opuszczasz ale tak zeby nie dotykala podlogi. robisz sobie tak np 8-15 powtorzen w 3 seriach. fajnieby bylo jakby do nog byly podbiete ciezarki.
ehh...mam wrazenie ze nikt tego nie zrozumie hehe tak wiec polecam te wypady ktorych nie cierpie i przysiady w wykroku powodzenia
Zakładki