Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: Spotkania towarzyskie a jedzenie

  1. #1
    Sjupergerl Guest

    Domyślnie Spotkania towarzyskie a jedzenie

    Spotkania towarzyskie często = jedzenie
    Czy odmawiacie jedzenia (np. słodyczy gdy stawiają je Wam pod nosem) mówiąc np. że jesteście na diecie czy też pokornie je jecie? Albo moze macie jakieś ciekawe wymówki w zanadrzu?
    Ja np. mam pohamowania by by mówić, że jestem na diecie I jem, choc nie chcę. Nie wiem czemu, ale nie potrafię się do tego przyznać, nawet własnej kuzynce tego mówić nie chciałam...no paranoja

  2. #2
    Awatar juli29mar
    juli29mar jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    31-12-2006
    Mieszka w
    Paron
    Posty
    576

    Domyślnie

    Czemu nie potrafisz sie do tego przyznac? Przeciez bycie na diecie to chlubna sprawa! Mowiac "nie, dziekuje, jestem na diecie" oznajmiasz, ze walczysz, ze swoim problemem, z kilogramami. A kto walczy z nadmiernym tluszczykiem jest dla mnie (w moim mniemaniu) godzien podziwu i pochwaly!

    10.03.2009 Powiedzielismy sobie "TAK"
    Zapraszam do wspolnych cwiczen
    Juli29mar walczy ze slodyczami

  3. #3
    evelyna69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-01-2008
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dla mnie spotkania towarzyskie= alkohol, i pomimo ze potrafie odmowic np wodki to raczej nie odmawiam piwa, bo je uwielbiam, choc wiem ze to dla mnie zgubne

    Sjupergerl jesli jest Ci "glupio" przyznac, ze jestes na diecie to nie mow tego wprost, powiedz poprostu "nie dzieki, nie jem slodyczy" czy cos takiego. Ja tez na prawo i lewo nie trabie, ze jestem na diecie, kto ma wiedziec ten wie, a kto nie- niech sie domysla jesli chce. Chyba sie zrymowalo

  4. #4
    smieszek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-11-2007
    Posty
    3

    Domyślnie

    odchudzanie należy traktować jak swego rodzaju zmianę swoich dotychczasowych nawyków żywieniowych. jeśli prowadzisz prawidłową dietę, to powinna ona w Tobie wyrabiać nawyki, które będziesz stosować nawet po jej zakończeniu.

    to samo jest w odniesieniu do imprez, tam przecież też da się wybrać jakieś potrawy, które odchudzaniu nie przeszkadzają, a jeśli nawet nie, to można po prostu zjeść połowę tego, co zjadłabyś zanim przeszłaś na dietę. w ten sposób nie musisz wszystkim rozgłaszać, że się odchudzasz, a jednocześnie nie zrobisz przykrości gospodarzom organizującym imprezę.

    do wszystkiego warto podchodzić z rozsądkiem.

  5. #5
    czekoladova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja poinformowałam najbliższych znajomych o diecie i oni - nawet jak mnie gdzieś ciągają - to nie namawiają na niedozwolone rzeczy. a od czasu do czasu sobie odpuszczę - wszystko jest dla ludzi

  6. #6
    kubaxxxl Guest

    Domyślnie

    Bycie na diecie to nie wstyd Ja jak mam taką sytuację często obracam taką sytuację w żart. Na przykład mówię...spójrz na mnie...i tak za dużo tych słodyczy w siebie wepchnąłem a na lato przydałoby się zrzucić pare kilo Wychodzi na to samo jakbym powiedział, że jestem na diecie a jakoś lepiej brzmi hehehe

  7. #7
    KamilStopa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-06-2015
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    230

    Domyślnie Odp: Spotkania towarzyskie a jedzenie

    ja zawsze mówię wprost że jestem na diecie i dziękuję
    a

  8. #8
    smakosz jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-08-2015
    Mieszka w
    zabrze
    Posty
    35

    Domyślnie Odp: Spotkania towarzyskie a jedzenie

    Mam dwie przyjaciółki które mieszkają w Krakowie, ja muszę dojeżdżać na nasze spotkania. Takim ulubionym miejscem na pogaduchy jest restauracja Mekong. I nie ma problemu, by dziewczyny zaakceptowały moją dietę. Ja jem np pstrąga z rożna, a one co chcą - nie mają takich problemów jak ja.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •