Mnie to odpowiada - bo niby dlaczego ktos mialby mi demonstrowac swoj zly huor, dlaczego mialby, zamiast usmiechania sie i mowienia, ze wszystko u niego w porzadku, wyrzucac z siebie litanie swoich bolaczek, zali i cierpien? Co mnie obchodzi, ze kolege z pracy boli glowa albo ze rzucila go dziewczyna? O tym mozemy porozmawiac po pracy, w pubie. W kontaktach zawodowych takie polaczenie rezerwy z uprzejmoscia jest, moim zdaniem, po prostu niezastapione.
Ale - kazdy lubi co innego
Zakładki