IMO, te roznice kulturowe przemawiaja raczej za tym, by w UK zostac - mniej narzekania i zawisci, wiecej uprzejmosci i usmiechu, wieksza tolerancja dla roznych postaw zyciowych. To mi sie naprawde podoba! Do rodziny troche teskno, ale od czego jest Skype i telefony? Na rodakow tez raczej bym uwazala, nawet na tych, ktorych niby dobrze znamy - nigdy nie wiadomo, czy palma im nie odbila, z czasem mogli zrobic sie cyniczni i pozbawieni skrupulow. Najlepiej liczyc na... siebie!