Strasznie boli mnie udo. Z przodu. Czworogłowy. Do chodzenia biorę leki, a biegać się nie odważę.
Shin, czy Pan X nie chciałby pobiec nocnej połówki? Nie wspominał nic?
Wersja do druku
Strasznie boli mnie udo. Z przodu. Czworogłowy. Do chodzenia biorę leki, a biegać się nie odważę.
Shin, czy Pan X nie chciałby pobiec nocnej połówki? Nie wspominał nic?
hmmm.... co to się stało? przeciążyłas? :-(
gupie znaki!!!!
Nie wiem. Po biegu nic mi nie było. Prysznic, lekkie rozciąganie. Relaks. A wczoraj rano udo zaczęło boleć od pierwszego kroku. Taki ostry bół przy stawianiu nogi, pośrodku uda z przodu. Ewidentnie mięsień. Smaruję naproxenem, chłodzę. I ryczę.
Kurde, nie mam pojęcia co Ci poradzić bo nigdy nie miałam czegoś takiego :-? Poczekaj jeszcze dzień , dwa - jak nie przejdzie po tym co robisz to do lekarza śmigaj w te pędy.
A Ty chodzisz jeszcze na siłkę?
Na razie odpuściłam po tym jak sie przeciążyłam i załapałam bół kręgosłupa. Nie chcę ryzykować przez połówką kolejnych 2-3 tygodni przerwy.
Czytam na necie i pisze, że ostry ból może być wynikiem naderwanego mięśnia. Biegłas ostatnio zawody, szybko zaczełaś... co było z tym trawnikiem nie tak? źle stanełaś? to może być przyczyna...
Z tego co czytam zalecają przerwę około 7 tygodni i opaskę uciskową lub tapering.
Oczywiście ostateczna diagnoza nalezy do lekarza, badanie, najczęściej usg. I wtedy wiadomo co robić.
Nie chcę straszyć i złowróżyć ale... lekarz cię chyba nie ominie. :sad:
No właśnie bez sensu było to, że z asfaltu wbiegało się na stadion. I gdyby to była bieżnia to pół biedy, ale tarsa była wyznaczona jeszcze spory kawałek za murawę, po trawie, jakieś ileśtam metrów a potem po parkowej grubej kostce. Nosz kuźwa! W ubiegłym roku było podobnie, ale w tym roku myślałam, że inaczej puszczą trasę skoro był atest PZL.
W sumie to nie pamiętam, żeby mi się tam coś z nogą stało tylko złapałam kolkę w prawym boku, aż mnie przytkało i musiałam iść.
Ja czytałam też, że czworogłowy to silny mięsień i biegacze baaaaardzoooo rzadko łapią poważne kontuzje. Naderwania to raczej piłkarze przy nagłym kopnięciu czy inni sportowcy na przykład przy zeskokach. Co innego naciągnięcia. Też są boleśnie upierdliwe. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle.
Nooo, trzymamy kciukasy, czarujemy, chuchamy i dmuchamy, okładamy czym się da!!! Musi przejść!
Ale jakby co to wiesz... działać póki czas.
Może spróbuj bandażem elastycznym trochę usztywnić?
Bandaż kupię jutro bo nie mam w domu i obwiążę się po smarowaniu.
Nie bój się smarować kilka razy dziennie. Jak tak smarowałam kolano kiedyś. Zresztą tak było napisane na instrukcji. Nie martw się jeszcze niczym. Gdyby to było to najgorsze to myślę, że poczułabyś od razu. Masuj sobie też często. Aby krwi więcej tam dopłynęło, aby mięsień czuł się zaopiekowany. Nic się jeszcze nie smutaj. I nie jestem pewna co do przeciwbólowych. Aż tak bardzo boli? Bo jeśli nie, to lepiej wiedzieć, które kroki i jakie ułożenie nogi powoduje ból i unikać tego, bo inaczej to sobie będziesz jeszcze bardziej pogłębiała ewentualny uraz i nawet nie poczujesz.
Tak Freyra, zołzo upierdliwa :love: rozciągam się. Tak jakby.... Tak naprawdę to za mało. Naprawdę próbuję się zmusić do pół h dziennie. Od początku tygodnia raz rozciągałam się pół h, raz 10min i raz 3 min..... Dziś dołożę sobie jeszcze parę minut, chociaż po biegu to ładnie wszystko naciągnięte. Jutro zrobię to co trzeba.
Dziś przebiegłam się kontrolnie. Kurde, nie jest idealnie. Nie bolała mnie pachwina, a robiłam moje podbiegi, ale coś czuję, że jestem na granicy w kolanach - obu. Jedno urazowe lewe, i drugie standard prawe. Dziś naciągnę raz jeszcze te miejsca tak jak umiem.
Co do pachwiny, wiecie kiedy boli? Jak chcę udo rozciągnąć, zegnę nogę do pośladka i przyciągam nogę. I wtedy boli. Bardzo. Nie wiem nawet do końca jak to się zrobiło. I ciągnie mnie aż po samą .... no.
Aha. Na maraton będę miała @ :cry: Jak nie urok to sraczka normalnie.... Ale doooobra. Na przeciwbólowych polecę. Ej, czy ja przypadkiem na Górze też nie miałam @? I jak smarkałam to jeszcze mówiłam, że chyba przeciekam? :D Boszszsze Boszenoooo!