Cytat:
Zamieszczone przez
Niobe
Nieee... nie czuję tego kursu, uwiera mie, może nie czas dla mnie, albo nie wiem co...
spoko, spoko. Ja myślę, że tobie mógłby się spodobać kickbocking. Tam dużo nóg, a sporo emocji właśnie w udach magazynujesz. Jeszcze przyjdzie na cię czas! :D Nie chciałam w żadnym wypadku naciskać ani nic. Wszystko powoli i w swoim czasie.
A propo czasu, w tym roku nie będzie strzelania, dobrze pamiętam? Nie jedziecie postrzelać z broni ostrej?
Wiesz, w razie zombie-apokalipsy musimy mieć ekipę, która będzie umiała się obronić :D Ja biorę łuk, HA kij i miecz, ty broń palną (pewnie będzie najbardziej skuteczna ;)), a Freyra będzie magiczną różdżką machać!
A wiecie co? Tak sobie myślę, że to nasze bieganie jest jak ujeżdżanie miotły! Namęczyć się też trzeba, praktyka mile widziana i tyłek boli po długiej jeździe :D
Cytat:
Frey, a bedziesz biegła w "mundurze"? Oh, tak jak ostatnio! Na boga, pięknie ci w tej czerni!
co nie?! Koniecznie podeślij nam potem zdjęcia!
Cytat:
No właśnie, Shin, w przyszłym roku same zbierzemy sobie czosnki w moim lesie :)
Super!
Cytat:
A na wieczór pobiegłam. To było jak modlitwa-medytacja. Przyznam, że lekko nie było, ale 15km pokonałam. Na stadionie ciemność i nietoperze! Magia!
tak się cieszę!!! :love:
Cytat:
Na noc rozpaliłam ogień (świeca zamiast ogniska, ale ogień to ogień). Strasznie ciężkie sny miałam. Nie pmaiętam treści, tylko niejasne przeczucia. Najpierw się zasmuciałam, bo to nie noc na takie nastroje, ale teraz myślę, że może to jakas forma zrzucenia niepotrzebnego ciężaru? Nie wiem. Nie wyspałam się, nie czuję nowej energii. Może i lepiej, bo nagłe radosne zrywy serca nie kończyły się dla mnie dobrze.
u mnie też płomienie zagościły w domu :) Chleb upieczony. Na nowy rok :) Dużo olśnień do mnie przychodzi dziś, wiecie? Takich śmieciuchowych z mojej głowy. O tym kim jestem i co robię oraz jakie to ma znaczenie. Nowy czas taki.
Cytat:
Aaaa... jeszcze w lesie coś się wydarzyło.
Młoda mówi:
- Mamo, ten ptak tak dziwnie lata, jak motyl...
Ale to nie był ptak, tylko młodziutki, nieporadny nietoperz! Mała myszka, jeszcze z mocno przeźroczystymi skrzydłami. Chyba ledwo co się obudził :) W środku dnia, w pełnym słońcu? Obfrunął nas kilka razy wokół, zupełnie bez strachu. Stałam i gapiłam się na niego jak gupolek, z otwartą buzią. Aż wleciał za jedno drzewo i więcej się nie pokazał. Dzwine to było, ale takie... ożywcze?
Duch Lasu przyszedł sprawdzić kto idzie i czy swój! Poza tym nietoperze, to twoje stworzenia, nie? Więc nic innego jak właśnie pod jego postacią musiała ukazać się Siła :D Myślę, że to był taki prezent dla ciebie :) Na zasadzie: Pamiętaj - czuwam.