Ja sie cieszylam kiedy mama przyslala mi ubranka, ktorepasowaly idealnie. Zazwyczaj bylo tak, ze dostawalam rzeczy za male i musialam oddac siostrze. Teraz tylko 1 bluzeczka jest cuit za mala, ale dojde do tego, ze i ja ubiore. Nie wiem czemu, ale wydaje mi sie, ze spodnie nie zrobily sie o wiele za duze, tylko ze nie obciskaja mnie tak jak wczesniej, ze na wciagnietym brzuchu zapinalam, wypuszczalam powietrze i pojawialy sie 2 wielkie balony sadla. Teraz zapinam bez meczenia i leza ok. Ciesze sie, ze staniczki dalej leza dobrze, bo martwilam sie, ze mi biist spadnie, ale chyba taka natura, ze mam spory biust. Glowny problem to u mnie brzuch, a w spodniczce przed kolana wyszlam, tylko wczesniej nic nie jadlam, co by mi balonik nie wyszedl. Oczywiscie babci byla zachwycona![]()
Zakładki