No, to gratuluję efektów! I zobaczysz, że te upragnione -10, a nawet mniej jest do osiągnięcia. U mnie nie ma się czym pochwalić ostatnio, a żal, bo właśnie rok mi jutro mija na Dukanie. Ale wzięłam się w garść i ma być lepiej. No bo ile można? Wiosna coraz bliżej. Ale ogólnie mogę tę dietę wyłącznie chwalić. Tylko jedno: trzeba się jej dokładnie trzymać i dużo, dużo pić. Picia nigdy dość. Szkoda nerek byłoby.