Puk puk? Jak tam? Trzymamy wagę w ryzach, hm? Pozdrawiam i szczęścia w Nowym Roku życzę )
Yoginko, przypuszczam,że gdybym całkowicie zrezygnowała ze słodyczy i innych używek typu frytki czy piwka, to waga by spadła.Ale z drugiej strony nie można być niewolnikiem diet.Ja teraz odżywiam się zdrowo, tylko okazjonalnie skuszę się na to czy tamto.Ale w sumie dla mnie teraz najważniejsze jest utrzymanie wagi.
no własnie i u mnie stoi jak nie powiem co i nie wiem czy coś zmieniać czy po prostu czekać
Na początku odchudzania nie jadłam w ogóle słodyczy.Potem raz w tygodniu zjadłam coś słodkiego,ale nie zawsze. Czasem pozwoliłam sobie też na jakieś frytki lub chińszczyznę i przy imprezce na małego drinka lub piwko z sokiem.Ale to sporadycznie.Ćwiczenia pozostały bez zmian,a waga stała jak zaklęta. Najważniejsze było to,że nie szła do góry!
Natalio czy Ty przez te dwa miesiące zastoju zmieniałaś coś w swojej diecie lub ćwiczeniach??