Vaarika mam dokładnei tak samo :( Jak juz zjem troszke za dużo to rzucma się na jedzenie jak opętana :? I zapominam o wyrzeczeniach i o tym, że je w taki głupi sposób przekreślę :?
Wersja do druku
Vaarika mam dokładnei tak samo :( Jak juz zjem troszke za dużo to rzucma się na jedzenie jak opętana :? I zapominam o wyrzeczeniach i o tym, że je w taki głupi sposób przekreślę :?
oj ja też tak mam :? ale ostatnio np. jadłam tartę z jabłkami (tzn w Nowy Rok :D) i skonczyłam na jednym kawałku i nawet sie w 1000 zmieściłam :D
No właśnie, silnej woli nie posiadam. Ale kiedyś tam w zamierzchłej przeszłości tak się za siebie wzięłam ze na samych feriach schudłam 4 kg na diecie 1500kcal. Ale to była straszna harówka :) Ja mam ferie dopiero za tydzień więc czekam na nie z utęsknieniem. Chcę schudnąć i zadziwić moje koleżanki :mrgreen: po dzisiejszym to chyba będe z 60kg ważyć bo nie zamierzam sobie żałować, a impreza będzie przednia :D
wlasnie za tydzien mam ferie to postaram sie duzo ruchu wniesc to moze uda mi sie cos schudnac z 2 kg :) oczywiscie zadnych diet :) juz diety mam za sobą :P przecierz mnie juz anoreksja brala jak zalozmy nic nie jadlam a tu napisalam ze jadlam, ale ciii :P bylo minelo. zdrowa zywnosc :)
niezagruba...masz szczęście :P:P
Wróciłam z tej osiemnastki. O matko. Jak można tyle pić?? Libacja alkoholowa na całego. Biedne te ich wątroby, naprawdę:
Daniel- 22 kieliszki wódki
Łukasz-13 kieliszków
Mariola -18 czy coś takiego
Justysia - 12
Schlała się tylko Mariola. A ja zjadłam :
15 ciastek
4 ptysie
kawałek tortu
sałatkę
danie z mięsem
paluszki
chipsy
no i oranżada
Mogłabym się z tego wyżywić przez tydzień :oops: ale dziś już dietka :mrgreen:
alkohol...bleeee :x
Mi to osobiście wszelki alkohol śmierdzi....... :roll: O serce, żebyż to tak słodycze mi śmierdziały....:mrgreen:
Nadmiar alkoholu mnie obrzydza, no ale tak troche to nie szkodzi. Np 5 kieliszków to jużnie jest tak strasznie :lol: Ale 22 kieliszki :shock: :shock: Przesadził gościu :shock: :shock: Kurde, no to już obrzydzenie bierze. Tak się schlać.
to mi sie przypomniał sylwesterrrr :?
byłysmy dwie z kumpelką u niej na chacie, ale potem przyszło jeszcze 8 dziewczyn do jej siorki, upiły się jak cholera...l. :?
a nam sie nudziło więc zaprosiłysmy kumpli, ale tylko jeden wpadł :x
i tak sie upił,....wymiotowal jej na łóżko fuuuuuuuu :twisted:
i zachowywal sie jak kretyn.... :x
niecierpie pijanych ludzi, i to jeszcze takich w moim wiekuu grrrrrr......... Taaa i teraz cała buda tylko o tym, ze upijamy chlopaków :evil:
faza :roll:
Oto chodzi że ten kolega mój tyle wypił, a się nie schlał. Nie był pijany w ogóle - znam go już ohohoho i jego zachowanie w niczym nie odbiegało od normalnego.
Do rzeczy. Dziś zmieściłam się w 1000kcal. Było ciężko. Nic nie ćwiczyłam , bo jestem trochę chora, mam katar i wolę się nie zaprawiać jeszcze gorzej. Zobaczymy jak będzie jutro :mrgreen:
Jezuniu kochany, chyba umrę z głodu. Dwa tygodnie temu podliczałam sobie kalorie codziennie i wychodziło ok 4000kcal. A wcale się nie obżerałam tylko jadłam normalnie. Ja tu zginę marnie na tym tysiaku. Żołądek przysechł mi do kręgosłupa...... :cry:
Mój wątek umiera smiercią naturalną :cry: proszę , nie dajcie mu zginąć :cry: Głupio będzie wyglądać 20 moich postów samiutkich pod rząd
Ale do rzeczy. Dziś znów na tysiaku. Katar taki, że szok, ani mi się jeść nie chciało, bo nic nie czuję. Jutro robię obiad dla siebie na 10 dni przynajmniej i zamrażam 8) Warzywa na patelnię + ryż. Ja mogłabym to w kółko jeść, ale ryż taki bardzo dietetyczny nie jest. kalorii ma trochę :( No, ale lepsze to niż frytki :D które kocham jak już o tym wspominałam. Szkoła na 2 dni zamknięta, szef twierdzi ,że odrabiać nie będziemy. Oby. Zreszta i tak nie przyjdę jakby co. Nie chce mi się zawaliście, autobusy nie jeżdżą, albo jeżdżą i się psują :cry: Ja mam wpisane obok pseudo Rzeszów, ale tak naprawdę to z Rzeszowa nie jestem , tylko z wioski 50 km od Rzeszowa, jej nazwy nie było a ja wpisać nie umiem sama :oops: ale wstyd wow. No i tata musiał się z pracy urwać żeby mnie do domku zawieźć. Ale się naklął biedak :lol: A ja siedzę, nawet nie bardzo myślę o dietce, bo chora jestem, ćwiczyć nie mogę, bo zaraz kicham tak , że oddychać nie mogę :) Żeby mi się tylko poprawiło do jutra 8)
Współczuję przeziębienia, nic przyjemnego a ze diecie nie sprzyja to nawet nie wspominam... Ćwiczyć z chorobą to nawet sie nie chce, przynajmniej jesteś usprawiedliwiona z tym brakiem ruchu :) Ale masz dobrze z tym zamknięciem szkoły, ja nie mam nawet co o tym marzyć mimo, że epidemia taka u nas że pół szkoły nie było (z mojej klasy było 17 osób na 33). Ja w szkole nie byłam z prostego powodu - brak autobusu. Tzn dojechałabym do szkoły w sumie, ale żeby wrócić byłby problem i to naprawde spory :? Moja szkoła jest oddalona ode mnie o 25 km więc nie jest wesoło w taką pogodę. Ale daje radę jakoś, przynajmniej z tym bo z dietka tragedia :oops: Schudłam 2 kg a przytyłam pewnie z 5, czuję się i co najgorsze wyglądam jak beczka :x Po prostu przed okresem miałam wilczy apetyt i zapomniałam o diecie i sie skonczyło tak a nie inaczej :cry: Ale od jutra naprawde się biorę, bo to wstyd 2 tygodnie grzecznie dietować a potem sie bezmyslanie obżerać :( Trzymam kciuki za Ciebie Sun :)
a ja chciałam dojeżdżać...jak dobrze, że poszłam do szkoły w moim mieście!! mam 2 minuty drogi :P
współczuję choroby :? niecierpię być chora...ale całe szczęście mam wysoką odporność (nawet mi actimel niepotrzebny :D)
niecierpie byc chora, jakoś żadko choruje 8)
u mnie choroba wyglada tak - dostaje katar (nie czesciej niz 1 raz na rok), aplikuje sobie wszystko, co moge, by mi przeszlo (moje piekne metody) - w najlepszym wypadku 2 dni potem jestem zdrowa, w najgorszym po jakichs 4-5 dniach :D
Sunsetka zdrowiej ;* do dietki sie przezwyczaisz jeszcze :D a ryz z warzywkami tez bym mogla non stop wzerac :D
ja jakoś też nie choruję :D straszne :wink: moja mama mówi, że wychorowałam się w dzieciństwie, dwa razy leżałam w szpitalu na zapalenie płuc :? Sunstetuś - trzymaj się cieplutko, najlepiej z termoforem :P
mam teraz ferie, ale codziennie muszę dojeżdżać do szkoły :? 30 min jadę latem, a zimą :shock: szok :D już mi się znudziło, przez pięć lat ta sama droga :P ale od września będe się kierowała w przeciwnym kierunku :lol:
Dziękuję Wam za wsparcie. Buziaczki dla Was :D
Siedzę w domu i myślę nad tym, coby tu zacząć ćwiczyć jak wyzdrowieję. Mam w domu rowerek stacjonarny, skakankę odszukałam, ale nie wiem w jakich to ilościach dziennie trzeba ćwiczyć by schudnąć jakieś 1-1,5 kg tygodniowo. No i pasowałyby jakieś ćwiczenia by ukaształtować sylwetkę, bo wymiary mam takie sobie:
udo - 56 cm - tragedia
łydka - 37cm
talia - 69 cm
biodra 93 cm
brzuch - 83
Ile czasu dziennie mam jeździć na tym rowerku, jakie ćwiczenia mi polecacie?? Tylko mam problem z tymi udami, bo mam tendencję do umięśniania ich i wyglądają jak u Schwarzenegera.
slyszalam ze wieczorem powinno sie jezdzic jakies 30 min po tluszcz spala sie dopiero po 20 min ..oO
a w dzien 30 min spoczko bo cos po 15 sie zaczyna spalac
ja jezdizlama po 40
ale ogolnie ostatnio ...;/
witaj w klubie :D
ja mam w udzie 54...i 95 w biodrach... :(
U mnie najgorsze jest to że tłuszcz mi się poprostu wylewa. Ja nie jestem umięśniona. Ja jestem otłuszczona.
Wiesz, jeśli chodzi o te drożdżówki to mam taki sam problem (jakoś nie potrafię przejś obojętnie koło szkolnego baru, a te bułki za 2 zeta smakują jakoś obrzydliwie, właściwie to wcale nie smakują :( ale może się uda) I też mam angielski w poniedziałki i czwartki tylko, że mnie nie ma wyedy w domu od 6.30 - 7.30 bo dochodzą dojazdy :x Ja też dziś już nic nie zjem :)
heh ja ja bywam w sklepiku szkolnym, to kupuje gumy, a zresztą w sqoli nawet kasy nie mam ze sobą , a jak kumpele częstują to też wszystko jedno, bo bułek, pączków itp tych co oni maja nie lubie, lubilam z bitą smietaną ale wycofali Yeah :D
u mnie nie ma sklepiku, dzięki Ci boże! :P
jak coś chcesz to zapieprzaj przez boisko i na drugą stronę ulicy... latem cała szkoła na 10- i 15-minutówkach wybywa :D
Hejka wszystkim. Na początku to serdecznie witam Abigail89. PERwerS, noemcia, Dżasmina, hiphopera, Dorcas, Abigail89 - buziaczki dla Was :P :D :lol:
Dieta mi nie idzie, bo ciągle choruję :( ale jutro może mi się polepszy na tyle że wsiądę na stacjonarny.
Mam motywację. Końcem lutego następna koleżanka ma osiemnastkę i zamierzam się tam wybrać w boskiej mini od Calvina Kleina. niestety, ona jest z takiego sztywno-aksamitnego materiału i ja owszem, wcisnę ją, ale o dopięciu się nie ma mowy. tak więc do tej osiemnastki mam jeszcze z 5 tygodni, więc 5 kg poleci na tyiaku spokojnie. Jutro startuję w pełnym wymiarze tj.: dietka + ćwiczenia.
PS - co myślicie o diecie niełączenia (białek z węglowodanami)?? Czy jest ona skuteczna??
oj szczęściaro, ile imprez :D aż chyba ci pozazdroszczę :D i jaka motywacja :D
a o tej diecie nic nie wiem, nie wypowiem się :P
a ja chyba w vicie ostatnio czytałam, że nie jest udowodnione naukowo, że niełączenie przyspiesza proces chudnięcia, więc nie wiem ;)
ja swoją 18-tkę mam dopiero pod koniec października więc do tego czasu może wyćwiczę na tyle swoje nogi żeby móc ubrac spódniczkę :P
oj ja tez nie wiem
imprezki :!: fajowooo :wink:
[b]Obliczyłam że zaliczę 19 osiemnastek w 2006 roku - ehhh, żyć - nie umierać :D :D :D :D :D :D Zastanawiałam się nad dietą niełączenia bo słyszałam że koleżanka mojej mamy sporo na tym schudła i nawet niespecjalnie kalorie liczyła.
wez mnie ze soba :D na czesc tych imprez :D
mieszkam od CIebie 1 h drogi:D
Na biologii przerabialiśmy odżywianie. Nasza pani twierdzi, że diety niełączenia węglowodanów z tłuszczami i tysiąc kalorii są najlepsze i podała nam wszystkie zalety, ale o węglowodanach z białkiem nie słyszałam. Pozdrawiam.
wow...mnie tam nikt nigdy nigdzie nie zaprasza....
Hiphopera - poważnie?? Fajnie!! noemcia, może masz klasę taką sobie, bo u mnie to raczej fajna - no, dwóch dziewczyn to nie znoszę pasjami ale one to takie torby niestety. Abigail - ja to sama nie wiem co stosować, bo ty jedziesz do Hiszpanii, ja do USA , jak mnie tamm rodzina zobaczy w stanie "dobrze odżywionym" to padną ze śmiechu.
Witam :)
Ile ja bym dała za szczupłe uda. Moj obwód uda wynosi ok 57 cm :( Masakra a najgorsze jest to ze nie wiem jak sobie tym poradzić.Tez ci zazdrosze ze masz tyle imprez :D
Imprezy imprezami, ale jak zobaczyłam zdjęcia z tego Sylwestra to się nogi pode mną ugięły!!! Dlatego na te imprezy muszę ważyć stosowną liczbę kg bo to straszne jak ja wyglądam :shock:
ano ;d ja jestem z Przemyśla :P
Hej Sunsetko.Ja jestem twoja rówieśniczka:) i tez jestem z października:D i Tak jak ty tez chce schudnać 11 kg.Mam nadzieje,ze bedziemy sie wspierać nawzajem
Pozdrawiam:*
_______________
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...a64/weight.png
tu jestem:
http://forum.dieta.pl/forum/posting....=reply&t=61974
Tyle imprez :shock: :shock: to juz samo w sobie jest porzadna motywacja :lol:
Weglowodanow z tluszczami nie mozna laczyc? :shock: tego nie slyszalam jeszcze, jedynie o tym, ze wegla i bialka nie moga byc razem.. Ale to juz osobna dietka, ja tam wole tysiaka :D