kochana, ja tez mialam 3 dni niediety takie okropniache ze szkoda gadac ;/ never again ,juz sobie zaplanowalam ze do wagi 56kg nie jem slodyczy ;) oby sie udalo :d
kiedy wazonko ?;)
Wersja do druku
kochana, ja tez mialam 3 dni niediety takie okropniache ze szkoda gadac ;/ never again ,juz sobie zaplanowalam ze do wagi 56kg nie jem slodyczy ;) oby sie udalo :d
kiedy wazonko ?;)
oj, motyl, u mnie to samo.
dobra, trzeba sie brac w garść, bo naprawde w bikini to sie nigdy nie pokaze ;/
zreszta.
źle mi juz z pełnym żołądkiem jest.
i jedzenie w jelitach zalega, pfuj ;/
od dziś normalnie, jak zwykle.
1000-1200.
i sport i t p.
i bez zawalania :)
ajaj, a ważenie.
nie wiem.
1 lipca powiedzmy.
ale raczej wtedy okres bede miec, to po.
i okaże sie ^^
ej, chce juz zeby moj brzuch wrocil do normy bo masakra z nim obecnie ;/
mi tz cos brzuch dzis wywalilo :P a jutro chce isc na basen wiec oby sie wsiakl ;P
widze ze dzis ladnie, jestem pewna ze ta glupia waga w koncu ruszy bo nie moze tak dalej byc skoro dietkujesz:) buziaki :*:*::*
A okres to robi tak wielką różnicę w wadze? Bo ja mam teraz i się ważyłam. Czyli ta waga może być trochę oszukana?
Bizia - Podczas okresu woda zatrzymuje sie w organizmie .
Waga moze pokazywac ok. 2kg wiecej niz w rzeczywistosci , wiec spokojnie ;]]
Nocjestmloda gdzie Ty? wracaj mi tu natychmiast:(
Bananowaaa... A kiedy ty dyche zgubiłaś? :shock:
niewiem!!:P
tzn 68 wazylam na bilansie w lutym to zaczelam mniej jesc , i juz bylo 65 po miesiacu a pozniej to jakos szlam do celu:P ale nie widac po mnie byl tyle schudla..
Nocko, jak tam, co tam?! ;> Nie znikaj kiedy ja się pojawiam! Buź ;*
cześć dziewczyny ;*
długo mnie dość nie było.
ale miałam codziennie treningi i pełno roboty, póki co zero odpoczynku. no i w ogole nie mialam czasu :)
ale juz jestem.
czas wracać na dietę.
jadłam słodycze przez ten czas , widze ze troche mi wrocilo, ale chyba nie tak duzo.
e tam.
teraz mam cel. jakies 53-52 do konca lipca :)
tak.
no, teraz sie nie waze bo mam okres i to bez sensu.
a po okresie zwaze sie i zobaczymy jak wyglada sprawa. :)
poki co jestem jeszcze przemeczona i w ogole, bo codziennie do 23 treningi wiec nie dam rady ćwiczyc. jak troche zregeneruje siły zaczne ćwiczyć. poki co po prostu 1000 :)
oj, postaram sie juz nie znikać.
racja nie znikaj ; )
miłego dna !
poki co, chyba ok.
zjedzone niecałe 900 kcal a jest 18.
i dopiero co byl obiad.
zero słodyczy.
na kolacje jakies 120 i starczy. moze poćwicze :)
b. ładnie ; ) gratuluję udanego dnia.
dupa, od jutra sie biorę.
od 5.
i ju ^^
musze zaczac, bo najtrudniej mi nooo.
a to czemu taka zmiana plana cooo ;>
bo mi nie wyszło zaczecie diety ;d
o jezus, za 10 dni jakies pojade na wakacje, gdzies do ciepłch krajow, jak ja sie pokaze z tym brzucholem ;d
dół ;d
trzymaj sie laska!
ja tez chce do cieplych krajow :(
a Ty z taka waga to napewno zle nie wygladasz!!!!!
hehe, moja waga to juz pewnie z 58 ;/
dobra tam.
dupa.
jakoś sie zabrać za siebie nie mogę.
przynajmniej pojeźdżiłam na rowerku dziś rnao.
30 min,
a co dalej to sie zobaczy.
jak uznam że mniej wiecej jest ok to sie zważę, bo póki co to strach ;/
nie przesadzaj koleżanko :) 3maj się :P i zwarz się :) niczym się nei martw :P a ja cie kojarze ze starych czasów :P
Hej Nocko ;*
Wiesz co? Ja też mam problem z ważeniem się... Mam takiego stracha, że dupa boli... I, kurde, muszę się w końcu nauczyć nie uzależniać wszystkiego od wagi... Bo to jest jakaś masakra, żeby bać się głupich dwóch cyferek (dobrze, że jeszcze nie trzech). One mają mi pomagać się dobrze czuć :roll:
Super masz z tymi wakacjami, takie cieplutkie morze, mmm... <marzyciel> Bałtyk jest zimny jak cholera, ale według teorii (wymyślonej :P) mojej kumpeli łatwiej pozbyć się cellulitu :D
Buziam ;*
hej verooo ;*
oj ja cholernie si eboje wagi.
masakra z tym.
jak zobacze nie to co chciałam to automatycznie sie załamuje i dupa z diety.
no nic no.
dziś się wzięłam mniej wiecej za siebie.
30 min rowerka naczczo.
zjedzone 600 kcal.
wiem, że mało.
ale szczerze mowiąc przez pierwsze dni diety postaram sie troche przegłodzić i zmniejszyc zalądek, zreszta przeraża mnie ten brzuch ;/
yhhh.
jutro też sie postaram nie dobić do 1000.
i pojutrze też.
pierwsze 3 dni się ograniczam max.
przykro mi.
i nie krzyczeć.
jakoś muszę włączyć opcję: DIETOWANIE.
bo za dużo było ostatnio odpuszzania sobie, a jak ja tu w bikini wskoczę ;d
oh.
No bikini przeraża... ale Ty chuda jesteś przecież, przynajmniej tak wynika z Twojego tickerka :)
Wiadomo, że jeśli po kilku dniach zwiększysz limit to będzie spoko ;* Tylko bez przeginki z tym zmniejszaniem żołądka ;) Ja chciałabym ważyć tyle, ile Ty. No ale cóż. Miałam - nie doceniałam, a teraz wielki tyłek, a ja go tak kocham :twisted: Aż mnie to dziwi, że mam momentami lepszą samoocenę niż kiedy ważyłam 55. Dziwne to.
Vero, bo doceniamy coś, kiedy to stracimy.. u mnie było to samo niestety.
Nocko pięknaś i chudaś i przesadzasz chyba troszkę ;)
ja straciłam swoje 50 kg, też go nie doceniałam ;/
ehhh.
nic no.
rano na czczo znowu 30 min rowerka.
jakoś sie biore za siebie.
:oops: oj dziewczynki, dziekuje ;* tylko nie wyglada to tak pięknie. bo waga może i mniejsza, ale ja nie wiem czxemu źle z nią wyglądam. niektórzy ludzie powiedzmy do tych 60 kg wyglądają naprawde bardzos zczupło np. moja przyjaciółka. a ja? ja nie. ja mam budowe perfidnego jabłka i dwa podbródki ;/ yhhh. jeszcze może żeby mi w dupe szło, ale mi idzie tylko i wyłacznie w brzuch, w plecy, w takie fałdki przy pachach xD i w twarz. co sie równa temu że wygladam jak spuchnięty balon.
wr!
dziś nie jem dużo, nie krzyczeć ^^
dziewczyny! Ale przecież jeszcze będziemy chude!!!
Wiesz dlaczego inni lepiej wyglądają z 60kg niż ty? Bo na siebie patrzy się zawsze bardziej krytycznie...
KIEDYŚ NA PEWNO xD - 'Kiedyś' - niezdefiniowane w czasie, a 'na pewno' - takie mocne zapewnienie wskazuje, że coś jest mało prawdopodobne :P Heheheh, nie no, kiedyś może się uda, ale nie mi xD
Tak sobie myślałam, żeby biegać na czczo. To na mnie działa... Ale z drugiej strony... yyy... są wakacje, a ja kocham spać :| No kurde, jakoś nie potrafię się przemóc, nie wiem, dlaczego :roll:
Nocko, będzie good ;) Zresztą, możesz sobie gadać, że masz jakieś dwa podbródki czy coś, ale ja i tak nie uwierzę, żebyś wyglądała jak spuchnięty balon xD Buźka ;*
Nocka jesteś szczupła tak niewiele Ci brakuje i Marcia ma racje za dużo krytycyzmu u Ciebie..
jej, dzieczyny, to stasznie miłe co piszecie, ale no kurcze ;*
no nie moge sie za siebie wziąć.
chciałabym bez najmniejszych kompleksów chodzić po plaży.
i wczoraj też przegielam z jedzeniem,.
no ale nic, jakby zbilansować dwa ostatnie dni diety razem i wyciągnąć średnią to by było p;o 1100 kcal ;p ale tak sie nie da.
no nic. mam 7 dni to wyjazdu, próbuje dalej.
byle te 3 dni przeżyć pierwsze diety.
aj.
Ewuś, ja bym na Twoim miejscu spróbowała pokochać siebie bez względu na kilogramki. Nie warto tracić wakacji na zadręczanie się, ile tłuszczyku masz na brzuchu, ile na ramionach itp. Ciesz się wakacjami, zresztą pewnie sama zobaczysz, że po plaży nie chodzą sami idealni ludzie, rodem z Baywatch ;)
vero, ty to zawsze tak miło napiszesz, że ah i mądrze ^^ ;*
on staram sie staram.
nie katowałam sie ostatnio.
i dziś może uda sie normalny dzien dietowy.
sie okaże.
poki co boje sie burzy ;d
Kochana widzę, że twoje samopoczucie podupadło ci wraz z wakacjami jak się przekonałaś na żywo, że nie możesz nałożyć pięknego stroju i paradować po plaży.
Faktycznie trochę na własne życzenie tak się stało i właśnie dlatego nie jest ci łatwo, bo do tej pory nie miałaś problmów z wagą.
Ja od niemowlęcia byłam grubiudka i już się przyzwyczaiłam i się zaakceptowałam. ale wiem, że mogę się zmienić i dążę do celu.
Zaakceptuj siebie, ale bądź świadomo, ze możesz się zminić...
Bizia ma rację ważne by tp zrobić dla siebie nie dla "innych"
poza tym tobie Biziu ładnie dieta idzie tyle kg już masz za sobą ;)
no wlasnie. tzn z wagą się zmagam już długo, no ale.
wczoraj nie było super, ale żadnych slodyczy ani objadania sie.
normalnie.
wydaje mi sie ze nie przytyłam mocno odkąd rzuciłam diete.
teraz 3 dni porządnie dietuje i wyjeżdżam.
i raczej bede przez ten tydzien trzymac dietę :)
chciałabym wrócić chociaż troszke szczuplejsza.
;*
A akceptując siebie już teraz, o wiele łatwiej jest dbać o siebie i dążyć do celu ;)
Nocko, ładnie jest :) a będzie jeszcze ładniej, a co! ^^
Miłego wyjazdu :* napisz jak było i w ogóle XD
Trzymam mocno e-kciuki (xD) abyś wróciła szczuplejsza <3
dzięks xD
no ja ten... dziś jakoś bezproblemowo... 1000 kcal.
ok ^^
Pinknie^^ To kiedy jedziesz dokładnie? ;>