Wracam... <nocjestmloda> czytać od 124 str. ^^

Witam :) postanowiłam założyć ten pamiętniczek bo to motywacja jak ktoś to będzie czytał i mi pomagał :D w końcu razem raźniej... nie chodzi o to że jestem gruba, bo nie... jestem osobą szczupłą... Trenuję taniec nowoczesny od 6 lat i niby powinnam mieć idealna figurę, ale... Jakiś czas temu byłam pulpecikiem i mocno schudłam... Troszkę potem mi się waga wyrównała, miałam idealny brzuch i w ogóle no pięknie. Niestety pare kilogramów wróciło i brzuszek mi się troszkę obtłuścił a ja mam na jego punkcie hopla :wink: Dlatego... musze troszkę schudnąć na 1000, trenować taniec i robić rozmaite ćwiczenia na mój brzuszek. Bo wiadomo że tancerka musi mieć ładny... :wink: Proszę was o motywację bo czasem sama nie potrefię siebie przypilnować :wink:


Całuski :* EWA

A ile wazysz i jakie masz wymiary?
podejrzewam ze skoro jestes tabncerka to na pewno masz dobra figure, wiec po co ci dieta? Moze mniej slodyczy wiecej warzyw no i ruchu,. gdimnastyki, ksztalcenia ciała:)
W kazdym razie powodzenia:)

No waże 49 kg i mam 164... jestem niska wobec tego u mnie widać jak przytyje... mam dużo mięśni ale są one schowane pod fałdkami dlatego musze je odsłonić... to będzie krótka dieta i niezbyt rygorystyczna... Tak jak mówisz, mało słodyczy, dużo warzyw itd :) A poza tym jak teraz się troszkę zmusze do rzucenia fast foodów to już sie odzwyczaję na później, co będzie miało niewątpliwie dobry wpływ na moje zdrowie :wink: Dziękuję ... i mam nadzieje że kształcenie ciała się uda :)

1000 jest dieta rygorystyczna , a zwlaszcza dla nastolatki :?
dlatego ja bym ci radzila jesc 1200-1400 kcal bo masz duzo ruchu i przy tym masz malo prawdopodobne wystapienie efektu jojo no i zatrzymasz drowie :D

pozdriawiam :*

Hm... może aaggii masz rację... tzn... i tak zawsze wychodze poza limit tego tysiąca także... :) Wychodzi około 1200 :D dzięki za rady

hejka
masz świetną wagę :roll: pozazdrościć :roll: na twoim miejscu bym się nie odchudzała, tylko ćwiczyła ten brzuszek :D
tak jak ty chcę tańczyć w zespole, już niedługo, bo od nowego roku szkolnego planuję się zapisać :roll: taniec to moje marzenie :roll:

Bo ten kto mnie nie widział to mówi, że waga odpowiednia itp... Wg tych wszystkich liczników i tak dalej to jest w porządku. Ale to moim zdaniem zależy głównie od budowy - tzn waga. Bo ja mam baaardzo chude i lekkie kości :) No i tak to wygląda... A zrzucenie troszkę tłuszczyku i odstawienie słodyczy na bank się przyda :D Pozdrawiam :*

Dzasmina koniecznie zapisuj się jak masz okazję do zespołu tanecznego... to naprawdę świeeetna sprawa :) Wiem co mówię :wink: ... Buziaki :D


Aha... zapomniała bym :D Może więc opiszę co dziś zjadłam itp ;) 2 kanapeczki z chlebem żytnim, serem light i polędwica z kurczaka..., 2 kanapki z pieczywem chrupkim i dźemem, kurczaka trochę pieczonego, 2 kawałki czekolasy, 2 jabłka, marchew, Gerberka, 4 cukierki Alpenliebe bez cukru i to na razie tyle ;p papa

Witam moja imienniczke :P Ja popre Dzasmine - przede wszystkim postaw na cwiczonka, ale slodyczy odstawic w sumie tez nie zaszkodzi, ale zadnej rygorystycznej dietki bym na Twoim miejcu nie stosowala, bo nie ma po co :) Co do menu, to polecam wlaczyc wiecej warzyw, nawet na kanapki cos niecos dorzucic :wink:

ale dopiero od nowego roku będę chodziła do szkoły w mieście, a tam jest MDK i zespół :P

Popieram - taniec to super sprawa :) Chodziłam na towarzyski i nowoczesny w gim ale ponieważ teraz do liceum muszę dojeżdzać wiec nie mam czasu :( A szkoda :(

jesteś dość niska?? i że niby jeszcze coś masz do zrzucenia?? może trochę obiektywizmu...

Ja mówię obiektywnie, nie uważam się za osobę grubą czy coś ale to jest zdanie paru osób że troszkę mogłabym zchudnąć to byłoby widać mięśnie :) Hmm... warzyw jem naprawdę sporo tylko jakoś tak wczoraj w domku nie miałam to nie zjadłam :P I niestety wczoraj grzech :( Koleżanka mnie zaprosiła na taką domową 18-tkę i zjadłam 2 kawałki takiego pysznego tortu! Nie mogłam a raczej nie chciałam mu się opszeć bo był najsmaczniejszy jaki w życiu jadłam ;p Ups... No i parę innych słodyczy zjadłam ale dziś już bez szaleństw będzie :) Zaraz lecę, bo mam dziesiaj turniej :) Beznadziejny taki trochę w moim mieście ale i tak starujemy, bo pieniądze dla zespołu się zawsze przydadzą :wink: Baaaardzo wam dziękuję że to czytacie :)

annie89 Szkoda że już nie możesz tańczyć... Ja bym chyba nie dała rady nie tańczyć... Jakoś tak u mnie to chyba życiowa pasja :wink:

bluefire dzięki za radę :) Więcej ćwiczonek... no pewnie tak... ale te 2 kg to naprawde nie jest dużo, a zmieni mój wygląd... no i przyzwyczjenia żywieniowe chociażby w małym stopniu... :D

rozumiem ze masz taką budowe
ale jakos sie wydaje ze to i tak malooo
ale to twój wybór, ty najlepiej wiesz jak wyglądasz, i jak sie czujesz
więc powodzonka, postaw bardziej na cwiczenia....taak wiem łatwo sie mówi :wink:

Hmm... dzisiaj nawet nie miałam czasu za bardzo myślec o jedzeniu a to dlatego że mieliśmy Galę ... no występowaliśmy na tym turnieju i ja z moim zespołem soataliśmy się do Gali ;) Zgarnęliśmy najwyższe nagrody :) Także super... Zjadłam
:arrow: 3 kanapki z Wasą chrupką Crispin Light czy jakoś tak i z twarożkiem light ;)
:arrow: 3 marchewki
:arrow: trochę czekolady i mandarynkę
:arrow: troszkę kurczaka, zienkiaki i sałata
:arrow: herbata
No i dużoooo tańczyłąm :) Trochę mało dziś zjadłam z braku czasu ale więcej nie wcisnę bo teraz pękam po wieeelkim obiedzie :) pozdrawiam :*

dorcasno dokładnie ;p Dobrze to ujęłaś ;) Ja najlepiej w końcu wiem jak najlepiej wyglądam i się czuję :D i to nie chodzi o cyferki a o wygląd :)

Ehh... no to było bardzo źle :( Taaaak źle... Jadłąm nie patrzyłam na wagę i mam teraz 50 kg a tak sie starałam i już było 48 ;/ Ehh :cry: No nie... i od nowa... Od jutra --> wtorek... biorę się porządnie za siebie i nie ma zmiłuj :roll: I błagam niech mi ktoś pomoże bo ja sama to jakoś tak ciężko :( Ehh... Będę miała cudowną figurę! I tak ma być!! Mam teraz ferie więc dam radę ... Ćwiczonka, 1000 kcal itp... Wytrzymam!! Na pewnoooo :) Ehh...

Poradzisz sobie na pewno :) a te 2 kg to moze chwilowo z zastoju wody czy cos - bo watpie zebys od razu tyle przytyla! Po prostu teraz sie troszke bardziej za siebie wez i bedzie dobrze :D

Hehe, mam nadzieje, że z zastoju wody, ale tyyyyle jadłam że ... :oops: szkoda mowić... Ale od dzisiaj biorę się za siebie i się uporam :D Dziś zaczęłam ładnie:
rano:
8 minute ABS brzuszek
10 minutek na rowerku stacjonarnym
:arrow: na śniadanie
pół kromki pieczywa Light z polędwicą wędzoną z indyka -> około 50 kcal
kromka Wasy Crispin Light 7 Zbóż z 1/3 trójkącika Serka topionego Hochland Light -> ok.40kcal
kromka pieczywa chrupkiego (1 kromka 13kcal :) ) z 1/3 trójkącika serka topionego light -> ok. 30 kcal
herbatka zielona -> 0 kcal
Razem śniadanko około 120 kcal :)

ja potrzebuje na śniadanko zjeść z 300-400 kalori, a na wieczór się ograniczam, bo śniadanko to kopa na caly dzien daje :D

no ja tez awsze na sniadanko wiecej jem, a kolacje czesto omijam :lol:
Mam jeszcze pytanko - co to za pieczywo, ze jedna kromka 13 kcal ma? Firma, dokladna nazwa, gdzie sie kupuje (bo niektore ze zdrowych zywnosci to tylko w hipermarketach, a np u nas nie ma :/)? :D

Ja to lubię takie średnie śniadania jeść :) Bo po około 1,5 h i tak jestem łakomczuch i mam ochotę coś przegryźć :) Wiem, wiem... sniadanie dale kopa na cały dzień, ale ja jem tak, bo więcej mi sie rano nie mieści... Wczoraj miałam super dzionek... Wszystko ekstra ;d Dzieś już troszkę gorzej, bo zjadłam garstkę chipsów :( Ups.. ale i tak mi brakowało dużo do tysiaka to teraz jest :) Także zgrzeszyłam ale od jutra się nie dam nawet najmniejszemu okruszkowi słodycza :) Dzięki, że tu zaglądacie :)

bluefire To pieczywko to chrupki kukurydziany chlebek z solą, firma Good Food.... jedna kromka ma tylko 13 kcal... Jest naprawdę pyszny, bo smakuje jak popcorn! :) Mniam... zawsze po niego sięgam jak mam ochote na jakieś szaleństwo :roll: Ja kupuję go w zwykłym sklepie spożywczym... w żadnym specjalistycznym :) Także powodzenia w poszukiwaniu tego chlebka bo jest naprawdę pyyyszny :)
Pozdrawiam! :*

No to naprawde szalenstwo z tym chlebkiem :D

Ja też jem ten chlebek, jest pyszniutki :P
jak ktoś ma dośc wasy to polecam, :wink:

Ale jestem z siebie dumna ;p Zebrałam się i jeździłam na rowerku 50 minutek, potem 300 skoków na skakance i ćwiczonka na brzuszek :) Jakoś tak mi się miło ćwiczyło przy "Zagubionych"... bardzo lubię ten serial :) Jest całkiem nieźle... Tzn... jeszcze nie dopadł mnie totalny leń :roll: Ehh... a z tym chlebkiem to szaleństwo... zamiast wasy jest ekstra, bo musze przyznać że Wasa to mi uszami wychodzi :D papa :)

woh, ja to nigdy tyle bym nie pocwiczyla :roll:

Ehh... na pewno byś dała radę :) Ja po prostu nie myślałam o tym że ćwicze i jakoś tak czas przeleciał :) Uff... a dzisiaj mam znowu szaleństwo :( O nie! Znowu się objadam jakimiś pustymi kaloriami! Kurczę! Mam tego dośc :x ajjj.... Od jutra przynajmniej do końca ferii - ŻADNYCH GÓWNIANYCH SŁODYCZY, PRZEKĄSEK I TYM PODOBNYCH SPRAW :!: Trzymajcie kciuki :)

Ehh... kiedyś to ja miałam silną wolę, a teraz coś jej brak :( Pyf... szkoda... Ale i tak sobie poradzę... Zawaliłam dietę przez 2 dni... Ale teraz do niej wracam i chocby nie wiem co - to sobie poradzę :wink: Noo... dzisiaj wstałam - pierwszy dzień 6 Weidera :) Kiedyś już robiłąm te ćwiczenia i po 2 tygodniach zaprzestałąm bo juz miałam brzuszek jak marzenie :) Ehh... no a teraz znowu się biorę za niego :D Nie będzie lekko, ale wiosna już się zbliża :) Potem zjadłam śniadanko:
jogurt Jogobella Light -> 90 kcal
2 kanapki z Wasą Crispin Light (kromka 18 kcal) i serkiem topionym Hochland Light -> ok. 70/80 kcal :)
herbatka zielona -> 0 kcal

Jak na razie zapowiada się dzisiejszy dzień obiecująco, tzn żadnych wykroczeń - I TAK MA BYĆ :)

o, dzieki wielkie, zobacze sobie jutro za tym chlebkiem (heh moja mama sie przezwyczaila, ze wafle ryzowe lubie, no i nawet nie podejrzewa dietkowania - tylko moje tzw. dziwne upodobania :D)
No i dobrze, ze sie nie poddalas, wpadka byla, sie skonczyla, a teraz ladna dietka :lol: heh a cwiczeniami szalejesz.. ale to dobrze :D

U mnie mama też się przyzwyczaiła do "dziwnych upodobań" ;) hehe... Ale dzisiaj dzień miałam po prostu wzorcoway... bo oprócz tego co zjadłam rano (patrz wyżej 8) ) to potem już tylko gołąbki (mały 1) , mała miseczka pieczarkowej, pudding bananowy (taki dla dzieci mniammm ;) ) no i jakoś tam dobiłam do 1000... A potem 45 minuek na rowerku stacjonarnym, 200 skoków na skakance i rozciąganko :) Jestem z siebie taaaaaaaaka dumna :)

Dzien po dniu :) Nie jest źle, nie chodzę głodna i w ogóle :) Hehe... trzymam się 8) Dziś był 1000 kalorii, bez wykroczeń, no i 45 minutek na rowerku stacjonarnym, 2 dzień 6 Weidera, rozciąganko i 200 skoków na skakance :) Jestem z siebie dumna bo wcale mnie nie męczy to dietowanie :) Powodzenia innym zyczę :) Jutro pewnie nie napisze a to z powodu, ze nocuję u koleżanki ... Głupio mi będzie odmawiac różnych smakołyków jej mamie, ale cóż... dieta to diet :) Postaram się jak moge aby się nie złamac :) Pa...

Dawno mnie tu nie było ;) Miałam przez ten czas pare wzlotów, pare upadków ale nie było tak źle :) Wyrobiłam w sobie fajny nawyk tzn co najmniej 50 minut dziennie na rowerku stacjonarnym :) Jak teog nie zrobię to mam TAAAKIE wyrzuty sumienia :D Tak więc na razie nie jest źle ale w marcu mam turniej i muszę do tego czasu wyrobić sobie idealną figurkę :) Brzucho przede wszystkim :P Nooo... to by było na tyle :d Pozdrawiam !! :wink:

no , no gratuluje zawzieecia na rowerku .... ja po 20 minutach wysiadam ,ale nie fizycznie ale z nudow :D nie wiem dlaczego wole jezdzic na normalnym a wtedy moge jechac nawet i caly dzien non stop ;)
ja jezdze sobie po 20-30 mmin codziennie ;)


zycze powodzenia :)

i jeszcze jeden z powodów do wiosny.
Rowerek. Ah bym sobie pojeździla... :roll:
Zimo kończ się :!: :twisted:

To ja chyba jestem jakas dziwna- wole na stacjonarnym jezdzic!

Ja też wolę na zwykłym, ale cóż zrobić skoro taki mróz na podwórku :) Ehh... No... dziś to sobie nie pojeżdżę bo muszę się uczyć! W weekend :? załamka :? ale trudno... mam w poniedziałek olimpiadę z angielskiego i chyba z 10 grubaśnych książek po angielsku, o historii Angli i USA do przeczytania :shock: Blah... Dziś trochę było sportu bo miałam trening także nie jest źle... dietka jaka jest taka jest, ale nie najgorsza :lol: No... to pa :)

Eh zostały mi już "tylko" cztery książki do przeczytania :D Hehe :) Dietka bardzo fajnie :d Z trudem dobijam dzisiaj do tysiaka, ale na bank dobiję bo nie chcę jo-jo :wink: Ehh... potem zrobię ćwiczenia na brzuszek i pojeżdżę sobie 40 minut na rowerku czytając te cholerne książki po angielsku :) Hehe... I nie wiem jakim cudem, może mi to ktoś wyjaśni... Zawsze dobijam do tysiąca... Dużo ćwiczę... wczoraj rano się ważyłam a już dzisiaj rano różnica pomiędzy wczorajszą wagą to 0,7kg :shock: To bardzo fajnie :) No tyle że jakoś tak dziwnie :) Ale to pewnie z zastoju wody w organiźmie albo coś w tym stylu :) Innej opcji nie ma bo się ani nie głodziłam (nawet słodyczy troszkę jadłam) ani nic :) To by było na tyle :) papa

Pewnie to tak jak napisalas, zastoj wody :wink: najlepiej nie wazyc sie codziennie..

ja czesto chodze na konkursy o Anglii, ale nigdy nie czytam nic przed tym :P noo ale to olimpiada, fajnie :D

Ha! To dobrze że z zastoju wody :) Dzięki za potwierdznie moich podejrzeń
Luzia :D

Ehh... już mam dosyć tego czytania :( Blah... Siadam na minutkę przed komputeram po to by sobie się troszkę rozerwać bo już bokiem mi wychodzą te informacje z książek :wink:

Lecę dalej się edukować :) Olimpiada to olimpiada :) Nie chcę dać plamy, szczególnie że uwielbiam angielski :) O!! To by było na tyle :)

ja jak wejde na chwilke na kompa to schodze po jakis 3-4 h :D

hiphopera Ja mam tak samo :) Ale w takie normalne dni, dzisiaj niestety mam tyleee do roboty że sama sobie postawiłam ultimatum: "Minutka na komputerze to minutka, a nie godzinka" :)
I się wywiązałam, bo inaczej to bym w życiu nie przeczytała tego co muszę na ta olimpiadę :) Ehh... Ale jestem z siebie dumna bo mimo wielkiej ilości roboty dzisiaj, zrobiłam to co sobie postawiłam za cel i do tego pojeździłam 40 min na rowerku :) Ha! Jak człowiek chce, to może :wink: