-
O czym jest film Honey?
Opowiada on o takiej dziewczynie (Jessica Alba wystepuje) która świetnie tańczy.
Mam ona w dzielnicy taką swoją grupę taneczną. Zostaje zauważona przez takiego
jednego łepka,który kręci teledyski. No i wtedy zaczyna się jej kariera!
Są też tam wątki miłosne,nawet pojawia się Miss Eliot.
Muzyka w film ekstra ( głównie hh i r&B)
A taniec, choreografie....Miodzio!!!!
Wogóle jak patrzysz na ten super-płaski brzuch Jessicy...Tylko pozazdrościc!!!
A jeżeli chodzi o ,,Mrówki w gaciach" i ,,Parcie na tarcie" to też oglądałam :lol:
Film tak głupi,że aż śmieszny :)
Tak więc kto nie oglądał Honey-niech zasówa do wypożyczalni albo ściąga.
(ile ja już go razy oglądałąm..... 8) :D )
-
NIIIIIEEEEE! Poddałam się ;(
Zjadłam kawałek ciasta.... :evil: :evil: :evil:
Ale chyba nic się nie stanie,po jednym kawałku ciasta.
Zresztą spaliłam dziś 500 kcal na nartach.
Ale sam fakt-skusiłam sie na to cholerne ciastko... :? :( :x
-
lał jak jeżdzilas na nartach to napewno spalilaś ciasto... ja nie umiem jeździć buuu :? i tak nawet nie mam gdzie :x
-
film pierwsza klasa ... lubie filmy o takiej tematyce .. :)
ja mam jedna czesc z napisami a druga musze po angielsku ogladac :D dobrze ze umiem troche i czaje ocb :)
chciclabym wygladac jak Ona i tak tanczyc ...
-
No, ona ma świetną figurę.... Normalnie wzór.
A filmu nie oglądałam. Wogóle rzadko chodzę do kina, bo znajomym szkoda kasy...No a film bym jakiś obejrzała. :roll:
-
Ze mną jest coraz gorzej!!!
Ja mam dzisiaj taaaaki apetyt że szkoda gadać!
Cały czas myśle o kanapeczce z dżemem wisniowym...
Boshe jak ja bym to zjadał-chyba nie wytrzymam na tym tysiaku...
NIE! NIE! NIE! Nie po to cały dzień odmawiam sobie pyszości,żeby teraz wszytko spieprzyć!!!
NIE! NIE! NIE! Nie po to ćwicze, żeby po feriach przyjść schudniętą,i teraz przez jadną bułkę wszystko zawalić
NIE! NIE! NIE! Myśle o lecie,o bikini,o chłopakach (takim jednym Areczku),o fajnych ciuchach.
DAM RADĘ! DAM RADĘ! JEDZENIE NIE JEST SILNIEJSZE ODEMNIE!
Co mi to da jeżeli zjem tą kanapkę?! Nic-krótka przyjemnośc,a sadło urośnie.
A po drugie już jest za póżna pora i już mam przekroczone 1200 kcal.
Piję wodę mineralą, umyłam zęby i żyje gumę miętową oraz żalę i mobilizuję się na tym forum. Bedę tak silna i udowodnie sobie samej,że nie zjem nic już do rana!
Wczoraj odmówiłam sobie nawet Lay's złocite-to co mi da jakas głupia kanapka?!
Co z tego że ten dżem jest taki pyszny i że mam dużo kawałki wiśni....
Taaaaki pysznnnyyyyy. NIE! To jest sama chemia i cukier!
NIE ZJEM!!!!!!!!!!!!
-
ej nie no spoczko , przeciez mozesz sobie zjesc jutro na snaidanie , poczekaj do sniadania ! :)
dasz rade
wtedy sobie zjedz np kanapke z tym dzemem ;)
dasz rade ;)
-
Dzięki hiphopera tak masz racje,jutro sobie zjem na śniadanie....
Nie dam się od tej głupiej kanapki :lol:
Dam radę :)
-
denerwuje mnie to ciagleodmawianie sobie czegos na co masz ochote ...;/ brrrr dlaczego zeby miec idealna figure trzeba tak cierpiec ?
toi wszytsko jest niesprawiedliwe .. jedni zjedza troszke i juz tyja a inni wpioerd*** non stop i nic im sie nie dzieje ..
ale ogolnie myslalalm o tym ze to jest tak ze osoby odchudzajace sie na pewnym limicie kcal jak zjedza wiecej dlatego tyja ..
a CI co ejdza i nie tyja maja w dup** kalrie ..
ech ...
-
Tak masz rację... Ja tu mam problemy z liczeniem kalorii,a mój koffany młodszy braciszek wpieprza za dwóch ( nawet za 3) a jest tak chudy,że aż się patrzeć nie chce.
Bez sensu jest na tym całym świecie....
Ide na mały spacerek...
Chociaż za oknem -21 i jest ciemno,ale jakoś mnie wzieła ochota :lol: