-
Fleur na drodze do fantastycznej sylwetki (30.01 - ???)
Czas by uruchomić tę machinę. Paliwem niech będzie silna wola i wyrwałość a wytworem... magiczna liczba 55. Kilogramów oczywiście
Mniej więcej rok temu rozpoczęła się moja przygoda z dietą. Pamiętny 25.luty, zaraz po feriach zimowych. Dziś także kończę ferię. Jest rok później. Jestem o rok starsza, mądrzejsza, być może szczęśliwsza. Jedynie waga się nie zmienila. 72kg tkwią we mnie, ale jestem pewna, ze i im taże nie pasuje moje towarzystwo i szybko się ode mnie wyprowadzą. Przede mną miesiące pracy, wyrzeczeń. Nie będzie latwo, to fakt, ale kto powiedział, że praca nad sobą jest przyjemnością?
Odważyłam się założyć wreszcie pamiętnik. Myslalam o odnowieniu starego, który zaginął gdzieś w czeluściach milionowej strony forum, ale jednak chcę zacząć od zera.
Wiem, że są tu osoby, które o mnie pamiętają, będe wdzięczna za malutki wpisik od czasu do czasu.
pozdrawiam serdecznie
Fleur Marnotrawna
a od dzisiaj znowu Fleur Wytrwała
-
3mam kciuki! Dasz radę!! Jaką dietkę planujesz? Ja cie nie pamietam, ale to dlatego ze jestem nowa
;**
-
Fleur Kochana jak sie cieszę, że wróciłaś :* Pamiętam Cię tak koło wakacji byłaś taka wytrwała i osiągnęłaś cel... tym razem też dasz rade, ale już na zawsze
Będę Cię wspierać do końca :*:*:*
-
Oj Olcia... Za każdym razem, gdy Cię sobie wspominam, mimowolnie się uśmiecham
Dziękuję, że jesteś tak wspanialą dziewczyną i nadajesz temu forum wiecej optymizmu, aż milo tu zajrzeć.
ssnn - powtarzam tysiaka raz się sprawdzilo, może i drugi raz sie uda? na pewno
-
Ja też wróciłam niedawno na forum, więc troche czuje sie niepewnie wsród tych wszystkich nowych wątków które powstają co minute Od jutra też zacznam 1000 damy rade :*:*:*
-
no to fantastycznie
bardzo, bardzo się cieszę, że Ty też zaczynasz jutro
teraz to już się udać, po prostu musi.
Będę jeszcze próbowala namowić koleżankę z klasy na wspólne odchudzanie, może coś z tego wyjdzie.
Dzisiaj o godzinie 17.15 zjadłam lizaka-prezent od mojej przyjaciolki, co mialo dla mnie symboliczne znaczenie. Może to się wydawać dziwne, ale czekalam ze zjedzeniem tego lizaka od 3 miesiecy, żeby spalaszować go dzień przed rozpoczeciem prawdziwej diety.
Dzisiaj stwierdzilam, że ten dzień nadszedl, hehe
-
Hey.
Ja tu jestem już jakiś czas i sie "zadomowilam" :P
powodzonka, też jestem na tysiaku
-
Fleur u mnie na 99 stronie jest opisana moja ostatnia wieczerza przed dietą
-
Olcia więc ty jutro też planujesz tysiaka? Ja to samo, ale co ja dzisiaj zeżarłam to się w głowie nie mieści (w brzuszku też ledwo-ledwo :P )
-
kurcze a mnie brzuch boli jakbym zjadla tone...ale zjadlam na obiad paczke brukselek, a warzywa tak zapychają..heh, przynajmniej wiem, że sie najadlam, a kalorii prawie nic
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki