Luzia pewnie robi te 51 km :D:D
Wersja do druku
Luzia pewnie robi te 51 km :D:D
taaa.. wczoraj zrobilam tylko 20km. na wiecej nie bylo czasu.
A dzis nawet ok. chociaz ze wzgledow na wypadki dzisiejeszgo dnia, daje sobie spokoj z dieta , ale tylko na dzis.
dzisiaj wybaczam, ale bez przesady :P
dobrze ze robisz to swiaodmowie, a nie zucasz sie na ejdzenie ;)
troche mnie tu nie bolo, ale wiecie koniec roku.. malo czasu, ale jeszcze tylko 8 dni w szkole i woooolne :| ale ten najbizszy tydzien bedzie okropny :|
Dzis z dietka wszystko ok :) mam okolo 1000 kcal :P mowie okolo, bo ze wzgledu na powolne popadanie w obsesje jak rowniez brak czasu przestalam liczyc kalorie :D
Wogole, powiedzialam sobie, ze zamiast kupowac cos do jedzenia wole wydac kase np. na ksiazki :P i takim oto sposobiem zakupilam juz 3 czesci harrego :lol: tzn. 2 juz mam, a na 1 czekam az mi przysla :) tak mnie cos wzielo na pottera :)
;*
nie lubie harrego tak smao jak nie lubie wladcy pierscieni :P
a ja lubie :D
ja za wladcą nie przepadam bo nudzi..
ale harry to bosss xDDD
Hej dziewczynki :* znowu dlugo mnie nie bylo, ale same rozumiecie.. koniec roku, trzeba bylo jakos ponaciagac oceny.. a potem.. HP mnie po prostu wciagnal, nie moglam sie oderwac i caly dzien tylko siedzialam i czytalam :lol:
Jak na razie z dieta jakos sie trzymam, chociaz nie ukrywam jest mi czasem ciezko.. nie wiem gdzie ta moja silna wola ze stycznia :(
Na razie nie licze kcal, bo jeszcze pamietam jakie schizy mialam, ze co tylko zjadlam to od razu liczylam.. na razie nie licze i jest dobrze, zjadam tak mniej wiecej 1000-1200kcal :)
Dopiero co napisalam, a juz musze Was opuscic.. bo niedlugo jade do babci i wroce 6 lipca :P
Tam mam plana nie zawalic diety, bo przeciez jedzenie nie moze mna zadzic, co nie? :)
Trzymajcie sie i nie zapomniec o mnie ! ja tu jeszcze wroce :lol:
będe teeeesknić :*:*
Ja jade niedlugo i wracam 19 lipca, a 22 znowu jade na kolonie.. :roll:
No i dobrze że nie liczysz, to jest nałóg, chciałabym czasem nie liczyć a jesc wlasnie odpowiednią ilosc kcal.
Ps. Coś wiem na temat wciągnięcia przez H.P :lol:
aj, doszukaalam sie swojego watku gdzies na 3 stronie :lol:
Nie pisze bo w sumie nie ma sie czym pochwalic. Raz dieta jest, raz jej nie ma. Bardziej sklania sie nie stety do tego drugiego :P
Musze jakos sie za siebie wziac (ile razy ja to juz mowilam? :lol: )
Za 2 tyg bede juz nad morzem, niestety moje zwaleczku tluszczu bede razem ze mna :P
jakos ostatnio trzymam sie na diecie i mam nadzieje, ze zostanie juz tak :D
Oj Luziu, u mnie też tak na zmiane... raz idzie dobrze, a raz nie :P No cóż...
Teraz sie za siebie bierzemy :)
A tak poza tym, dobrze, że już jesteś, bo taaaak długo Cię nie było :)
;*
I już nie uciekaj :)
Bede musiala uciec- oboz :P
hehe, coraz wiecej czasu zajmuje mi odnajdywanie mojego watku, zaniedbuje go ostatnio :(
Ogolnie przez ostatni tydziej dietka idzie mi ladnie, wczesniej niestety nie bylo tak kolorowo :P
We wtorek jade na oboz, tam nie zamiezam jakos specjalnie przykladac sie do diety bo juz widze jak by to wygladalo: Ciagle chodzilabym naburmuszona na caly swiat, bo zjadlam cos, czego nie powinnam. Zreszta jedzac normalnie + ruch jak zawsze jest na takich obozach nie powinnam przytyc :) bede miala codziennie godzinke windsurfingu, a poza jakas jazde konna, wycieczki rowerowe.. wiec mysle, ze bedzie gut :D
Dzis sie wazylam waga pokazala mniej niz 64kg, bardziej cos kolo 63. Kuuurcze, dlaczego ja nie mam wagi elektronicznej?
pozdrawiam :*
Życzę udanej zabay i spadku wagi! :lol:
Na obozach się zawsze chudnie :wink:
Ostatnio byłam 3 lata temu i schudłam 4 kg 8) To był początek mojego odchudzania :wink: Jadłam mało ( no chyba , że coś mi bardzo smakowało to jadłam więcej ) i miałam bardzo duuużo ruchu.
Pzdr :]
ohoho, no ja chyba az tak to nie chudne na obozie :P
ja byłam raz na koloniach(3lata temu) to przytyłam 2kg :lol:
sama nie wiem czemu :lol:
Ja przytylam kiedys, ale to dlatego ze non stop wzeralam slodycze (chociaz wtedy akurat mi nie przeszkadzalo to przytycie :P), a ostatnio jak bylam na kolonii, to schudlam, wprawdzie niewiele (chyba 1.5 czy 2 kg), ale to dlatego, ze dopiero w drugim tygodniu przestalam kupowac, no i tym samym jesc, slodycze :D
L
hi :) Dzieki Luziu za wszystko , a z dietka sobie na pewno poradzisz :) udanego wypoczynku zycze :*
Luzia, skladamy sie na wagfe elektryczna :P <zart> Nie no, mi tez by sie zdala, bo ten zlom pokazuje co chwile co innego :roll:
Luzia ostro szaleje na desce z tego co mi pisała :D takiej to dobrze :D
Blue :P proszę, proszę...ja tu 58 widzę :D i się nie pochwaliłaś, gadzino jedna :P
pobilam chyba swoj rekord.. rok mnie tu nie bylo.. :D ktos mnie jeszcze pamieta?;>
ja niestety nie pamiętam :wink: ale chętnie poznam :D:D