-
Też kiedyś miałam taki problem. Zwalczylam go postanowieniem noworocznym- jem śniadania, nie jem kolacji (a nie na odwrót). Na początku było cięzko, bo to był jeden z moich najgłupszych nawyków żywieniowych, ale po miesiącu... heh, teraz sobie nie wyobrażam, żebym o 22.00 jadła paczkę czipsów
. To tylko kwestia odpowiedniej motywcji, silnej woli itp., ale warto sie przez tydzień pomęczyć, żeby później ogladać efekty.
Co do motywacji... mnie najbardziej motywują efekty mojej ,,pracy" i widok siostry z nadwagą
. Natomiast nie moge patrzeć na kogos bardzo szczuplego, bo od razu pojawia sie brak wiary w sukces, i jakieś takie... zwątpienie.
Pozdrawiam!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki