-
I tutaj się w pełni z Tobą zgodzę.
Trzeba skupić uwagę na czym innym, niż na dadmiernym jedzeniu. Kalorie (niezdrowe i nadprogramowe) szczęscia, niestety, nie dają...
Przyznam się szczerze, ze ja z tym przyrkym "nałogiem" :/ zerwałam w niezwykle prosty sposób. Starałam się zawsze coś robić, zająć czymś ręce (nie, nie jedzeniem rysowanie, czytanie książek) , dużo spotykałam sie z ludzmi, lub po prostu spedzałam czas z innymi (rodzice, rodzenstwo, glownie siostra, która ma je, kiedy ma ochotę i zawsze potrafi mnie pocieszyc, czy rozbawic gdyby to przeczytała, chybaby ją zatkało )
POzdrawiam serdecznie...
-
Uda się!
Wiecie, jestem w liceum i dzisiaj było zakończenie klas trzecich. Kiedy popatrzyłam na te wszystkie usmiechnięte buzie odbierające świadectwa z paskiem i nagrody, to aż im zazdrościłam! Ja też tak chcę! Nabrałam ochoty do życia, do nauki! Chcę wyjść tam, na środek za dwa lata i powiedzieć, że czuję się naprawdę dowartościowana, że moja praca była warta poświęceń, braku snu...
I wcale nie mam ochoty obżerać się, pluć w ten zlew, marnować sobie życia. Tyle przede mną pięknych dni w życiu! Wiem, że w chwilach smutku to wróci, ale zwalczę to. Na pewno! Trzymajcie za mnie kciuki. Od trzech dni nie plułam i mam nadzieję, że już nie będę. Dzięki Wam wszystkim!
-
Witam Jesli mozna to przylacze sie do waszego watku...
Ja tez dzisiaj bylam na zakonczeniu klas trzecich i powiem Ci nawet, ze wychodzilam na srodek, po ten czerwony pasek, ktory mnie jednak nie za bardzo cieszyl, bo ostatnio moje zycie kreci sie tylko wokol jedzenia.Odchudzalam sie odkad pamietam, ale zawsze z porazkami,az w listopadzie2004 r uwierzylam ze dam rade i dalam, schudlam z ok 72 kg do ...47 i wpadlam w anoreksje. Trwalo to do lutego 2006 r kiedy to chec jedzenia i presja srodowiska byly juz tak wielkie ze zaczelam miec ataki bulimi. Potem skonczylo sie na tym ze przez ostatnie 2 miesiace objadalam sie ale juz bez wymiotowania i przytylam do 65 kg. Za kazdym razem mowilam sobie, ze to juz ostatni raz, ze od jutra jem normalnie, ze musze schudnac, bo juz zalkiem stracilam szacunek do siebie, a zaczelam sie nienawidziec.. Teraz wreszcie od poniedzialku udaje mi sie jakos wytrwac bez objadania.. Ja tez chce zyc normalnie, przestac myslec o tym co mi wolno zjesc, z czego nie, bo przeciez w zyciu sa wazniejsze rzeczy.. Przeszlam teraz na diete bo chce sie znowu podobac sama sobie i dobrze czuc w moim ciele, ale nie chce aby ta dieta kierowala moim zyciem, tylko wlasnie nie potrafie za bardzo od tego odwrocic uwagi i skupic sie na czyms innym..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki