Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 13

Wątek: Ja chcę być normalna! Bulimii mówię nie!

  1. #1
    Nowina Guest

    Domyślnie Ja chcę być normalna! Bulimii mówię nie!

    Tak, znowu to zrobiłam... Dzisiaj, dokładnie półtorej godziny temu. Czuję do siebie obrzydzenie i wstręt. Jak mogę być taka głupia, żeby upokarzać w ten sposób samą siebie?! Narazie nie przedstawię się wam z imienia, ale powiem tylko, że w październiku skończę 17 lat, mam 167 cm wzrostu i ważę ok. 50 kg. Poza tym mam nietypową odmianę bulimii: obrzeram się, ale zamiast wymiotować (nie potrafię wywołać wymiotów), a nawet połykać jedzenie, przetrzymuje je w buzi, a potem wypluwam do zlewu, śmietnika, toalety... Rano miałam kolejny napad. Nie było w domu żadnego z rodziców. To było takie proste: poszłam do sklepu, kupiłam najtańszy krem czekoladowy jaki udało mi się znaleźć i 180 gram tego "cuda" wyplułam w zlew. Ja już nie mam siły z tym żyć. Ja chcę być normalna! Odżywiać się racjonalnie i zdrowo... Czy ktoś może mi pomóc? Błagam...

    Ostrzegam Was! Diety "cud" powodują anoreksje, następstwem której jest bulimia. Znam to z własnego doświadczenia. Odchudzałam się. Przed dietą ważyłam 63,3 kg. Po dwóch latach schudłam do 46kg. Teraz ważę 50 i borykam się z tą straszną chorobą. Kiedyś było gorzej. Plułam w zlew codziennie. Ostatnio ataki mam coraz rzadziej: raz w tygodniu. Ale ja nie chcę już tak żyć. Mam nadzieję, że po ujawnieniu tego będę się wstydziła każdej kolejnej porażki, dlatego nie dopuszczę, żeby żarcie mną rządziło. Naprawdę, tylko cierpliwość i wytrwałość pozwoli Wam osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Ja mam niestety tak słabą wolę...

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    ja miałam tak samo,ale to trwało u mnie bardzo krótko i jakoś z tego wyszłam..
    moim zdaniem sama sobie nie poradzisz,najlepiej jak najszybciej zgłoś się do psychologa,jak nie masz kasy,to możesz iść do publicznego,ew. do pedagoga/psychologa szkolnego..
    to najlepsze wyjście,uwierz mi!
    chyba,że masz bardzo silny charakter i potrafisz sama się z tego wydostać.
    powodzenia i głowa do góry!
    jeśli chcesz,to napisz na pw..
    chętnie z Tobą porozmawiam..

  3. #3
    abi19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Coz moglabym ci powiedziec... sadze, ze nie jest z toba az tak zle, skoro jestes swiadoma tego, ze to co robisz nie jest w porzadku w stosunku do samej siebie. masz odwage sie do tego przyznac a to juz duzy plus. ja dopiero zaczynam swoja przygode z odchudzaniem i wierze, ze mi sie uda. nie zamierzam sie glodzic, bo moj mozg przyjal do wiadomosci, ze to moze tylko i wylacznie wyniszczyc moj organizm, a ja mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia w zyciu ucze sie, jak zamienic swoj sposob odzywiania w zabawe. A tobie, tobie zycze wytrwalosci i oswiadczam ci, ze bede cie wspierala Bulimii powiedz NIE!

  4. #4
    Motyleq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Z jednej stron ywspolczuje Ci, ale z drugiej to powinnas sie cieszyc! wiesz dlaczego ? bo skoro plujesz w zlew to nie masz obciazonego zoladka i nie czujesz tego wsyzskiego w brzuchu .. to jest najgorsze uczucie jakie mozna sobie wyobrazic

  5. #5
    Minelka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Motylku, bez komentarza...

  6. #6
    Nowina Guest

    Domyślnie

    Może i nie czuć ciężaru w żołądku, ale czuć ciężar na duszy... Mam tego dosyć. Mam dosyć siebie. Jestem beznadziejna. Przez to wszystko zawale szkołę, zawale swoją przyszłość... Ja już nie mam siły. Chciałabym wpaść pod samochód i smażyć się w piekle, bo jestem pewna, że tak będzie. A dzisiaj jeszcze kolejna porażka... Nienawidzę siebie za to. Po prostu nienawidzę...

  7. #7
    AstartePorcelain jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-04-2006
    Mieszka w
    Andrespol
    Posty
    0

    Domyślnie .

    Zgadzam się z Minelką, Motylqu, takie uwagi to pasują do typowej anorectic beauty, wszytskie chwyty dozwolone :/ :/ :/

    Też kiedyś miewalam takie ataki... teraz juz coraz rzadziej... Staram się wierzyć w siebie, choć nie bardzo wychodzi...

    Pozdrawiam i trzymam kciuki, cierpliwości.., przyszłość będzie lepsza i naszykuje nam sam niespodzianki...te miłe. Już co gorsze, to masz za sobą. Może psycholog, pedagog lub zwyczajnie osoba zaufana okaże się dobrym doradcą, słuchaczem?

    Staram się nie myśleć o jedzeniu, skup się na tym, co sprawia, że pojawia się uśmiech na Twojej twarzy. Choćby ulubione kreskówki z dziecinstwa zrób coś szalonego. Kiedy ja miałam doła, wydrukowałam całe sterty kolorowych motyli. Rózne okazy. Wycięłam je wszystkie i nakleiłam na dzrzwiach. Wokół mapy Ameryk, która wisi, bo musi - będę z tego pytana...

    Zyczę szczęscia!

  8. #8
    Kochana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    no coz...
    ja tez tak mam...pluje
    nie jest codziennie ale za zwyczaj sa to slodkie potrawy
    weglowodany proste juz w buzi zazynaja sie trawic wiec nic dziwnego ze nawet od samego plucia mozna przytyc
    pisze powaznie
    trzeba sie kontrolowac,starac sie a potem powinno byc lepiej

  9. #9
    AstartePorcelain jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-04-2006
    Mieszka w
    Andrespol
    Posty
    0

    Domyślnie

    TRAWIENIE. Owszem tak, ale

    WCHŁANIANIE tych substancji zaczyna się później...

    Nie można przytyć od plucia...

  10. #10
    Kochana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to ja dziwna jakas jestem bo przytylam 1kg od tego
    Wiem ze wchlanianie w jelicie,ale zawsze wszystkiego nie wyplujesz a to co juz strawione przeciez sie wchlonie tak czy siak.
    W kazdym badz razie -NIE WARTO

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •