dieta uzaleznia to fakt
dieta uzaleznia to fakt
ja też czuje sie już uzalezniona a od liczenia kalorii to sie chyba już nigdy nie odzwyczaje a pomyśleć że kiedyś jadłam jak świnia a z kalorii sie wyśmiewałam
a ja sie tak właśnie zastanawiam....
bo wkurza mnie to liczenie kalorii... nie! może inaczej to ujmę.. wkurza mnie, że nie wiem ile coś ma kalorii zjem obiad, np. jakieś mięsko albo suróweczkę albo ziemniaczki i skąd ja mam wiedzieć ile to wszystko ma kalorii? a podobno mam nie przekraczać 1200... o to ja już nie wiem chyba przeżucę się na taką dietę z rozpisanym całym jadłospisem, ale tam też jest czasem źle... takie wymyślają potrawy, że szkoda gadać... no cóż zobaczymy...
Ja nie liczę kcal. Chyba, że okazjonalnie. A tak to nie.. :P
dobra staralam sie ale jak narazie nic z tego.
Dzisiaj sie skontrolowalam to dalej 47. Nic już tego nie ruszy i kropka.
Zresztą ostatnio noislam bluzeczki z odkrytym brzuchem i wcale nie jest plaski :/
musze chyba sie za jakies cwiczenia wziąść.
Sama kolezanka mi to zasugerowala.
Staram sie liczyc kalorie tylko na oko, wychodzi jakies 1800-1900. Widocznie mój organizm sie do tej dawki przyzwyczaił.
nie wierze ze Twoj brzuch nie jest plaski to niemozliwe przy takim wzroscie i wadze
no cóż..ale i tak nie bede sie przejmować. Sporo sie ruszam i git xD
Witam;*
na pewno nie masz wystajacego brzuszka;p a jesli sporo sie ruszasz to bardzo dobrze i nie przejmuj sie kolazankami;p
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
dzięki ;]
ja tam i tak wiem swoje, schudlam i teraz krótkie bluzki są ok. Nie to co kiedys
nie daj sobie niczego wmówic ona ci zazdrosci
Lou z przytyciem to jest jak z chudnięciem-szybko to nie idzie na efekty trzeba troche poczekać
Zakładki