Nie krzyczcie na nią
to nic nie pomoże
Lou potrzeba pomocy a nie moralizatorstwa
jakbyscie mi napisalały 'nie jedz tyle, nie rzygaj, nie wpedzaj sie w bulimie' to też bym nie posluchala
wiec rozumiem Lou.
Lou <przytul>
Nie krzyczcie na nią
to nic nie pomoże
Lou potrzeba pomocy a nie moralizatorstwa
jakbyscie mi napisalały 'nie jedz tyle, nie rzygaj, nie wpedzaj sie w bulimie' to też bym nie posluchala
wiec rozumiem Lou.
Lou <przytul>
bosh Lou co ty ze soba zrobilas??
do nie dawna bralam Ciebie jako wzor
do odchudzania....ale teraz juz niestety nie moge
ja nie chce zadnej any ani nie chce zeby Lou miala ane!!
Lou kochanie tak nie można ! Niszczysz sobie zdrówko !!! Pomyśl,czy to ma sens? jesteś już bardzoooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo chuda ! Prosze nie odchudzaj się już prosze !!!!!!!!!!
a. psycholog
b. samoakceptacja
c. stała dieta
d. anoreksja
sama wybierasz,a my musimy uszanowac twoja decyzje.
kochana Lou - wybierz sama...
a swoja droga czytalas to :
http://www.dieta.pl/dietofWeek.asp?id=445
??
Ja tez radze zebys sie juz nie odchudzała....
Teraz to juz chyba nie hest problem z utrata wagi...ale z samoakceptacja!!
Bp kazda z nas chciałaby osiagnac Twoja wage!!!!!!
Oj, nie każda. Jeśli miałabym ważyć 46 kg to ja dziękuje... Wole ważyć już 50 kg, niż tyle... Dla mnie to już za mało... Lou, jesteś już szczuplutka, więcej diet ci nie potrzeba!
Wy swoje ja swoje więc konwersacja na ten temat nie ma kompletnie sensu..
szkoda.
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
niestety ty swoje....
to znaczy ze juz dlugo sie Toba nie nacieszymy?
Piszecie, że na nią nie krzyczeć, ale tutej głaskanie po główce wychudzonej chorej Lou też nic nie pomoże Albo sama znajdzie drogę do psychologa, przytyje i zawalczy o zdrowie, albo niech sobie chudnie do zera. My już jej nie pomożemy, to już od dłuższego czasu przerasta granice naszego niefachowego intelektu . Pamiętaj tylko Lou, że ucieczką stąd nie zmienisz faktu, że to wszystko jest chore i ty powinnaś poszukać pomocy fachowej
Zakładki